Reklama

Trzech świeckich misjonarzy

Niedziela gnieźnieńska 34/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

11 lipca 2002 r. w Czadzie wylądował samolot, którym do pracy na misjach przyleciało małżeństwo Ałły i Przemysława Grzechowiaków. Po serdecznym powitaniu przez biskupa diecezji otrzymali swój pokój i rozpoczęli pracę w domu rekolekcyjnym. Kilka tygodni później, 17 sierpnia, pociągiem z Poznania do Astany w Kazachstanie wyjechała Teresa Lewandowska.

W dniu 29 czerwca br. w parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Bydgoszczy abp Henryk Muszyński posłał do pracy misyjnej trzech świeckich misjonarzy, pochodzących z naszej archidiecezji.

W dekretach nominacyjnych Ksiądz Arcybiskup napisał: " Jan Paweł II w encyklice Redemptoris missio podkreśla obowiązek i prawo uczestniczenia ludzi świeckich w działalności misyjnej Kościoła. Papież przywołuje jednocześnie wspaniałe przykłady ich zaangażowania: niektóre Kościoły powstały dzięki działalności misjonarzy i misjonarek świeckich (RMs 71). W ostatnim czasie Komisja Misyjna Episkopatu Polski zwróciła się do ordynariuszy z prośbą o szersze niż dotychczas zaangażowanie wiernych świeckich w dzieło misyjne. Wychodząc naprzeciw prośbie Komisji Misyjnej, realizując tym samym naukę Kościoła, po zapoznaniu się z opinią dyrektora diecezjalnego PDM, przychylając się do pisemnej prośby, niniejszym posyłam państwa Ałłę i Przemysława Grzechowiaków do pracy misyjnej w Czadzie w diecezji Lai oraz panią Teresę Lewandowską do pracy misyjnej w Kazachstanie, do Administratury Apostolskiej w Astanie, w charakterze misjonarzy świeckich".

Ksiądz Arcybiskup nie ukrywał swego zadowolenia również w czasie wręczenia krzyży misyjnych: "To dzisiejsze uroczyste wręczenie krzyży misyjnych jest radością dla całej naszej diecezji oraz okazją do podjęcia zobowiązania do modlitwy i troski o tych młodych, świeckich misjonarzy. Módlcie się za nich, poświęcając swoje cierpienia i trudy codziennego życia. Wyrażam także radość z tego, że wśród posłanych jest małżeństwo. To piękny znak poświęcenia i ofiary dla wszystkich małżonków".

Jak to się stało, że właśnie tych troje młodych ludzi podjęło decyzję pracy misyjnej? Jak kształtowało się ich powołanie? " Moje pierwsze spotkanie z misjami - mówi Teresa Lewandowska - miało miejsce już w szkole podstawowej, gdy proboszczem mojej rodzinnej parafii (Mąkoszyn, diecezja włocławska) został kapłan pracujący wcześniej na misjach, na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Jego opowiadania były bardzo ciekawe. Na spotkaniach oazowych przy ognisku słuchałam go z wielkim podziwem. To on właśnie zaszczepił we mnie ducha misyjnego. Kolejnym etapem mojego misyjnego powołania były studia teologiczne. Wówczas postanowiłam, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wyjechać na misje. Zaczęłam pisać do różnych osób, które zajmują się formacją misyjną. Przez cały ten czas bardzo gorliwie się modliłam, powierzając wszystko Jezusowi i św. Teresie, mojej patronce. Okazało się jednak, że wyjazd osoby świeckiej na misje nie jest taki prosty. Kiedy przeprowadziłam się do Gniezna, zaczęłam szukać możliwości zrealizowania swych pragnień i wtedy Pan Jezus postawił na mojej drodze ks. Franciszka Jabłońskiego, diecezjalnego dyrektora PDM. Dzisiaj, po otrzymaniu dekretu i krzyża misyjnego od Księdza Arcybiskupa wiem, że wyjazd osoby świeckiej na misje jest możliwy. Dziękując Bogu za dar powołania, proszę Go o to, aby mnie prowadził i błogosławił mojej pracy w Kazachstanie" .

"Pochodzę z Kijowa na Ukrainie - mówi Ałła Grzechowiak - z rodziny mieszanej. Moim ojcem jest Polak (katolik), a matką Ukrainka ( prawosławna). Ochrzczona byłam przez księdza prawosławnego potajemnie, gdyż w czasach komunistycznych nie wolno było publicznie chodzić do cerkwi, a tym bardziej do kościoła katolickiego. W 1990 r. w Kijowie po raz pierwszy spotkałam się z misjonarzami ze Zgromadzenia Karmelitów Bosych z Polski. Brałam udział w ich katechezach i tak trafiłam do polskiej parafii prowadzonej przez ojców karmelitów w Kijowie. W życiu parafii, którą przejęli ojcowie, uczestniczyły tylko starsze osoby - w większości Polacy mieszkający w Kijowie. Tam właśnie przygotowywałam się do przyjęcia sakramentów: pojednania i Komunii św. Po okresie przygotowawczym, w wieku 17 lat, złożyłam katolickie wyznanie wiary i po raz pierwszy w pełni uczestniczyłam w Eucharystii. Moje zbliżenie do Pana Boga spowodowało nawrócenie całej rodziny, która dziś aktywnie uczestniczy w życiu parafii. Po maturze w 1992 r. rozpoczęłam naukę w 3-letnim Kolegium Teologicznym w Kijowie (filia Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego). Na zaproszenie ks. Czesława Stolarczyka. W 1993 r. przyjechałam do Polski. Po kursie języka polskiego i formacji teologicznej w Płocku rozpoczęłam studia teologiczne na UKSW, podejmując jednocześnie pracę w Centrum Formacji Misyjnej (CFM). W 1997 r. poznałam Przemka ( mojego męża), który przygotowywał się do wyjazdu na misje do Kamerunu. Pracował w Kamerunie w parafii Mbang. Ksiądz Arcybiskup w dekrecie posyłającym nas do pracy misyjnej napisał: "Pragnę także podziękować p. Przemysławowi za Jego półtoraroczną pracę misyjną w Kamerunie, gdzie w dużym stopniu pomógł naszemu misjonarzowi - ks. Eugeniuszowi Bednarkowi - w dokończeniu budowy kościoła". Po powrocie Przemka z Afryki, w roku jubileuszowym obdarowaliśmy się sakramentem małżeńskim, który celebrował nasz przyjaciel misjonarz, ks. Eugeniusz Bednarek. Zapraszając do naszej wspólnoty Pana Boga, zawierzyliśmy Mu nasze życie i otwartość na Jego wezwania. Przemek, wracając do Polski, często powtarzał, że wrócił "po posiłki". Po ślubie przez dwa lata pracowaliśmy w CFM, prowadząc sekretariat. Naszym cichym pragnieniem był wyjazd na pierwszą linię misyjnego frontu. Po spotkaniu z bp. Miguelem Sebastianem z Czadu oraz ks. Janem Tokarskim podjęliśmy decyzję o wyjeździe do Czadu.

Obecnie na misjach pracuje 30 świeckich misjonarzy (6 w Papui Nowej Gwinei, 4 w Togo, 4 w Kamerunie, 2 w Zambii, 2 w Republice Południowej Afryki, 2 w Republice Środkowoafrykańskiej, 2 w Peru, 2 w Brazylii, 2 w Tanzanii, 1 w Indiach, 1 w Ugandzie, 1 w Kazachstanie i 1 w Argentynie).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stanisław Soyka i św. Jan Paweł II. "Jestem pokoleniem JP2"

2025-08-22 14:32

[ TEMATY ]

sztuka

wiara

św. Jan Paweł II

Więź

Stanisław Soyka

PAP

Zdjęcie Stanisława Soyki wyświetlane podczas koncertu "Orkiestra Mistrzom" w Operze Leśnej w Sopocie

Zdjęcie Stanisława Soyki wyświetlane podczas koncertu Orkiestra Mistrzom w Operze Leśnej w Sopocie

Zmarły wczoraj Stanisław Soyka był artystą głęboko zainspirowanym św. Janem Pawłem II. Spotkanie z Papieżem w Watykanie w 2003 roku oraz wcześniejsze doświadczenia młodości sprawiły, że w twórczości muzyka Ojciec Święty zajął istotne miejsce. Soyka podkreślał, że św. Jan Paweł II emanował prawdziwą charyzmą i reprezentował ewangeliczne przesłanie miłości i tolerancji.

Pierwsze spotkania
CZYTAJ DALEJ

Prymas Glemp o prymasie Kowalczyku – ciekawostka!

Gdy abp Józef Kowalczyk został prymasem Polski, kardynał Glemp skomentował, że… Wyszyńskiemu by to przez myśl nie przeszło! Dlaczego tak stwierdził?

Dobrze pamiętam ten dzień: była sobota, 8 maja 2010 roku. Miałam umówione spotkanie z kardynałem Józefem Glempem, już wtedy prymasem seniorem - gdy bowiem w grudniu 2009 roku skończył osiemdziesiąt lat, utracił tytuł prymasa Polski. Na mocy decyzji Watykanu prymasostwo powróciło do Gniezna, stąd ten urząd sprawował już wtedy arcybiskup gnieźnieński Henryk Muszyński.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka Promienista z Rokitna do Myśliborza

2025-08-22 18:49

[ TEMATY ]

Rokitno

Myślibórz

św. Faustyna Kowalska

Pielgrzymka Promienista

Karolina Krasowska

W tym roku hasłem pielgrzymki są słowa: „Ufaj jak bł. Karolina Kózkówna”, a w pielgrzymce niesione są relikwie młodej polskiej błogosławionej

W tym roku hasłem pielgrzymki są słowa: „Ufaj jak bł. Karolina Kózkówna”, a w pielgrzymce niesione są relikwie młodej polskiej błogosławionej

„Ufaj jak bł. Karolina Kózkówna” – to hasło XIX Pielgrzymki Promienistej, która 22 sierpnia wyruszyła z Rokitna do Myśliborza.

Co roku pielgrzymkę organizują siostry ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Nie inaczej było tym razem. Pielgrzymka rozpoczęła się w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie dokładnie o godz. 15. modlitwą, którą Jezus polecił odmawiać św. siostrze Faustynie, czyli Koronką do Miłosierdzia Bożego. Następnie była Eucharystia pod przewodnictwem ks. Tadeusza Kuźnickiego, ojca duchownego Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej, który w tym roku głosi nauki w czasie pielgrzymki, dotyczące modlitwy i relacji z Panem Bogiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję