Reklama

Sztuka wychowania

Decyzją Konferencji Episkopatu Polski w dniach 12-18 września br. po raz pierwszy będzie obchodzony Tydzień Wychowania pod hasłem „Wszyscy zacznijmy wychowywać”.

Niedziela rzeszowska 37/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

DOROTA ZAŃKO: - Pani psycholog, jaką rolę w wychowaniu dziecka odgrywają postawy rodzicielskie?

NATALIA TOMALA: - Odzwierciedlają stosunek rodziców do niego i odciskają się trwałym śladem na jego psychice. Są kluczem, który stanowi o dalszym rozwoju dziecka, o tym, czy wyrośnie z niego zdrowy, czy też zakompleksiony, znerwicowany człowiek. Decydują one o naszym życiu.

- Jedną z postaw rodzicielskich jest nadopiekuńczość. Kiedy mamy z nią do czynienia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wtedy, gdy rodzice sprawują kontrolę nad całym zachowaniem dziecka, wykonują za niego wszelkie czynności, którym mogłoby już ono samo sprostać. Jest to trudne, bo jak wytłumaczyć matce, że za bardzo kocha swoje dziecko. Niestety, ta miłość jest tak duża, że nie pozwala dziecku samodzielnie się rozwijać. A każde, wraz z wiekiem, potrzebuje coraz większej samodzielności. Efektem tego jest oddzielenie się od rodziców, które następuje pod koniec okresu dorastania, gdy młody człowiek wkracza w dorosłość. W przypadku nadopiekuńczości, ta „pępowina” nigdy nie zostaje przerwana.

- Kto bywa bardziej nadopiekuńczy, matka czy ojciec?

Reklama

- Zdecydowanie mamy. Pokutuje nawet takie pojęcie, że nadopiekuńczość to „polski problem”. Bo w naszej kulturze oczekuje się od matki, że będzie taka nadopiekuńcza, wręcz trochę zaborcza. Ta, która takich cech nie wykazuje, jest odbierana jako zła, nieczuła matka.

- Co wpływa na taką postawę rodzicielską?

- Przede wszystkim samotność matek w związkach, gdzie partner jest „nieobecny”, pogrążony w problemach np. z alkoholem. I dla takiej „samotnej” matki dziecko stanowi rekompensatę emocjonalną. Całą uwagę, energię i miłość zaczyna ona skupiać na dziecku, które stanowi dla niej zastępczego partnera. Ponadto duży wpływ na przyjęcie przez kobiety postawy nadmiernie chroniącej mają wcześniejsze traumatyczne przeżycia związane np. z poronieniem, śmiercią dziecka. To wiąże się z lękiem. Stwierdzono, że rodziców nadopiekuńczych cechuje duża lękliwość. Przekazują ją dziecku.

- A jak nadopiekuńczość rodziców wpływa na dziecko.

Reklama

- Różnie. Albo takie dziecko jest niezaradne, niedojrzałe emocjonalnie, lękliwe, niepewne siebie, nie podejmuje wyzwań, a jeśli już, to się z nich wycofuje, albo jest ono nadmiernie pewne siebie, awanturnicze, roszczeniowe. Częściej występuje ten pierwszy typ. Nadopiekuńczość jest zagrożeniem dla prawidłowego rozwoju odpowiedzialności. Bo nadopiekuńczość to „patologia wolności w obszarze miłości”. A jednym z atrybutów prawdziwej miłości jest wolność. Jeśli kogoś naprawdę kochamy, dajemy mu wolność, a nie zniewolenie.
Nadopiekuńczość jest formą przemocy, pogwałceniem potrzeb i praw dziecka, jeżeli wymuszamy na nim ograniczające jego niezależność i samodzielność działania.

- Jak Pani ocenia, jaką świadomość tego problemu mają sami rodzice?

- Z praktyki wiem, że rodzice bywają świadomi swej nadopiekuńczości. Ale bardzo rzadko zdają sobie sprawę z następstw, do jakich ona prowadzi. Kiedy potomek próbuje się usamodzielnić, pojawia się u niego poczucie winy, że „odcina się” od rodziców. Temu towarzyszy duży lęk. I z tym dyskomfortem związanym z próbami dorosłego życia, syn czy córka nie potrafi sobie poradzić i szuka euforii w alkoholu czy w innych używkach. Ponadto takie osoby nie są w stanie nawiązać zdrowych relacji z partnerem, nie tworzą udanych małżeństw, ponieważ nauczyły się żyć w związku zależności, a zależność emocjonalna między osobą znaczącą, jak matka, a dzieckiem jest bardzo silna. Próba jej przerwania zawsze rodzi nieuświadomione poczucie winy. Znam przypadek osoby, która zajmuje wysokie stanowisko, ma rodzinę, dwie dorosłe córki, ale codziennie jeździ po pracy do matki, która mieszka 20 km od miejsca jego zamieszkania. Proszę sobie wyobrazić małżeństwo takiej osoby.

- Czy na jakimś etapie życia nadopiekuńczość jest wskazana?

Reklama

- Jako taka jest niewskazana na żadnym etapie życia. Zawsze jest szkodliwa, niszcząca, zawsze pozostawia ślady na psychice, które są odczuwalne w życiu dorosłym. Pamiętajmy, że mamy tu na myśli ciągłą kontrolę życia dziecka, obejmującą też dorosłość. Mogą nam się przytrafić też pojedyncze zachowania o charakterze nadopiekuńczości, które wynikają z nowych sytuacji, kiedy np. pociecha po raz pierwszy idzie do szkoły, przedszkola. Martwimy się wówczas, czy sobie poradzi, jak będzie przechodzić przez ulice. To jest normalne.

- Gdzie jest ta granica między „zdrową” opiekuńczością a nadopiekuńczością?

- Bardzo trudno jest ją uchwycić. Ale jeżeli mamy wątpliwości, to najlepiej spytać kogoś z zewnętrz. Bo nasze otoczenie bardzo łatwo postawę nadopiekuńczą wychwytuje i wysyła nam sygnały…

- Czy dorosły jest w stanie sam sobie poradzić z konsekwencjami nadopiekuńczości?

- Jeżeli mamy do czynienia z człowiekiem ukształtowanym, który boi się bliskich relacji z drugą osobą, bo doświadczył szkodzącej bliskości rodziców, który ucieka w uzależnienia, a nawet próby samobójcze, co jak już wspominałam wiąże się z silnym poczuciem winy, to tu pomoże tylko terapia u specjalisty.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: odrestaurowano sześćsetletni fresk Fra Angelico, przedstawiający Ukrzyżowanie Chrystusa

2025-07-12 10:03

[ TEMATY ]

Włochy

commons.wikimedia.org

Fra Angelico: Ukrzyżowanie (San Marco, Florencja).

Fra Angelico: Ukrzyżowanie (San Marco, Florencja).

Sześćsetletni fresk, przedstawiający Ukrzyżowanie Chrystusa, autorstwa bł. Fra Angelico (1395-1455) - jednego z najwybitniejszych malarzy wczesnego Odrodzenia, pieczołowicie odrestaurowano w przyklasztornym kościele św. Dominika we Fiesole koło Florencji. Dzieło, ukryte pod wieloma warstwami farb, odzyskało swój pierwotny blask dzięki wsparciu amerykańskiej organizacji non‑profit Friends of Florence (Przyjaciele Florencji).

Dominikanin Guido di Pietro, w zakonie - Jan z Fiesole, znany jako Fra Angelico, zwany „Malarzem Anielskim” ze względu na swój subtelny, wręcz eteryczny sposób używania barw i światła, łączył średniowieczną duchowość z technicznymi osiągnięciami Renesansu. Jego obrazy były nie tylko wyrazem kunsztu artystycznego, lecz także aktem głębokiego oddania i modlitwy. 3 października 1982 św. Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze, ale nie była to klasyczna beatyfikacja, lecz potwierdzenie kultu przez wprowadzenie jego imienia do mszału.
CZYTAJ DALEJ

wpolityce.pl: Czy Lange vel Gontarczyk straci państwowe odznaczenie? To ona inwigilowała ks. Blachnickiego

2025-07-12 19:51

[ TEMATY ]

ks. Franciszek Blachnicki

Mateusz Góra

Czy Jolanta Lange vel Gontarczyk straci państwowe odznaczenie? Wszystko na to wskazuje. Jak podaje portal wpolityce.pl, Biuro Odznaczeń i Nominacji KPRP przygotowało projekt postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie. To efekt petycji, podpisanej przez wielu sygnatariuszy, przesłanej przez Piotra Woyciechowskiego.

Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Kancelaria Prezydenta RP odpowiedziała na petycję ws. odebrania Lange vel Gontarczyk Srebrnego Krzyża Zasługi nadanego przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
CZYTAJ DALEJ

Nie stracić oczu miłosierdzia do drugiego człowieka

2025-07-12 20:19

ks. Łukasz Romańczuk

Dziś w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu Eucharystię oraz nabożeństwo fatimskie odprawił biskup Jacek Kiciński CMF.

Witając wszystkich obecnych na wspólnej modlitwie ks. Marcin Czerepak wprowadził w to wieczorne, modlitewne spotkanie. - W tym miesiącu nasze nabożeństwo fatimskie jest niczym w samej Fatimie, gdy odbywa się ono tak uroczyście w wieczór przed 13 dniem miesiąca - mówił kapłan, wskazując także na objawienia z Fatimy z 1917 roku i wizję Piekła, którą przedstawiła tam Maryja trójce pastuszków: - Łucja aż krzyknęła, gdy to zobaczyła. Musimy sobie przypominać, że jest Niebo i jest Piekło i musimy być bardzo rozważni na naszych drogach. Jest to ważne objawienie i cieszymy się, że możemy razem z Maryją sprawować to nasze kolejne nabożeństwo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję