Reklama

W poszukiwaniu "wspólności"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tyle w nas szczęścia
Ile w nas Boga

Droga Redakcjo!
Wielu ludzi pisze lub mówi o swojej samotności. Jestem sama od 24. roku życia (już 33 lata), ale nigdy nie czułam się samotna, chociaż mieszkam na wsi "daleko od szosy". Co robię?
Stwierdziłam już dawno, że pycha to ogromny mur, który stoi między mną a ludźmi. Odmawiałam Litanię z pokorą, starałam się ludzi zrozumieć, a nie sądzić ich, pytałam o przeżycia. Już od dawna nie denerwuję się plotkami, bo wiem, że umierają śmiercią naturalną. Na ludzi niemiłych patrzę z wyrozumiałością, przypominam siebie słowa Platona: "Człowiek niedobry to chory człowiek".
Gdzieś przeczytałam: "Kto ze wszystkich sił szuka Królestwa Bożego, nawet jeśli mieszka daleko od uczęszczanych dróg, ludzie będą do niego przychodzić". Dusza nasza jest nieśmiertelna, więc to, co robimy dla wieczności, jest najważniejsze. Św. Teresa zauważyła: "Po co komu droga, która nie prowadzi do świętości?". "Człowiek święty jest równie jak Stwórca bogaty./ Stwórca z nim podziela wszystkie swoje światy" - pisał A. Mickiewicz.
Prowadzę szeroką korespondencję, pomagam ludziom, pożyczam książki i czasopisma religijne, a także na temat zdrowia. Moi ulubieńcy to Ojciec Pio i Marta Robin (druga współczesna charyzmatyczka).
Gdy wychodzę z domu, zaczepiam dzieciaki, aby pobawić się z nimi, porozmawiać, pocieszyć, pogłaskać. Mówię rodzicom, że dziecko, którego nie obejmuje się ramionami - zamarza. Dzieci potrzebują do rozwoju poczucia bezpieczeństwa i akceptacji, słuchajmy ich zwierzeń.
Cieszę się, że mogę odbierać radio katolickie. Włączam je rano na Mszę św., później na katechezę, Różaniec, Koronkę i inne. Gdy wykonuję jakieś prace domowe, słucham kaset wielbiących Boga. Gdy obudzę się w nocy, nie mogę zasnąć - wielbię Boga: "Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu", "Kłaniam się Tobie, mój wielki Boże...". Pamiętam o słowach: "Ciągle się radujcie, nieustannie się módlcie, w każdym położeniu Bogu dziękujcie" (1 Tes 5,16-18).
Wiem, że moim obowiązkiem jest ewangelizowanie. Robię to m.in. przez propagowanie rekolekcji ewangelizacyjnych (7 dni) Odnowy w Duchu Świętym i innych. Myślę, że osoby samotne to najczęściej ludzie nieśmiali albo za mało kochający innych. Należy modlić się do Ducha Świętego o dar miłości. Serdeczne rozmowy z osobami niemiłymi, trudnymi doprowadzą nas do wniosku, że są to ludzie cierpiący, którzy albo urodzili się z defektami charakteru, albo przeżycia spowodowały, że są agresywni czy nieśmiali.
Jak pozbyć się nieśmiałości? Jest na ten temat wiele książek. Można chodzić na terapię do psychologa. Znam wiele osób, które zmieniły się dzięki spotkaniom w grupach modlitewnych. Phil Bosmans powiedział: "Rozsiewaj radość w ogrodzie swego brata, a zobaczysz, jak ona zakwitnie w twoim ogrodzie".
Ela

Na marginesie tego listu przypomniała mi się pewna Pani, która przerwała swój udział w parafialnym kole Akcji Katolickiej, bo zebrania późno się kończą, a ona boi się wracać sama do domu. Inna Pani pisze, że często bywa po prostu głodna, bo ma ok. 300 zł na cały miesiąc i musi z tego opłacić czynsz, światło, gaz. A dalej też pisze, że należy do Grupy Odnowy w Duchu Świętym... Po co więc są te wspólnoty, grupy, spotkania, jeśli ich członkowie nie potrafią nawet wzajemnie się wesprzeć, dostrzec, że ktoś jest głodny lub sam nie może wrócić do domu, gdy te odległości to przeważnie dosłownie zaledwie kilkadziesiąt metrów?
Szukamy bliźnich przez gazety, jak to jest i przez Niedzielę, a tymczasem tuż obok nas ktoś potrzebujący na próżno wypatruje litościwej duszy czy przyjaznego serca. Oczywiście, nie chcę w ten sposób nikogo zniechęcać do pisania do nas. A szczególnie do dzielenia się własnymi spostrzeżeniami i pomysłami nie tylko na samotność, ile raczej - na "wspólność".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pani z Ostrej Bramy

Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem... (Adam Mickiewicz)
CZYTAJ DALEJ

Oto nadchodzi dzień

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.

Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
CZYTAJ DALEJ

„Pieśń słoneczna” św. Franciszka z Asyżu w teologii i sztuce

2025-11-15 22:21

Jms

- Rok jubileuszowy 2025 jest więc dla wszystkich chrześcijan związanych z duchowością franciszkańską okazją do celebracji 800. rocznicy powstania tego pięknego i głębokiego utworu” – uważa o. dr Zbigniew Wójcik OFMConv

W sobotę 15 listopada 2025 r. w Klasztorze św. Franciszka w Krakowie odbyło się sympozjum poświęcone „Pieśni słonecznej” św. Franciszka z Asyżu w teologii i sztuce (ujęcie interdyscyplinarne). Zostało ono zorganizowane przez Franciszkańskie Towarzystwo Naukowe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję