Reklama

Czas Apokalipsy

Dręczący niepokój (cz.2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

4. Dlaczego "wszyscy" ?

Reklama

Odpowiedź na to pytanie wymaga szerszego wyjaśnienia. Pamiętamy, że pierwszą społecznością, jaką Bóg stworzył, jest rodzina. I rozumiemy, że jak z małych cegiełek wznosi się wielka świątynia, tak z kolejnego " nakładania się" rodzin powstaje państwo, a jego zwornikiem jest Dobro Wspólne. Rola każdej cegiełki jest ważna dla całości, w tej całości każda cegiełka ma swe zabezpieczenie. Stąd Civitas jako Państwo nie jest dziełem człowieka, jest dziełem Opatrzności wiodącej ludzkość przez wieki i epoki. W to dzieło Boże wkracza człowiek. Od niego zależy ustrój, jaki będzie sprzyjał Dobru Wspólnemu. Ten wkład stanowi dzieło człowieka. Zatem, gdy ten człowiek uchwala ustawy, Dobro Wspólne nadaje ustawom moc obowiązującą, regulując życie zbiorowe obywateli. Ci zaś mają swe prawa, a wraz z nimi mają określone obowiązki. Jeżeli obywatel swoje obowiązki wypełnia źle, postępuje niezgodnie z swoim sumieniem, niezależnie od tego, czy posiada świadomość, iż głos sumienia jest mu udzielony przez Stwórcę, popełnia grzech. Grzech jest zawsze aktem jednostki.

Jeżeli jednak ustawy państwowe naruszają Dobro Wspólne i w życie społeczne wprowadzają Wspólne Zło, mamy do czynienia nie tylko z samą sumą grzechów, lecz z naruszeniem planów Stwórcy, który zaplanował Civitas dla wspólnego dobra, a nie zła. Nie jest to grzech wspólny, gdyż w zbiorowości nie można ustalić odpowiedzialności poszczególnych członków, jest to wykroczenie przeciw odwiecznym planom Opatrzności. Na wzór Lucyfera należy to określić jako bunt, bunt skierowany przeciw Bogu samemu.

Bunt narodów

Tego jesteśmy świadkami. Bóg powiedział "Nie zabijaj", a obłudnicy nazywają nienarodzonego człowieka "płodem" i legalizują aborcję. Wynajdują serię uwarunkowań dla eutanazji, choć są świadomi, że nie da się tego dopilnować w egoistycznej atmosferze konsumpcjonizmu. Bóg tulił do siebie małe dzieci, a malec kształtowany przez nieludzkie instynkty rośnie na następnego mordercę i samobójcę z Erfurtu. Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje, a prezydent supermocarstwa zaraz po spotkaniu z Papieżem podpisuje dekret zezwalający na eksperymenty genetyczne. Widzimy, jak prasa codzienna donosi o ciągle nowych bluźnierstwach, jak media serwują nam z arogancją lucyferowy satanizm. Instytucje państwowe otwierają drzwi grzechowi nie tylko poszczególnych obywateli, lecz wprowadzają struktury grzechu w życie społeczne. Legalizacja zła przekształca Bonum Commune na Malum Commune, przekreśla rację stanu danej państwowości. Ludzkość zaczyna się staczać na tory dekadencji, degradacji i barbarzyństwa. Dotychczas usypialiśmy się literacką, symboliczną egzegezą Apokalipsy, że to będzie raz kiedyś, że to jeszcze nie dla nas, kto to wie, jak to będzie naprawdę?... Szok z 11 września 2001 r. był potrzebny, by się obudzić. Usłyszeliśmy, że "biada, biada, wielka stolico, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perłę, bo w jednej godzinie przepadło tak wielkie bogactwo!" (Ap 18, 16-17a). Apokalipsa się rzeczywiście zaczęła. W jednej dokładnie godzinie.

Co teraz będzie?

Wszyscy są zgodni co do jednego: historia ludzkości już nigdy nie będzie taka, jaka była przed zamachem na Amerykę. Centrum organizacji świata mieściło się na "najbezpieczniejszych", bo na najwyższych piętrach drapaczy chmur. Ten mózg kosmiczny został uśmiercony. W pół roku po katastrofie prezydent amerykański zamknął szerokie dyskusje: o odbudowie już nie ma mowy (11 marca 2002).

Komentatorzy roztrząsają aspekty polityczne i ekonomiczne, społeczne i militarne zaistniałej sytuacji. Meteorolodzy sygnalizują niespotykane dotąd kataklizmy wstrząsające narodami na całej ziemi. I uspakajają się, znalazłszy odpowiednie hasło dla encyklopedii: " zjawiska ekstremalne". Dalej już nie myślą. Owszem, pocieszają się tym, że zwiększył się popyt na Biblię, i że wydawnictwa notują większe obroty w handlu dewocjonaliami. Mówią nawet o zwiększonej pobożności w kościołach, gdzie wzywanie Miłosierdzia mniej przecież kosztuje... Tylko Słowa do ludzkości przemawiającego - jeszcze nie odczytali.

Więc co teraz będzie? Chrystus odpowiada pytaniem: "Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie możecie? Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku" (Mt 16, 3b-4a). Znaki czasu... Znaki apokaliptyczne. Skoro ich nie mogą odczytać, albo raczej mogą, a nie chcą, zostanie Ziemia napiętnowana, jak Kain piętnem zastraszenia.

Pierścień wielkiego lęku objął całą kulę ziemską. Dziecko na widok samolotu tuli się do ojca, pytając, czy to w ich dom uderzy. Listonosz boi się roznosić paczki, bo może być w nich ukryta bomba, boi się ukrytego być może w liście wąglika lub jakiejś innej epidemii. Staruszek nie chce iść do szpitala, bo lęka się nocnego zastrzyku, skoro w tym kraju zalegalizowano eutanazję. Co krok na ulicy strach, lęk i obawa nie tylko

przed bandytami, ale przed niewiadomymi niebezpieczeństwami, wyprodukowanymi przez człowieka: przeciw człowiekowi. Świat zastraszony. I tak już zostanie.

Nie łudźmy się, myśląc, że ten strach wraz z upływem czasu jak dym na wietrze się rozwieje. To nie pesymizm, to dramatyczny realizm, w jakim się znaleźliśmy. Ta trwoga będzie się wcielać w życie dalszych pokoleń. Psychoza ogólnej beznadziejności (cf. Erfurt) sprawi, że ludzie bez rzeczywistego powodu zaczną się sami zabijać. Perspektywa to straszna, o której nie chcielibyśmy raczej słyszeć, ale niestety, tak jest. Apokalipsa się zaczęła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych/ Policja rozwiązała pikietę Ruchu Obrony Granicy

2025-07-27 07:51

[ TEMATY ]

Robert Bąkiewicz

Monika Książek

Ruch Obrony Granic na przejściu granicznym w Słubicach

Ruch Obrony Granic na przejściu granicznym w Słubicach

Policja rozwiązała pikietę Ruchu Obrony Granicy, która odbywała się w sobotę w Wałbrzychu. Wylegitymowano uczestników tego zgromadzenia; będą wobec nich kierowane wnioski do sądu – powiedziała PAP asp. szt. Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji.

Pikieta, której przewodniczył Robert Bąkiewicz, odbywała się na Placu Magistrackim w Wałbrzychu. W zgromadzeniu brało udział kilkadziesiąt osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję