Reklama

Pielgrzymka niepełnosprawnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już po raz czwarty ponad 40 osób z Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych im. Ojca Pio w Legnicy, z Lubomierza, Leśnej, Lubina, niepełnosprawni o kulach, na wózkach, niepełnosprawni intelektualnie, głuchoniemi wraz z rodzinami, przyjaciółmi i wolontariuszami 31 sierpnia wyruszyli wczesnym ranem na pieszą pielgrzymkę z Legnicy do Krzeszowa.
Ta czterodniowa pielgrzymka miała niezwykły przebieg. Niepełnosprawni pątnicy przemierzyli pieszo blisko 90 kilometrów, by w Krzeszowie ofiarować siebie, swoje radości i problemy przed obrazem Łaskawej Pani i dołączyć do XII Pielgrzymki Osób Niepełnosprawnych. W katedrze legnickiej na drogę pobłogosławił ich proboszcz ks. Robert Kristman, a na trasę wyprowadził ks. Tomasz Filipek i dk. Łukasz Dubiel. Dla wielu osób była to trasa niełatwa i stanowiła swoiste wyzwanie. Natomiast towarzyszące motto: „W komunii z Bogiem i Maryją - Chrystus zaprasza Cię - Pójdź za mną” dodawało im sił do tego, aby udowodnić innym i sobie samym, na jak wiele stać ludzi z ograniczeniami ruchowymi. Wiara i chęć oddania w ten sposób czci Bogu zepchnęły na bok wszelkie obawy, strach i niepewność. Pierwszego dnia trasa wiodła z Legnicy do Wilkowa. W trakcie trasy postój pielgrzymi mieli w Krotoszycach, gdzie zostali bardzo ciepło podjęci posiłkiem zorganizowanym przez parafian i proboszcza ks. Andrzeja Burdziaka. Na czas wędrówki pielgrzymom przewodniczyła diakonia muzyczna pod przewodnictwem dk. Łukasza, która swym śpiewem i radością zarażała każdego. Konferencje, modlitwy, intencje, śpiewy, rozmowy - wszystko to przepełniało serca i dodawało sił. Finisz trasy tego dnia miał miejsce w Wilkowie. Pątnicy przyjęci miło przez ks. Czesława Parucha, uczestniczyli we Mszy św., a na zakończenie dnia w Apelu Jasnogórskim. Kolejnego dnia pielgrzymi mieli w perspektywie do pokonania ok. 25 km, trasa wiodła z Wilkowa do Wojcieszowa. Przyznać trzeba, że był to najtrudniejszy górski etap. Tego dnia postój pątnicy mieli w Świerzawie. Gościnność tamtejszych mieszkańców i proboszcza dawała sił do dalszej drogi.
W Wojcieszowie, gdzie pielgrzymi zakończyli dzień drugi, spotkała ich wielka serdeczność ze strony księdza proboszcza i parafian, którzy przygotowali dla pielgrzymów wspólną biesiadę i zaoferowali dach nad głową. Dzień trzeci to etap z Wojcieszowa do Czarnego Boru. Pielgrzymi na dłuższy postój zatrzymali się w Kaczorowie i tu doświadczyli ogromnej serdeczności od księdza proboszcza i mieszkańców, którzy przygotowali biesiadę. Kilkugodzinny marsz zakończono w Grzędach Mszą św., i Apelem Jasnogórskim, który uświetnił swym śpiewem zespół „Janicki”. Ostatni etap z Czarnego Boru do Krzeszowa był najkrótszy. Jeszcze przed Krzeszowem pielgrzymi zrobili krótki postój, aby wspólnie podziękować sobie nawzajem za trud, jaki każdy z tych osób ponosił każdego dnia. Na zakończenie ks. Tomasz Filipek rozdał każdemu pamiątkowe obrazki z cytatami z ewangelii. Ogromną radość wywołał moment, kiedy każdy pielgrzym na głos czytał wylosowaną przez siebie sentencję. Pokonane kilometry całej trasy i tego dnia pokazały, czym jest poszukiwanie rzeczy najgłębszych, a sama świadomość, że trud, jaki podjęli, przyniesie owoce i umocni wiarę, była dla nich największą nagrodą. Natomiast radość z kolejnego spotkania w miejscu odwiedzanym przez niepełnosprawnych i ich rodziny oraz przyjaciół była ogromna. Msza św., poczęstunek, wspólne zadowolenie z osiągniętego, mimo wcześniejszych obaw, celu były dopełnieniem niezwykłej dla tych osób pielgrzymki.

* * *

SŁAWEK MARMELA
uczestnik pieszej pielgrzymki osób niepełnosprawnych do Krzeszowa (tekst powstał w trakcie wędrówki)

Na początku mojej pielgrzymki chciałbym powiedzieć że, tak łatwo nie poszło, chociaż po licznych rozmowach z drugą stroną udało się dojść do kompromisu. Co do uczestnictwa poszło wspaniale wręcz. Nie przypadkowo przyświeca hasło: W komunii z Bogiem i Maryją Chrystus zaprasza Cię „Pójdź za mną”. To znaczy, że Bóg chce przez te sakramenty, zarówno pojednania i Eucharystii wskazać nam - osobom ułomnym i cierpiącym na duszy i ciele swą drogę do Królestwa Niebieskiego w postaci chleba i wina. Bóg chce, żebyśmy podążali Jego śladem i nie zapominali o Nim. To on jest naszym Stwórcą i Panem naszych poczynań i jeszcze nas wspomaga w duchowym dążeniu do tego, co jest dobre, zaprasza nas w swoje szeregi. Poprzez Ewangelię wzywa nas do słuchania Słowa Bożego i jego wypełniania, żebyśmy stali się Jego sługami i przyoblekli wiarę w czyn. I to powinno zaowocować w naszych sercach i umysłach. Pamiętajmy o tym, że bez względu na okoliczności ciągle nam otwiera drzwi swego Królestwa. W tej sytuacji rodzi się pytanie: gdzie Cię mamy szukać? Na te i inne pytania odpowiedzi powinniśmy sami znaleźć, każdy według swoich możliwości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Tomasz Podlewski o „medialnym papiestwie", Leonie XIV i Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.

W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja katowicka: Nowi administratorzy parafii

2025-05-29 07:00

[ TEMATY ]

zmiany kapłanów

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

W środę 28 maja, w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach, bp Marek Szkudło wręczył dekrety nowym administratorom. Dziękował księżom za dyspozycyjność i gotowość do podjęcia nowych wyzwań. Zachęcił też, by w nowych miejscach posługi, świadczyli o Tym, "który przyszedł, aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".

ks. Krzysztof Jasek, parafia Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Czernicy
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: Jerozolima ma wymiar duchowy i teologiczny

2025-05-29 13:08

Adobe Stock

„Dla uczniów każde miejsce będzie Jerozolimą, będzie miejscem, gdzie podobnie jak ich Mistrz, będą wezwani do oddania życia. I podobnie jak ich Mistrz, doświadczą, że także dla nich Jerozolima będzie bramą, otwartą bramą, przez którą będą mogli powrócić do Ojca” - stwierdza kard. Pierbattista Pizzaballa OFM. Łaciński patriarcha Jerozolimy skomentował fragment Ewangelii (Łk 24,46-53) czytany w obchodzoną w tym roku 1 czerwca uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.

Ewangelia św. Łukasza ponownie interpretuje ziemskie dzieje Jezusa, traktując je jako jedną wielką drogę, która ma określony cel, którym jest Jerozolima. Jest to cel fizyczny, ale przede wszystkim duchowy i teologiczny: Jerozolima jest miejscem, do którego się wstępuje, żeby oddawać cześć Bogu. Natomiast Jezus, po przybyciu do Jerozolimy, złoży Ojcu prawdziwą ofiarę, swoje życie, ofiarowane jako dar miłości dla zbawienia wszystkich. Z powodu grzechu człowieka ofiara ta będzie krwawa i przybierze formę bolesnej śmierci na krzyżu. Droga Jezusa ku Jerozolimie prowadzi Go do tego kroku, którego Jezus jest w pełni świadomy i aby stawić mu czoła, Jego twarz staje się wyrazistsza i podejmuje stanowczą decyzję, że pójdzie aż do końca (Łk 9,51).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję