Reklama

W „Białym Kruku”

„Wawel” Adama Bujaka

Niedziela Ogólnopolska 15/2004

Podczas promocji albumu. Przemawia ks. inf. Janusz Bielański

Podczas promocji albumu. Przemawia ks. inf. Janusz Bielański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wznoszące się nad Krakowem wawelskie wzgórze z wieżami katedry i basztami królewskiego zamku związane jest z dziejami nie tylko tego królewskiego miasta, ale całego narodu. Dla Polaków jest synonimem narodowej dumy, symbolem niezawisłości i trwania w wierze. Nie dziwi więc inicjatywa krakowskiego Wydawnictwa „Biały Kruk”, które do swej bogatej kolekcji albumowych wydawnictw dołożyło nowe dzieło poświęcone Wawelowi pt. Wawel. Katedra i zamek.
„Biały Kruk” znany jest z szybkiego reagowania na największe wydarzenia z życia Kościoła i narodu - tak jest np. w przypadku papieskich pielgrzymek do Ojczyzny, kiedy to niemal natychmiast uwiecznia je wspaniałymi wydawnictwami. Do wydania Wawelu, który w marcu pojawił się w księgarniach, wydawnictwo przygotowywało się jednak przez kilka lat. Nic dziwnego, bo to największe dzieło, które ukazuje piękno i bogactwo tysiącletniego dziedzictwa zaklętego w architekturze i sztuce wawelskiej katedry i zamku.
Tę wyjątkową okazję do podziwiania katedry, pomieszczeń zamkowych oraz bezcennych dzieł i zabytków sztuki przechowywanych tu od pokoleń w pomieszczeniach i skarbcach, zawdzięczamy niezrównanemu mistrzowi aparatu fotograficznego - Adamowi Bujakowi, który na swym autorskim koncie ma ponad 100 albumów, z czego prawie 40 poświęconych jest Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II.
„Wawel jest dla mnie wielkim przeżyciem - mówił Adam Bujak podczas promocji albumu w Muzeum Archikatedralnym na Wawelu. - Objeździłem pół świata. Czy to była Bazylika św. Piotra, czy Grób Chrystusa w Jerozolimie, czy Santiago de Compostela, to zawsze dla mnie spotkanie z Wawelem jest najważniejsze, najistotniejsze. Wawel był tym pierwszym miejscem, które inspirowało mnie do twórczej pracy, a dzięki proboszczowi katedralnemu - ks. inf. Januszowi Bielańskiemu i dyrektorowi wawelskiemu - panu prof. Janowi Ostrowskiemu oraz pracownikom katedry i zamku odkrywałem piękno tego miejsca”. Pytany przez dziennikarzy o największe trudności i przeżycia związane z fotografowaniem Wawelu, A. Bujak powiedział, że najtrudniej było fotografować wawelskie wzgórze z lotu ptaka, z samolotu, a największym przeżyciem były spotkania z Ojcem Świętym, zwłaszcza ta mistyczna modlitwa brewiarzowa na Wawelu podczas ostatniej pielgrzymki. Artysta fotografował katedrę o różnych porach roku i o różnych porach dnia i nocy. O poranku, gdy promienie wpadają do katedry jak palce Pana Boga, i o północy, gdy w grobowej ciszy ustawiał światła, by sfotografować królewskie groby w podziemiu katedry. Każde zdjęcie spośród kilkuset zamieszczonych w albumie było robione o innej porze i w innym dniu.
W bogactwo dziejów i sztukę Wawelu wprowadza nas tekst prof. Jana K. Ostrowskiego. „Starałem się w miarę możności na kilkudziesięciu stronach chociaż ogólnie ukazać najważniejsze wątki dotyczące bogatych zbiorów sztuki na Wawelu - mówił prof. Ostrowski. - Zdjęcia, spojrzenie artysty zawsze odkrywają coś nowego. I tak jest w tym przypadku. Tylko w albumie można było zintegrować z Wawelem pierwotny ołtarz główny z XVI wieku, który znajduje się w Bodzentynie. Kiedyś był pomysł, aby go zintegrować fizycznie, ale to już się nie zdarzy” - dodał.
Wawel. Katedra i zamek Adama Bujaka to unikatowe dzieło na najwyższym poziome edytorskim (280 stron, gruby kredowy papier, płócienna oprawa, złocenia, tłoczenia, obwoluta). Swą sugestywnością, nasyconym barwami obrazem, ukazaniem detali, które często nie są widoczne gołym okiem, miejsc niedostępnych dla turysty sprawia, że grobowce królów, relikwie, stare księgi, wspaniałe ołtarze, komnaty, zbrojownie, wawelskie ogrody, ale także narodowe i religijne uroczystości, bo jest to również miejsce tętniące życiem, które co roku odwiedza ok. 3 mln ludzi, odkrywamy na nowo w ich historycznym i znaczeniowym bogactwie. „Jest to dzieło niezwykłe, bo nawet ja, będąc od wielu lat katedralnym proboszczem, wiele rzeczy dostrzegłem po raz pierwszy i mam nadzieję, że album rozraduje serce niejednego Polaka i niejednego na duchu podniesie i na pewno przez długie lata będzie formował spojrzenie na bogactwo kulturalne Wawelu w kraju i za granicą” - powiedział podczas promocji albumu ks. inf. Bielański
Album ukazał się w trzech wersjach (polskiej, angielskiej, niemieckiej). „Jest to ważne w momencie, gdy wstępujemy do UE, bo jeżeli my nie pokażemy światu tego największego skarbu, i to na najwyższym poziomie, to nikt tego za nas nie zrobi” - podkreślał dyrektor wydawnictwa Leszek Sosnowski i dodał, że dzięki wsparciu sponsorów album jest stosunkowo tani, bo jego cena nie przekracza stu złotych.

Adam Bujak, Wawel. Katedra i zamek. Tekst Jan K. Ostrowski, Wydawnictwo „Biały Kruk”, ul. Szwedzka 38, 30-324 Kraków, tel./fax (0-12) 260-32-90.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przydacz: według naszych informacji polską granicę przekroczyło 21 dronów

2025-09-12 10:36

[ TEMATY ]

Marcin Przydacz

polska granica

21 dronów

PAP

Wojska Obrony Terytorialnej w miejscu upadku rosyjskiego drona w miejscowości Wohyń

Wojska Obrony Terytorialnej w miejscu upadku rosyjskiego drona w miejscowości Wohyń

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz powiedział, że według informacji kancelarii prezydenta, w nocy z wtorku na środę polską granicę przekroczyło 21, a nie 19 rosyjskich dronów. Dodał, że możliwe, iż niektóre z dronów wleciały na terytorium Polski tylko na chwilę.

Według dotychczas podawanych informacji, w nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna została 19 razy naruszona przez drony. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone. W czwartek wieczorem poinformowano o odnalezieniu szczątków siedemnastego drona w Przymiarkach pod Biłgorajem (woj. lubelskie).
CZYTAJ DALEJ

Najświętsze Imię Maryja

Niedziela świdnicka 39/2017, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienie Imienia NMP

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
CZYTAJ DALEJ

Karol Cierpica: Świadectwo żołnierza, za którego oddano życie

2025-09-12 21:15

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Cierpica

Mat.prasowy

Karol Cierpica

Karol Cierpica

Już 18 września ukaże się książka, której nie da się odłożyć na półkę obojętnie – „Ocalony” to historia kapitana Karola Cierpicy, weterana z Afganistanu, którego życie zmienił dramatyczny atak talibów i heroiczna ofiara młodego amerykańskiego żołnierza. To opowieść o walce, kryzysie, wierze i sile, która rodzi się z największej słabości. Autentyczna, prawdziwa i bardzo potrzebna – bo pokazuje, że nawet w najciemniejszym momencie można odnaleźć sens i nadzieję.

Kapitan rezerwy Wojska Polskiego, były spadochroniarz 6. Brygady Powietrznodesantowej, żołnierz rozpoznania, snajper i instruktor spadochronowy. Weteran misji stabilizacyjnych w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Odznaczony przez Sekretarza Obrony USA Brązową Gwiazdą, Honorową Bronią Białą przez MON i Krzyżem Wojskowym przez Prezydenta RP. 28 sierpnia 2013 roku podczas zmasowanego ataku talibów na bazę w Ghazni, został ranny. Jego życie ocalił wówczas sierżant sztabowy Michael H. Ollis z US Army, który osłonił Karola i zginął na miejscu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję