Reklama

Fakty i opinie

Unia Europejska: opadają maski...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Polityczna poprawność - nowe wcielenie marksizmu”

Rocco Buttiglione, włoski minister ds. europejskich, kandydat na komisarza UE, został oceniony negatywnie przez komisję Parlamentu Europejskiego tylko dlatego, że - zgodnie z nauką Kościoła katolickiego - oświadczył, iż uważa homoseksualizm za grzech. Nagonka, jaką uruchomiono w UE przeciw włoskiemu politykowi, będąca próbą utrącenia jego kandydatury, jest zatem typową karą za przekonania. Wystawia to jak najgorsze świadectwo autorom tej nagonki, którzy swą totalniacką postawą dominują w strukturach Unii Europejskiej. Ta totalniacka postawa, nazywana potocznie polityczną poprawnością, zasługuje na głębszą analizę. Trzeba przecież demaskować wszelakie przejawy totalitaryzmu, nawet te kryjące się pod „demokratyzmem” i „prawami człowieka”, którymi to pojęciami tak chętnie posługują się współcześni totalniacy, obecni także w Unii Europejskiej, w Brukseli i Strasburgu.

U źródeł „politycznej poprawności”

Reklama

U źródeł „politycznej poprawności” leży rewizjonistyczna wobec leninizmu komunistyczna doktryna, opracowana przez włoskiego „poprawiacza” Lenina - Antoniego Gramsciego (1891-1937). Lenin uważał, że najpierw komuniści muszą zdobyć władzę, a potem „budować społeczeństwo komunistyczne”, ideologią, propagandą, przymusem, terrorem, cenzurą i indoktrynacją wyzuwając ludzi z samodzielnego myślenia, z sumienia i odpowiedzialności, wdrażając do myślenia w komunistycznych obcęgach. Gramsci zaś, akceptując w pełni komunizm, sądził, że aby władza komunistyczna była trwała - trzeba najpierw, jeszcze przed jej całkowitym zdobyciem, wdrożyć ludzi do komunistycznego myślenia: nie od razu, lecz krok po kroku. Gramsci był zdania, że w walce o mentalność komunistyczną trzeba przede wszystkim walczyć z religią i Kościołem katolickim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Marksizm - inaczej: „jedynie słuszne” myślenie

„Polityczna poprawność” jest więc tym „jedynie słusznym myśleniem”, które współczesna, postmarksistowska lewica europejska chce narzucić narodom Europy, pod rygorem „wykluczenia” z „kolektywu” Unii Europejskiej. Aby przyjąć to marksistowskie w istocie zniewolenie umysłowe - narody europejskie muszą „negatywnie nastawić się do swej przeszłości”, odrzucając tradycyjne wartości, zwłaszcza te wynikające z przekonania o niezmiennej naturze człowieka. Stąd m.in. próby przedstawiania homoseksualizmu i innych seksualnych zboczeń jako „normalnych”, stąd próby przedstawiania aborcji i eutanazji (mordowania małych i niedołężnych) jako „normalnych zachowań”, wynikających z „praw człowieka”, stąd próby legalizacji dewiacyjnych związków jako normalnych „małżeństw”. Jeśli „człowiek nie ma stałej natury” - to „wszystko jest naturą”... wszystko jest „naturalne”, więc dozwolone... Aby „pogrążyć przeszłość w niepamięci” i „całkowicie ją zniszczyć”, współczesny marksizm chce przede wszystkim, przy pomocy ideologii „politycznej poprawności”, unicestwiać katolicką religię i jej strażnika - Kościół katolicki, jako ostoję i fundament prawdy o człowieku w jego całym wymiarze, także duchowym, niezredukowanym do biologii i determinizmu.
Z braku dawnego proletariatu fabrycznego - podatnego na demagogię komunistyczną i socjalistyczną - współczesna marksistowska lewica europejska adresuje swą „polityczną poprawność” (marksizm kulturowy) do współczesnych, najmniej wykształconych warstw społecznych, do rozmaitych mniejszości, które przekupywać chce obiecywanymi im przywilejami, często do młodzieży, wykorzystując jej brak doświadczenia i naiwność. Aby nadać bzdurom i bredniom „politycznej poprawności” pozory sensu - lewica ta często wynajmuje „intelektualistów”, którzy za pieniądze uzasadnią wszystko... W nowym marksizmie, podobnie jak w starym, intelektualiści mają więc pełnić tę samą rolę: propagandystów opłacanych za szerzenie „politycznej poprawności” jako nowej „politgramoty” dla mas. Tu Lenin i Gramsci są wyjątkowo zgodni: „intelektualista” ma być tylko propagandystą, tylko oszustem uwodzącym masy...

Propaganda boi się prawdy

Ideologia „politycznej poprawności”, współczesna odmiana marksizmu, stała się niemal oficjalną ideologią biurokracji Unii Europejskiej, jak leninowski marksizm był kiedyś oficjalną ideologią biurokracji „obozu socjalistycznego”. Ma rację Rocco Buttiglione, mówiąc, że „Parlament Europejski stoi na czele antychrześcijańskiej inkwizycji”. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej nazwał wielkim skandalem tę polityczną nagonkę euromarksistów na katolickiego polityka. Oburzona jest cała katolicka opinia publiczna w Europie i zadaje sobie pytanie: czy potrzebna jest w Europie tak wyobcowana z rzeczywistości struktura polityczna, jak biurokracja Unii Europejskiej, jej establishment, zapatrzony w kolejną utopijną wersję marksistowskiej „budowy nowego człowieka”?
Nagonka na włoskiego polityka może być tym kamykiem, który spowoduje lawinę. W jego sprawie widać jak na dłoni, że euromarksiści rzeczywiście za nic mają prawdę, prawa człowieka, rzetelną dyskusję: przede wszystkim chcą zakrzyczeć swych przeciwników, zagłuszyć propagandowo, unicestwić medialnie: to stare, bolszewickie metody w nowym europejskim kostiumie.
Oczywiście - to wyzwanie trzeba podjąć. Trudno przecież udawać dłużej, że nie wiemy, jakie są cele Unii Europejskiej, że nie wiemy, dlaczego nie wpisano chrześcijańskiej preambuły do projektu jej konstytucji, że nie wiemy, z jakich to ideologii wyrasta legalizacja zabijania ludzi małych i ludzi starych, wszechwładza biurokracji unijnej, która - mając pełne usta „praw człowieka” - wkracza w butach w coraz to nowe obszary życia człowieka, rodziny, narodów. Ostrożny, sceptyczno-wyczekujący stosunek wielu katolików wobec Unii Europejskiej z wolna ustępuje uzasadnionej, zdecydowanej krytyce. Wydaje się, że ten proces będzie się pogłębiał i będzie to pożądana konfrontacja: bo w zderzeniu propagandy z prawdą wcześniej czy później zwycięża prawda.
„Polityczna poprawność” - ta współczesna europejska odmiana marksizmu, która podmyła struktury Unii Europejskiej jako jej ideologia - już dziś przestaje być zresztą ofensywna: kto chce zagłuszyć, zakrzyczeć oponenta, ten zdradza własną bezsiłę. I żadne nagonki - polityczne, medialne czy „szeptane” - nie zmienią tego faktu, bo zwycięstwa kłamstwa nie są długie.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczął się CPAC - największe wydarzenie konserwatywne w Polsce

2025-05-27 10:17

[ TEMATY ]

konferencja

Rzeszów

Jasionka

Telewizja Republika

CPAC

konserwatywna

PAP

CPAC - największe wydarzenie konserwatywne w Polsce

CPAC - największe wydarzenie konserwatywne w Polsce

W podrzeszowskiej Jasionce rozpoczęła się konferencja CPAC. Wśród uczestników będą m.in. prezydent Andrzej Duda, sekretarz ds. bezpieczeństwa krajowego Stanów Zjednoczonych Kristi Noem oraz obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.

CPAC (Conservative Political Action Conference) to coroczna konferencja odbywająca się w przeszłości w USA, w której od lat 70. biorą udział konserwatywni politycy i aktywiści z całego świata. W ostatnich latach CPAC zaczęto organizować także w innych państwach, m.in. na Węgrzech czy tak, jak w tym roku, w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Panie, ja wiem, że to wszystko po to bym uwierzył

2025-04-27 11:36

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 16,5-11

Czytania liturgiczne na 27 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz Cezary Chwilczyński odznaczony przez Prezydenta RP

2025-05-27 16:05

mat. pras

Wieloletni redaktor Niedzieli wrocławskiej ks. Cezary Chwilczyński odznaczony został za działalność humanitarną przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Od wielu lat ks. Chwilczyński angażował się w liczne projekty humanitarne kierując Katolickim Radiem Rodzina i prowadząc wrocławską edycję Niedzieli. Na wydarzenia przez siebie organizowanych jak np. Noce Kościołów, które co roku gromadziły na Dolnym Śląsku ponad 100 tys. uczestników, zapraszał hierarchów z Kościołów prześladowanych: Indie, Pakistan, Bangladesz, Sudan Południowy, Syria, Irak. Goście dzieląc się świadectwem funkcjonowania wspólnot katolickich wśród prześladowań otrzymywali też konkretne wsparcie na realizację konkretnych projektów wobec najbiedniejszych. Partnerem tych wydarzeń było Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję