W kościele Miłosierdzia Bożego i św. Siostry Faustyny w Toruniu 20 października odbył się kolejny wykład z cyklu „Spotkania z Biblią”. Wygłosił go bp Zbigniew Kiernikowski, ordynariusz siedlecki, profesor Wydziału Teologicznego UMK, który w oparciu o fragmenty Ez 34, 1-22 i J 10, 11-16 podjął temat: „Co mają czynić owce, gdy pasterz je opuszcza?”
Prelegent osadził swe rozważania w kontekście historii Narodu Wybranego, począwszy od wyjścia Izraelitów z Egiptu, przez przymierze z Bogiem na Synaju, objęcie w posiadanie Ziemi Obiecanej, ustanowienie królestwa, aż po rozsadzające je podziały, odstąpienie od wierności przymierzu z Bogiem, zwrócenie się ku kultom pogańskim i wreszcie upadek państwa. Przez cały ten czas Bóg posyłał do swego ludu proroków, którzy wzywali do nawrócenia, piętnując bałwochwalstwo oraz rozsadzającą państwo niesprawiedliwość społeczną, a po utracie wolności wskazywali na niewierność Bogu jako główną przyczynę tej sytuacji. Głosząc narodowi bez ogródek gorzką prawdę, prorocy doświadczali z jego strony wielu przykrości, odrzucenia i prześladowań; niekiedy za występowanie w imieniu Boga płacili cenę wolności lub życia. Ale wśród Izraela pojawiali się również fałszywi prorocy, którzy w czasach zamętu i upadku wartości mówili to, co ludzie (w tym rządzący) chcieli słyszeć: zapowiadali pomyślność, upewniali w tym, że wszystko jest w porządku, że niczego nie trzeba zmieniać.
W jaki sposób pasterz może opuścić owce?
Reklama
Może od nich uciec w chwili, gdy pojawia się zagrożenie. „Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach” (J 10, 12-13). Opuszczenie może przejawić się w braku zainteresowania losem owiec. Pasterz może być fizycznie obecny, ale nie zajmuje się tymi, którzy są powierzeni jego opiece. W skrajnych przypadkach opuszczenie może się przejawiać w tym, że pasterz skupiony jest wyłącznie na wyzyskiwaniu owiec; czerpie z nich zyski, nie troszcząc się o ich dobro. I wreszcie - przyczyną nieobecności pasterza przy owcach może też być usunięcie go przemocą przez tych, którzy nie akceptują jego obecności i działalności. Ta forma opuszczenia - podkreślił Ksiądz Biskup - na dłuższą metę umacnia owce, gdyż nieobecny, uprowadzony siłą pasterz wskazuje im wyraźny kierunek, w którym powinny podążać.
Prelegent odpowiedział na to pytanie w krótki, obrazowy sposób. Jedne „brykają”; bez pasterza jest im dobrze, bo wreszcie mogą robić to, co chcą, nie podporządkowując się nikomu. Inne „beczą”, gdyż dostrzegają pojawiające się zagrożenia: zasoby pastwiska powoli się wyczerpują, gdzieś zza drzew wyłaniają się wilki, a one czują, że same się nie obronią. W przypadku wielu owiec realizują się oba te scenariusze: początkowy zachwyt z powodu „wolności” od wymagań przeradza się w przerażenie, dokąd ona prowadzi.
Dla ratowania człowieka Bóg niekiedy dopuszcza kryzys, czy wręcz katastrofę, pozwalając, aby człowiek zabrnął w ślepą uliczkę. Dopiero wtedy ma szansę wejść we właściwą relację z Bogiem; przekonać się o swojej słabości, niewystarczalności, skłonności do grzechu, a jednocześnie doświadczyć pełnego miłości przygarnięcia ze strony Boga. Tylko wówczas człowiek może uwierzyć w to, że grzech to nie jest przyjemność, do której Bóg „na złość” zabronił mu dostępu, lecz największe nieszczęście, coś, co go niszczy, coś o nieopisanej brzydocie.
Na czym polega istota pasterzowania?
„Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10, 11). Dobremu pasterzowi nie zależy na sobie; na pierwszym miejscu stawia on dobro tych, którym służy. Nie szuka przy tym poklasku z ich strony; zależy mu na prawdziwym dobru owiec, dlatego mówi im rzeczy trudne, niepopularne, stawia im wysokie wymagania. Chce, aby owce „miały życie i miały je w obfitości” (J 10, 10).
Tylko wokół takiego pasterza zgromadzą się ci, którzy są gotowi prawdziwie się nawrócić. Tylko on porwie ku Bogu tych, którzy mają już dość życia w grzechu, bo spróbowali różnych jego odmian i wszystkie zawiodły, nie przynosząc spodziewanego szczęścia. Tacy ludzie nie będą już mieli poczucia, że „robią łaskę” Panu Bogu, że czynią coś dla Niego, bo On tego potrzebuje; będą Mu raczej dziękować za to, że mogą coś dla Niego zrobić.
Gdy pasterz opuszcza owce
Owce mają nie buntować się, nie oskarżać pasterza (ale też i nie usprawiedliwiać). Mówić: „Należy nam się to opuszczenie”. Zamilknąć, wejść w logikę krzyża i mieć nadzieję, że to przyniesie owoce. Patrzeć na Chrystusa - Dobrego Pasterza, który dał nam wzór, przechodząc taką właśnie drogę i zwyciężył. Przede wszystkim zaś nieustannie nawracać się, przemieniać swoje życie.
W tym kontekście Ksiądz Biskup podkreślił ogromne wyzwanie stojące przed Kościołem w Polsce. Jest nim troska o stan rodzin, w których dokonuje się - a raczej powinien się dokonywać - przekaz wiary. Niech nie usypia nas fakt, że ponad 90% Polaków to ludzie ochrzczeni, gdyż w ślad za przyjęciem kolejnych sakramentów nie idzie formacja. Zapisy w księgach parafialnych mają się nijak do wartości, które Polacy, zwłaszcza młodzi, wybierają na co dzień. A jak mają się opowiadać za Chrystusem, skoro rodzice nie uczą ich wybierania Boga jako najważniejszej cząstki ich życia?
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.
Szkaplerz to najpopularniejsza obok Różańca świętego forma pobożności maryjnej. Historia szkaplerza sięga góry Karmel w Ziemi Świętej, kiedy to duchowi synowie proroka Eliasza prowadzili tam życie modlitewne. Było to w XII wieku. Z powodu prześladowań ze strony Saracenów bracia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przenieśli się do Europy i dali początek zakonowi zwanemu karmelitańskim.
W południowej Anglii w Cambridge mieszkał pewien bogobojny człowiek - Szymon Stock, generał zakonu, który dostrzegając grożące zakonowi niebezpieczeństwa, modlił się gorliwie i błagał Maryję, Najświętszą Dziewicę, o pomoc. Pewnej nocy, z 15 na 16 lipca 1251 r., ukazała mu się Najświętsza Panienka w otoczeniu aniołów. Szymon otrzymał od Maryi brązowy szkaplerz i usłyszał słowa: „Przyjmij, Synu najmilszy, szkaplerz Twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla Ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Od tamtej pory karmelici noszą szkaplerz, czyli dwa prostokątne skrawki wełnianego sukna z naszytymi wyobrażeniami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Pana Jezusa, połączone tasiemkami. Słowo „szkaplerz” pochodzi od łacińskiego słowa „scapulae” (plecy, barki) i oznacza szatę, która okrywa plecy i piersi. Papież Pius X w 1910 r. zezwolił na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym.
Do wielkiej Rodziny Karmelitańskiej chcieli przynależeć wielcy tego świata - królowie, książęta, możnowładcy, ale i zwykli, prości ludzie. Dzięki papieżowi Janowi XXII - temu samemu, który wprowadził święto Trójcy Świętej i wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka - szkaplerz stał się powszechny. Papież miał objawienia. Matka Boża przyrzekła szczególne łaski noszącym pobożnie szkaplerz karmelitański. A Ojciec Święty ogłosił te łaski światu chrześcijańskiemu bullą „Sabbatina” z dnia 3 marca 1322 r. Bulla mówiła o tzw. przywileju sobotnim. Szczególne prawo do pomocy ze strony Maryi w życiu, śmierci i po śmierci mają ci, którzy noszą szkaplerz. Jest to niejako suknia Maryi, czyli znak i nieomylne zapewnienie macierzyńskiej opieki Matki Bożej. Kto nosi szkaplerz karmelitański, ten otrzymuje obietnicę, że dusza jego wkrótce po śmierci będzie wyzwolona z czyśćca. Stanie się to w pierwszą sobotę miesiąca po śmierci. Oczywiście, pod warunkiem, że ta osoba nosiła szkaplerz w należytym duchu i żyła prawdziwie po chrześcijańsku, zachowała czystość według stanu i modliła się modlitwą Kościoła.
Jan Paweł II pisał do przełożonych generalnych Zakonu Braci NMP z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych NMP z Góry Karmel, że w znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. „Szkaplerz w istocie jest «habitem» - podkreślał Ojciec Święty. - Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten, kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby «spożywać jej owoce i jej zasoby» (por. Jr 2, 7) oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości” (por. Formuła nałożenia szkaplerza).
Papież Polak od wczesnych lat młodości nosił ten znak Maryi. I zawsze zaznaczał, jak ważny w jego życiu był czas, gdy uczęszczał do kościoła na Górce (Karmelitów) w Wadowicach. Szkaplerz przyjęty z rąk o. Sylwestra nosił do końca życia. (Szkaplerz św. Jana Pawła II znajduje się w klasztorze Karmelitów w Wadowicach.) W orędziu z okazji jubileuszu 750-lecia szkaplerza karmelitańskiego pisał, że szkaplerz „staje się znakiem przymierza i wzajemnej komunii między Maryją i wiernymi, a w rezultacie konkretnym sposobem zrozumienia słów Jezusa na krzyżu do Jana, któremu powierzył swą Matkę i naszą duchową Matkę”.
Matka Boża, kończąc swe objawienia w Lourdes i w Fatimie, ukazała się w szatach karmelitańskich jako Matka Boża Szkaplerzna. Wszystkie osoby noszące szkaplerz karmelitański mają udział w duchowych dobrach zakonu karmelitańskiego. Ten, kto go przyjmuje, zostaje na mocy jego przyjęcia związany mniej lub bardziej ściśle z zakonem karmelitańskim. Rodzinę Karmelu tworzą następujące kręgi osób: zakonnicy i zakonnice, Karmelitańskie Instytuty Życia Konsekrowanego, Świecki Zakon Karmelitów Bosych (dawniej zwany Trzecim Zakonem), Bractwa Szkaplerzne (erygowane), osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością w różnych formach zrzeszania się (wspólnoty lub grupy szkaplerzne) oraz osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością, ale bez żadnej formy zrzeszania się. Do obowiązków należących do Bractwa Szkaplerznego należy: przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana; wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego; w dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz; odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa; naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć.
Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej
O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego! Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.
Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać?
Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania.
Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko utrapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz cierpienie, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na twoją chwałę w Szkaplerzu świętym żyć i umierać pragnę. Amen.
Kilka dni temu szefowa MEN Barbara Nowacka ogłosiła wielką reformę szkolnictwa. Celem jest dopasowanie polskiej edukacji do żądań unijnych, gdyż Unia Europejska przejmuje kontrolę nad edukacją w Polsce w ramach tzw. Europejskiego Obszaru Edukacyjnego.
Uczniów czekają m.in. kolejne nowe przedmioty, zmiany w systemie ocen, nowe matury i nowe podręczniki. W ocenie Fundacji Pro-Prawo do Życia celem tej reformy jest wyrwanie dzieci spod wychowawczego wpływu rodziców i przeobrażenie szkół w "przechowalnie" dzieci i młodzieży, w których prowadzona będzie ideologizacja i deprawacja, połączana z oduczaniem samodzielnego myślenia. Fundacja publikuje analizę zapowiedzianej przez MEN reformy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.