Reklama

Dom Boży niczym diecezja

Świątynia, która powstawała równolegle ze strukturami diecezji bielsko-żywieckiej, została konsekrowana 2 czerwca. Aktu tego dokonał bp Tadeusz Rakoczy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z racji przypadającej uroczystości, w progach świątyni Najświętszej Rodziny w Małych Kozach przywitali Ordynariusza przedstawiciele parafii. - To dzień bardzo radosny, na który czekaliśmy od początku rozpoczęcia budowy kościoła wraz zapleczem. Cieszymy się, że marzenie o tym, by modlić się w naszym pięknym kościele spełniło się - mówił jeden z nich. Do powyższych słów powitanie dołączył się ks. proboszcz Walenty Brynczka, który przypomniał wiernym, że decyzja Jana Pawła II o reorganizacji struktur kościelnych w Polsce, splotła historię budowy kościoła z historią diecezji bielsko-żywieckiej.
- Przed 20 laty, 25 marca 1992 r., na fundamencie kościoła krakowskiego i katowickiego powstała nasza diecezja. Pierwszym biskupem, bł. Jan Paweł II mianował ciebie, Księże Biskupie. Z perspektywy czasu widzimy wszyscy, że trzeba było włożyć dużo wysiłku i trudu, pokonać bardzo wiele przeszkód, aby zbudować diecezjalny kościół - ten mistyczny i ten materialny. W to wielkie budowanie wpisuje się także cząstka diecezji, nasza parafia. W dniu powstania diecezji 25 marca 1992 r., na istniejących fundamentach rozpoczęło się budowanie tej świątyni. Można więc powiedzieć, że ta świątynia rośnie razem z diecezją - zaznaczył w mowie powitalnej ks. proboszcz Walenty Brynczka.
Po wstępnych przemówieniach bp T. Rakoczy poświęcił przestrzeń sakralną, w której modlą się kozianie. W tym czasie próbkę swoich możliwości wokalnych dał miejscowy chór parafialny wsparty głosami chórzystów z parafii Opatrzności Bożej w Białej.
- Dziękuję Wam, Drodzy Parafianie, którzy nie szczędziliście swoich sił i ofiar na ten szlachetny cel. Przez te wszystkie lata budowania byliście solidarni ze swoim proboszczem i między sobą potrafiliście stworzyć autentyczną wspólnotę. Zasługujecie na wysoką ocenę i wdzięczność. Dziękuję za ten trwały wyraz wiary w Chrystusa i miłości do Jego Kościoła. Gdyby nie Wasza hojność, pracowitość i modlitwa nie byłoby tej pięknej świątyni - stwierdził w homilii bp T. Rakoczy.
W dalszej części Eucharystii nastąpił długo oczekiwany przez wiernych, moment namaszczenie świętymi olejami ołtarza i całej przestrzeni sakralnej. Osobiście dokonał tego bp Tadeusz Rakoczy.
W konsekracji małokoziańskiej świątyni wzięło udział szereg zaproszonych gości, zarówno tych świeckich, jak i duchownych. W gronie kapłanów, którzy przybyli na uroczystość znaleźli się m.in.: o. Adam J. Błachut OFM, ks. prof. Tadeusz Borutka, ks. Stanisław Czernik, ks. Józef Jasek, ks. Józef Szczypta. Wśród przedstawicieli miejscowego establishmentu obecni byli wójt gminy Kozy, prezydent Bielska-Białej, starosta bielski, a także projektanci i wykonawcy wystroju świątyni.
Dzień konsekracji poprzedziły misje święte, które poprowadzili dwaj jezuici: ks. Marian Kozina z Czechowic-Dziedzic i ks. Longin Płachta z Gliwic. Do udziału w uroczystości zachęcały specjalne zaproszenia, które do każdej rodziny mieszkającej na terenie parafii, doręczyli przedstawiciele miejscowej Rady Parafialnej. Podsumowaniem okolicznościowego wydarzenia był koncert muzyki Vivaldiego w wykonaniu Orkiestry Telemana, a dzień później występ Zespołu „Kozianie”, orkiestry z Lipnika oraz scholi „Małe Niebo”.
Historia parafii Najświętszej Rodziny w Małych Kozach sięga roku 1978. Wtedy to, a dokładnie w dzień 3 maja, ks. Władysław Sieczka, proboszcz wspólnoty św. Judy Tadeusza w Kozach, odprawił pierwszą Mszę św. przy kapliczce Matki Bożej Łaskawej znajdującej się przy ul. Spacerowej. Wcześniej odprawiane tu były jedynie nabożeństwa majowe. Z biegiem czasu kapliczka stała się miejscem celebrowania niedzielnych Mszy św. przez kapłanów z parafii Kozy i Lipnik.
Siedem lat później, na polecenie ks. kard. Franciszka Macharskiego, ks. Walenty Brynczka rozpoczął regularną posługę kapłańską w Kozach. Celem jego działalności miało być utworzenie ośrodka duszpasterskiego w Małych Kozach. 15 listopada 1985 r. kard. F. Macharski uzyskał zgodę na budowę kościoła z zapleczem parafialno-katechetycznym, a w sierpniu 1987 r. poświęcił tymczasową kaplicę-barak. Teren pod przyszły Dom Boży przekazał Jan Duźniak, miejscowy rolnik. 24 czerwca 1990 r. Metropolita Krakowski pobłogosławił plac pod budowę przyszłego kościoła. Dwa lata później, dokładnie w dniu powołania do życia diecezji bielsko-żywieckiej, rozpoczęły się pierwsze prace murarskie na tym terenie. 27 grudnia 1992 r. bp Tadeusz Rakoczy dekretem erekcyjnym ustanowił ośrodek duszpasterski, zwany parafią tymczasową w Małych Kozach, pod wezwaniem Najświętszej Rodziny. Nowa parafia objęła swym zasięgiem terytorium, w skład którego weszła części parafii w Kozach, Bielsku-Białej Hałcnowie oraz Bielsku-Białej Lipniku. Rok po tym wydarzeniu, pierwszą sumę odpustową w historii parafii, odprawił ks. Józef Szczypta, dziekan ze Złotych Łanów. 31 grudnia 1995 r. bp T. Rakoczy wmurował kamień węgielny pod powstającą świątynię.
- Był to kamień wyjątkowy, sprowadzony z kustodii Terra Santa w Nazarecie (konkretnie z fundamentów domu NMP). I wasz proboszcz otrzymał go w darze od ówczesnego prowincjała o. Błahuta, swojego rodaka z Frydmana. I w tym samym dniu została erygowana parafia pw. Najświętszej Rodziny, a ks. Walenty ustanowiony został jej proboszczem - wspominał podczas konsekracji bp T. Rakoczy.
Prace budowlane przy kościele w Małych Kozach były realizowane szybo i skutecznie. Kładziono fundamenty i wznoszono mury, które przykryto dachem. A potem zostały położone tynki, wprawiono piękne witraże, położono posadzki, sprawiono ołtarz główny i ołtarze boczne, a także organy. I w jubileuszowym 2000 r. zainstalizowano płaskorzeźbę Świętej Rodziny, która powstała w pracowni Czesława Dźwigaja, profesora krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i autora dziesiątek pomników bł. Jana Pawła II.
Kiedy 30 kwietnia 2000 r. Papież na Placu św. Piotra w Rzymie kanonizował bł. Faustynę Kowalską, w tym samym czasie w Małych Kozach poświęcono obraz Jezusa Miłosiernego wykonany przez prof. Romana Skowrona z Krakowa oraz przysposobiono do publicznego kultu relikwie zakonnicy, które sprowadzono do parafii z Krakowa-Łagiewnik. Oprócz doczesnych szczątek św. Faustyny wierni z Kóz mogą również oddawać hołd relikwiom św. Józefa Bilczewskiego i św. o. Pio.
14 października 2000 r. nastąpił moment poświęcenia kościoła, a nieco później dzwonów dedykowanych Najświętszej Rodziny i Janowi Pawłowi II. Ostatnim akordem w dziejach świątyni był akt konsekracji, który zamknął 20-letnią historię powstawania tego sakralnego obiektu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania/ MSW wprowadził stan nadzwyczajny w siedmiu regionach

2025-04-29 07:25

[ TEMATY ]

Hiszpania

Portugalia

Prąd

Brak prądu

Karol Porwich/Niedziela

Minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Fernando Grande-Marlaska ogłosił w poniedziałek stan nadzwyczajny we wspólnotach autonomicznych Andaluzja, Estremadura, Murcja, La Rioja, Madryt, Galicja i Kastylia-La Mancha w związku z dużą awarią dostaw prądu.

Stan nadzwyczajny został wprowadzony na wniosek wspólnot. Pozwala on rządowi centralnemu na przejęcie kierownictwa i koordynacji działań w sytuacjach kryzysowych o dużej skali, które wymagają nadzwyczajnych środków.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka Pojednania do Rzymu w 60. rocznicę wystosowania Listu biskupów polskich do niemieckich

2025-04-29 23:48

mat. pras. Archidiecezja Wrocławska

W 60. rocznicę orędzia biskupów polskich do niemieckich abp Józef Kupny przewodniczył uroczystej Mszy świętej podczas Pielgrzymki Pojednania w Rzymie. Uczestniczyły w niej władze Wrocławia, była premier Hanna Suchocka i pielgrzymi – wierni z archidiecezji wrocławskiej.

Pielgrzymka Pojednania została zorganizowana przez archidiecezję wrocławską oraz Ośrodek Pamięć i Przyszłość. To część obchodów Roku Pojednania, który rezolucją uchwaliła we Wrocławiu rada miejska z powodu 60. rocznicy wystosowania listu biskupów polskich do biskupów niemieckich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję