Reklama

Romane Dyvesa 2012

Tradycja i nowoczesność

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 29/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczną, 24. edycję Międzynarodowych Spotkań Zespołów Cygańskich poprzedziły i wydarzenia, i zapowiedzi, które kazały spodziewać się czegoś wyjątkowego, choć jak zwykle artystycznie i etnicznie rzetelnego. Jeśli bowiem Złoty Medal „Gloria Artis” przyznany przez ministra kultury Edwardowi Dębickiemu, twórcy i dyrektorowi artystycznemu festiwalu, potraktować jako tzw. uznanie nieprzeciętnych wszak zasług dla kultury polskiej, to zapowiedź otwarcia na młodych odbiorców była już zobowiązaniem szczególnym. Tej swoistej „nowej odsłonie”, której zwieńczeniem miał być wieczór cygańskiej muzyki klubowej, od początku patronował młody Manuel Dębicki (syn Edwarda i Ewy), a w 4-dniowym programie znalazły się jeszcze promocja książki, tabor cygański i koncert główny w gorzowskim amfiteatrze.
Romane Dyvesa 2012 zaczęły się tradycyjnie od cygańskiej Mszy św. w gorzowskiej katedrze. Uroczystej Eucharystii przewodniczył krajowy duszpasterz Cyganów ks. Stanisław Opocki. Później na Scenie Letniej gorzowskiego teatru dokonała się w oprawie artystycznej promocja najnowszego tomu opowiadań Edwarda Dębickiego „Wczorajszy ogień”. O dużym zainteresowaniu, również wśród antropologów kultury, tą wyjątkową pozycją (kontynuacją tomu „Ptak umarłych”), łączącą walory literackie z dokumentacyjnymi, piszemy z satysfakcją niejaką jako jej... redaktorzy. A sceniczną oprawę artystyczną promocji przygotowali Beata Gramza i Witt Michaj z towarzyszeniem orkiestry „Terno”. Piątkowe popołudnie i wieczór to prezentacja cygańskiego taboru w całej jego etnicznej krasie. Nadwarciańskie błonia zaroiły się od wielobarwnych cygańskich strojów, były autentyczne wozy, konie, namioty i ogniska oraz warsztaty tańca, degustacja potraw i wystawa wydawnictw, ale też cygańskiej twórczości artystycznej. Wreszcie sobotni „klubowy” wieczór, na który czekali głównie, choć nie tylko, młodzi fani muzyki techno, etno, jazzu i electro. Na nadwarciańskim bulwarze znakomicie zabrzmiała znana z poprzedniego festiwalu rumuńska „Mahala Rai Banda”, czyli orkiestra łącząca dynamikę z instrumentalną wirtuozerią i niezwykłą wyobraźnię aranżacyjną z pogranicza etno, jazzu i popu. Projekt pod międzynarodową nazwą Warsaw Balkan Madness z wiodącą rolą Dj-ów, mimo niesprzyjającej aury, uwiódł młodą część publiczności. Tradycyjny koncert w gorzowskim amfiteatrze, wyjątkowo jednodniowy, zmieścił tak różnych wykonawców, jak czesko-serbsko-czarnogórsko-bośniacki! „Deladap”, rumuńsko-francuski „Gypsy Kings & Queens” i francuski „Kaloome”, a wśród solistów znaleźli się Jony Iliev z Bułgarii, Florentina Sandu z Rumunii oraz „kultowy” Ricardo Kwiek z Niemiec. Tradycyjnie w finale wystąpił gospodarz imprezy - gorzowski Teatr Muzyczny „Terno” z gośćmi z Moskwy. W rolę konferansjera wcielił się zafascynowany cygańską kulturą aktor Krzysztof Tyniec.
Wydaje się, że nowa formuła cygańskiego święta Romane Dyvesa wyraźnie się sprawdziła i jako „kulturalna marka” Lubuskiego ma szanse na kontynuację.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś pozdrawia przed konklawe i prosi o modlitwę

2025-05-07 07:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archidiecezja Łódzka

Kochani,
CZYTAJ DALEJ

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Jezusa jako Dobrego Pasterza

2025-04-11 10:29

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Czwartek, 8 maja. Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski
CZYTAJ DALEJ

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję