Reklama

Odkrywamy Jasną Górę (2)

Bramy Jasnej Góry

Niedziela Ogólnopolska 11/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W poprzednim odcinku opowiadaliśmy o głównej bramie Jasnej Góry, która otwiera przed pielgrzymami wejście do Sanktuarium - o bramie Lubomirskich. Gdy patrzymy z wieży jasnogórskiej na południową architektoniczną część zabudowy, ukazuje się nam zespół czterech bram wejściowych. Pierwszą bramę już przekroczyliśmy. Przed nami brama Matki Bożej Zwycięskiej - taką nazwę otrzymała w latach pięćdziesiątych XX wieku. Dawniej nazywana była też bramą Króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Wybudowano ją w 1767 r., w oczekiwaniu na przyjazd tego ostatniego z królów polskich. Nie przybył on jednak na Jasną Górę. Stojąc przed tą bramą, widzimy w jej zwieńczeniu wizerunek Matki Bożej, wykonany przez artystkę Annę Trzcińską-Kamińską. Płaskorzeźba ta ukazuje Maryję jako Matkę Bożą Zwycięską. Postać Maryi w obłokach unosi się nad panopliami (urządzeniami obronnymi).
Pamiętamy z poprzedniego odcinka, a jeszcze będziemy o tym pisać, że Jasna Góra była "Fortalitium Marianum" (Twierdzą Maryjną). Bronili się w niej przed Rosjanami konfederaci barscy pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego, czekając na pomoc rodaków. Dla konfederatów Jasna Góra była symbolem wolności. Liczyli oni, że powtórzy się cudowne wydarzenie z 1655 r., kiedy to na wieść o oblężeniu klasztoru przez wojska szwedzkie Polacy się zjednoczyli, występując przeciw najeźdźcy. Jakże rozczarowali się konfederaci, gdy skłóceni i poróżnieni między sobą Polacy nie pospieszyli im na pomoc. Dlatego byli zmuszeni poddać się. W 1772 r. król Stanisław August Poniatowski polecił przekazać fortecę jasnogórską Rosjanom. To takie smutne, że po tylu latach, gdy Jasna Góra była nie do zdobycia, właśnie na polecenie polskiego króla została przekazana zaborcom, którzy rozebrali fortyfikacje, by Jasna Góra już nie stanowiła punktu oporu.
Jak już wspomnieliśmy, gdy patrzymy na fortyfikacje Jasnej Góry z wieży, widzimy, że cały klasztor otoczony jest murami założonymi na planie kwadratu, z którego rogów wysunięte są na kształt grotu bastiony. Od strony południowej, tu, gdzie znajduje się główne wejście, brama forteczna poprzedzona jest tzw. rawelinem - jest to coś w rodzaju średniowiecznego barbakanu, czyli małej fortecy służącej do ochrony bramy głównej. Brama zawsze jest miejscem najsłabszym, w fortyfikacjach chroni ją zatem rawelin, który na Jasnej Górze założony jest na planie pięcioboku. Kiedyś były tu dwa mosty zwodzone - jeden prowadził od bramy Książąt Lubomirskich, przez którą weszliśmy, do bramy Matki Bożej Zwycięskiej, gdzie się obecnie znajdujemy. Przez tę bramę wchodziło się z kolei w obręb rawelinu, a dalej - do bramy Matki Bożej Bolesnej, wybudowanej w obecnym kształcie w 1891 r., za którą znajdował się następny most zwodzony - prowadzący do bramy fortecznej i w obręb twierdzy.
Przeszliśmy przez dwie bramy, jesteśmy w obrębie rawelinu. Zatrzymajmy się chwilę, bo właśnie tutaj, za parkanem, znajduje się prowizoryczna dzwonnica z trzema dzwonami. Kilka razy dziennie rozbrzmiewa jeden z tych dzwonów. O godz. 5.30 słychać dzwon na pierwszą Mszę św., w południe - na Anioł Pański, o 18.00 - na wieczorną Mszę św. i tradycyjnie o 21.00 - na Apel Jasnogórski. Najmniejszy dzwon waży ok. 5 ton. Jest to jeden z najstarszych polskich dzwonów powstałych w okresie renesansu. Ufundował go król Zygmunt Stary w 1544 r. Dzwony często zabierano na cele wojenne, jednak ten ocalał i przetrwał do dziś. Nosi on imię "Jezus Maryja" i posiada łacińskie inskrypcje. Dwa duże dzwony zostały zakupione z ofiar i darów pielgrzymów. Jeden z nich nosi imię św. Pawła Pustelnika, a drugi imię Maryi.
Pierwotnie dzwonnica znajdowała się obok prezbiterium kościoła, w miejscu, gdzie dziś jest Kaplica Pamięci Narodu. W 1912 r. w słynnej ludwisarni Felczyńskich w Przemyślu zostały odlane dwa duże dzwony. Kiedy przywieziono je na Jasną Górę, okazały się zbyt duże, aby można było je umieścić w istniejącej dzwonnicy, dlatego zawieszone zostały prowizorycznie na rawelinie. Znajdują się one tutaj już kilkadziesiąt lat. Jasna Góra nie doczekała się prawdziwej dzwonnicy, chociaż były różne projekty. Już Stefan Szyller proponował wzniesienie dzwonnicy na bastionie południowo-zachodnim. Zachował się nawet gipsowy model tego niezrealizowanego projektu.
Obecnie używane są właściwie dwa dzwony - te wielkie. Dzwonią na przemian - raz jeden, raz drugi, a na większe uroczystości biją razem. Niestety, trzeci dzwon, ten historyczny, który bił przez wiele wieków, tyle razy ocalony z pożogi różnych wojen - dzisiaj milczy, gdyż pękł kilka lat temu.
Nie poszedł jednak w zapomnienie. 9 czerwca 2001 r. na bastionie południowo-wschodnim, gdzie znajduje się pomnik o. Augustyna Kordeckiego - wielkiego obrońcy Jasnej Góry w czasie "potopu szwedzkiego", metropolita częstochowski - abp Stanisław Nowak poświęcił kopię dzwonu " Jezus Maryja", ufundowanego przez Pocztę Polską. Natomiast stary, historyczny dzwon został zdjęty i umieszczony na bastionie południowo-zachodnim, gdzie można go z bliska oglądać, a nawet dotykać. I tak czyni wielu pielgrzymów, a liczący prawie pięć wieków jagielloński dzwon, choć pęknięty i milczący, stał się nową atrakcją Sanktuarium.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup kielecki mianował nowych proboszczów i administratorów parafii

2025-06-23 16:19

[ TEMATY ]

diecezja kielecka

zmiany kapłanów

Episkopat Flickr

Bp Jan Piotrowski

Bp Jan Piotrowski

W poniedziałek, 23 czerwca 2025 r. Biskup Kielecki Jan Piotrowski mianował nowych proboszczów i administratorów parafii oraz nowy dziekanów i wicedziekanów. Uroczystość miała miejsce w Domu Biskupa Kieleckiego.

Na nowe parafie trafi jedenastu kapłanów, a kilku z dotychczasowych proboszczów odchodzi na emeryturę. Zmiany dotyczą m.in. Kielc, Buska-Zdroju, Imbramowic, Leszczyn, Zielenic, Szczecna, Stradowa i Jurkowa.
CZYTAJ DALEJ

Amerykański aktor – odtwórca roli Jezusa: płakałem, gdy Leon XIV został wybrany papieżem

2025-06-24 11:36

[ TEMATY ]

świadectwo

„The Chosen”

Movieguide®, CC BY-SA . /licenses/by-sa/.>, via Wikimedia Commons

Jonathan Roumie

Jonathan Roumie

Amerykański aktor grający Jezusa w serialu „The Chosen” (Szukając Boga), 50-letni Jonathan Roumie, jest zachwycony wyborem rodaka Amerykanina na papieża. „Kiedy wybrano Leona XIV, płakałem, bo nigdy nie myślałem, że zobaczę amerykańskiego papieża” - powiedział Roumie w rozmowie z dziennikarzami w Rzymie. To „ogromny zaszczyt” być w Watykanie, cieszy się katolik, który ma się spotkać z urodzonym w Chicago papieżem Leonem XIV w ramach środowej audiencji ogólnej 25 czerwca. Zdaniem amerykańskiego aktora „pontyfikat papieża Leona jest niezwykły z wielu powodów”. Cudownie jest komunikować się z przedstawicielem Chrystusa na ziemi w swoim ojczystym języku. „To powala na ziemię” - stwierdził.

Podziel się cytatem Okazją do rozmowy z dziennikarzami była prezentacja piątego sezonu serialu „The Chosen”, zapowiedzianego na lipiec. Serial opowiada historię życia Jezusa, jego matki Marii, uczniów i Marii Magdaleny. Jeszcze kilka dni temu ekipa filmowa kręciła w Materze w południowych Włoszech, w tym Ostatnią Wieczerzę i Ukrzyżowanie. Również przyszłe sezony będą skupiać się na Zmartwychwstaniu. Serial został przetłumaczony na około 50 języków i ogląda go rocznie około 300 milionów osób.
CZYTAJ DALEJ

Zakończenie roku akademickiego w WSD Przemyśl

2025-06-24 11:28

kl. Krzysztof Zawada

Mszy św. przewodniczył abp Adam Szal

Mszy św. przewodniczył abp Adam Szal

W poniedziałek, 23 czerwca 2025 r., poranną Eucharystią pod przewodnictwem abp. Adama Szala, metropolity przemyskiego oraz z udziałem bp. Stanisława Jamrozka, bp. Krzysztofa Chudzio, księży profesorów i dziekanów zakończył się w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu rok akademicki 2024/2025. W tym dniu swoje pierwsze dekrety ze skierowaniem do posługi wikariuszowskiej w parafiach odebrali księża neoprezbiterzy.

W homilii metropolita przemyski, nawiązując do czytań mszalnych, przypomniał, że życzliwy osąd jest obowiązkiem człowieka, który wierzy w Pana Boga. – To bardzo aktualne w czasach współczesnych, kiedy jesteśmy świadkami bezprzykładnego ferowania wyroków, opiniowania wszystkiego i wszystkich – przestrzegał i powiedział, że miał rację Stańczyk, błazen królewski, który powiedział, że w Polsce najwięcej jest lekarzy i sędziów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję