Reklama

Modlitwa za zmarłych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podstawą modlitwy za zmarłych jest wiara w zmartwychwstanie. Dusza człowieka po śmierci nie znika, nie rozpływa się jak dym, tylko oczekuje na zmartwychwstanie. Już w Starym Testamencie czytamy, że świętą i zbawienną rzeczą jest modlić się za umarłych, aby byli uwolnieni od swoich grzechów. Jest to podstawa nauki Kościoła o czyśćcu. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba”.
Zwyczaj modlitwy za zmarłych sięga samych początków chrześcijaństwa. Na nagrobnych napisach czytamy prośby o pamięć za zmarłych przed Bogiem. We wczesnym średniowieczu praktykowano odprawianie Mszy św. w konkretne (3, 7 i 30) dni po pogrzebie i w rocznicę śmierci. Św. Augustyn w V w. wspomina słowa swojej umierającej matki, aby pamiętać o niej przy ołtarzu Pańskim. Na przełomie IX i X w. Odilon, opat zakonu benedyktynów zalecił, aby wieczorem po uroczystości Wszystkich Świętych we wszystkich europejskich klasztorach odmówić nieszpory za zmarłych braci zakonnych. Na drugi dzień - 2 listopada - kapłani mieli odprawić za wszystkich zmarłych Mszę św. Zwyczaj ten szybko rozprzestrzenił się na całą Europę, stąd po oddaniu czci świętym wspominamy wszystkich wiernych zmarłych i modlimy się, aby ich udziałem było wieczne szczęście w Królestwie Bożym. Najskuteczniejszą pomocą dla zmarłych jest Eucharystia. Częstą praktyką jest zamawianie tzw. Mszy św. gregoriańskich. Odprawia się je przez 30 dni za jedną zmarłą osobę. Ich historia sięga VI w. i czasów papieża Grzegorza Wielkiego. Kiedy był opatem w klasztorze benedyktyńskim, przy jednym z jego współbraci znaleziono po śmierci złote monety, a ślub ubóstwa surowo tego zakazywał. Grzegorz nakazał pochować zakonnika Justusa w niepoświęconej ziemi. Ale w miesiąc po jego śmierci zalecił, aby codziennie przez 30 dni odprawiano za niego Mszę św. Zmarły Justus ukazał się pewnej nocy jednemu z braci i podziękował za okazane miłosierdzie, bo już osiągnął niebo. Zakonnik nic nie wiedział o Mszach za Justusa i gdy ujawnił treść swojego widzenia, bracia doszli do wniosku, że nastąpiło ono po 30 Mszach św. Od samego początku w Kościele tkwiło przekonanie, że takie Msze św. są szczególnie skuteczne dla uwolnienia duszy zmarłego od kary cierpień czyśćcowych. Nie łączą się z nią żadne odpusty, ale towarzyszy jej wiara we wstawiennictwo papieża Grzegorza, a ponadto - jak każda Eucharystia - tak i gregorianka jest ofiarą Chrystusa i przez to najdoskonalszą formą modlitwy za zmarłych. Z dawnej liturgii wywodzą się też wypominki. Na Mszy św. podczas przygotowania darów sporządzana była lista tych, którzy składali ofiarę i tych, za których była składana. Głośno odczytywano imiona biskupów, dobrodziejów, kapłanów, ofiarodawców, ale także wiernych zmarłych. Biskup odczytywał też imiona świętych i męczenników, potem imiona zmarłych. Te 3 listy recytowano jedna po drugiej, co trwało nieraz bardzo długo, następnie kładziono je na ołtarzu, gdzie sprawowano Eucharystię. Na koniec biskup odmawiał modlitwę, w której prosił Boga, by wpisał imiona żywych i zmarłych do księgi wybrańców. Dzisiejsze wypominki nawiązują do tamtej tradycji - przedstawiamy naszych bliskich zmarłych Bogu i prosimy, aby dał im wieczną światłość, pokój i odpoczynek. Wartość takiej modlitwy leży w tym, że taką prośbę zanosi za zmarłych cała wspólnota parafialna, a Chrystus mówił, że gdzie dwaj albo trzej zbiorą się w imię Jego, tam On będzie pośród nich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Policja: 11-letnia Patrycja została odnaleziona; Child Alert odwołany

2025-05-15 07:19

[ TEMATY ]

Child Alert

Adobe Stock

11-letnia Patrycja została odnaleziona - poinformowała w czwartek rano policja. W związku z tym odwołano Child Alert.

Child Alert policja uruchomiła w środę. Nastolatka zaginęła we wtorek, po wizycie u dziadków nie wróciła do domu.
CZYTAJ DALEJ

Jeden z kardynałów na konklawe "poratował" przyszłego papieża... cukierkami

2025-05-14 14:30

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Luis Antonio Tagle

cukierki

Papież Leon XIV

Adobe Stock

Kard. Tagle miał "poratować" przyszłego papieża... cukierkami

Kard. Tagle miał poratować przyszłego papieża... cukierkami

Filipiński kardynał Luis Antonio Tagle w szczególny sposób wspierał papieża Leona XIV na finiszu konklawe. Kard. Tagle powiedział na konferencji prasowej w Rzymie, że kiedy kard. Robert Francis Prevost, który siedział obok niego na konklawe, zdał sobie sprawę podczas liczenia głosów, że zostanie wybrany, zaczął ciężko oddychać, dlatego zaproponował przyszłemu papieżowi słodycze.

„Zawsze mam przy sobie słodycze. Kard. Prevost siedział obok mnie. Kiedy usłyszałem, że ciężko oddycha, zapytałem go: 'Chcesz cukierka? A on odpowiedział: 'Dobrze, daj mi jednego, proszę'”. To był jego „pierwszy `akt miłosierdzia` wobec nowego papieża”, zażartował kard. Tagle, który przed konklawe sam był typowany jako potencjalny następca zmarłego papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV przed wyborem na papieża bardzo lubił podróżować, kilkakrotnie objechał kulę ziemską

2025-05-15 09:34

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Zaledwie cztery dni po konklawe nowy papież Leon XIV zasugerował możliwość rychłej podróży do Turcji, z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Nie jest to żadnym zaskoczeniem dla tych, którzy już znali jego biografię: jako kardynał, biskup, a zwłaszcza podczas dwunastu lat pełnienia funkcji przeora generalnego Zakonu Augustianów, Robert Francis Prevost podróżował więcej niż którykolwiek inny papież przed objęciem urzędu. „Rzadko widywano go w Rzymie w czasach, gdy był przełożonym generalnym zakonu. Przez trzy czwarte roku był w drodze” - powiedział w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kahpress przeor klasztoru augustianów Wiedniu, ojciec Dominic Sadrawetz.

“Dla przełożonego generalnego augustianów ciągłe podróże są wpisane w profil jego pracy” - wyjaśnił o. Sadrawetz, który za czasów bp. Prevosta był wikariuszem regionalnym w Austrii i często go spotykał. „Regularne wizyty na miejscu są ważne, aby dobrze poznać wspólnoty regionalne oraz ich wyzwania - i osobiście poprowadzić ważne spotkania, takie jak np. kapituły zakonu” - powiedział. Choć w zgromadzeniu istnieją również kontynentalni asystenci generała oraz wikariusz generalny, których można delegować do zadań bp Prevost osobiście przeprowadzał wizytacje tak często, jak to było możliwe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję