Reklama

Co nowego w polskiej lidze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż za oknem już zima i wypada bardziej interesować się wysokimi lotami Adama Małysza, proponuję jednak wykorzystać ten czas na remanenty polskiej piłki nożnej. Sezon 2004 był dla naszej piłki dość nierówny. Z jednej strony rysuje się realna szansa na awans do piłkarskich mistrzostw świata zespołu narodowego (choć Anglia jest poza naszym zasięgiem), ale z drugiej - polskie zespoły klubowe dość fatalnie wypadły w europejskich rozgrywkach pucharowych. Renomowana Wisła Kraków, której można wybaczyć porażkę z Realem Madryt, „zaspała” i odpadła w Pucharze UEFA ze średnią raczej drużyną dalekiego Dynamo Tbilisi. Odpadła Legia, a kompromitacją była potyczka Lecha Poznań z Terekiem Grozny (zespół, który dopiero teraz wywalczył awans do I ligi rosyjskiej). Do fazy grupowej UEFA zakwalifikowała się jedynie Amica Wronki, ale na jej występy spuśćmy zasłonę milczenia - nie zdobyła ani jednego punktu. Tak słaba postawa zespołów jest odbiciem tego, co dzieje się w polskiej lidze. A dzieje się źle...
Proponuję przegląd sytuacji w klubach ekstraklasy przed wiosennymi rozgrywkami. Zaczynamy od dołu tabeli.
„Czerwoną latarnią” polskiej I ligi jest GKS Katowice. Popularna „Gieksa” obchodziła 4 grudnia 40-lecie istnienia. Ciekawe, że upadek górnictwa polskiego spowodował również kryzys śląskiej piłki. GKS zdobył jesienią tylko 8 punktów i wiosną może być naprawdę ciężko.
13. miejsce zajął Lech Poznań. Od porażki z Terekiem zaczęła się czarna seria tego klubu - zjazd po równi pochyłej aż na dół tabeli. Kolejorz - to przykład przełożenia się trudnej sytuacji finansowej na wyniki sportowe. Piłkarze czekają na zaległe pieniądze, klub pozbywa się zawodników. Jeszcze wiosną 2004 r. Lech zdobył Puchar Polski, jesienią odnotowywał tylko porażki.
12. miejsce i 12 punktów to jesienna zdobycz Górnika z Łęcznej. Klub górniczy, ale wspierany przez przynoszącą dochody Bogdankę. W ubiegłym roku Łęczna była rewelacją jesieni, teraz sukcesu nie udało się powtórzyć. Na listę transferową wystawiono aż 9 piłkarzy. Mówi się też o dużych zakupach...
Odra Wodzisław zajęła po rundzie jesiennej 11. miejsce. Drużyna ma już nowego trenera, którym został Franciszek Smuda, były szkoleniowiec m.in. Wisły Kraków i Widzewa. Zmianę popiera większość kibiców z Wodzisławia. Zespół testuje grupę piłkarzy zza południowej granicy - Czechów Penara i Drachno.
Trenera traci natomiast 10. zespół polskiej ligi - Górnik Zabrze. Czech Werner Liczka przechodzi do Wisły Kraków, a jego miejsce zajmie Lorens. Marek Koźmiński, który jest właścicielem klubu, stawia na graczy z Ameryki Południowej. W zimowej przerwie klub testuje 9 Brazylijczyków i 2 Argentyńczyków. Przy marnej kondycji finansowej Górnika wiadomo, że nie będą to gracze z „górnej półki”. Taktyka wprowadzania egzotycznych graczy jak na razie niezbyt się sprawdza, a zespół z Zabrza celuje w tego typu polityce. Wybijającym się debiutantem w tym sezonie był i tak wypożyczony z Wisły Kraków Brożek.
Tam, gdzie za sport bierze się Czesław Ptak, musi chodzić także o interesy pozasportowe. Ptak przeniósł się do Szczecina i w zamian za miejsca handlowe sponsoruje miejscową Pogoń. Prezesem klubu jest jego syn Dawid. 9. miejsce w lidze nie odpowiada ambicjom młodego prezesa. W klubie zapowiada się trochę zmian. Wiadomo już, że do Polski nie wróci Urugwajczyk Claudio Milar, który stęsknił się za swoim krajem. Pogoń prowadzi rozmowy m.in. z Maciejem Terleckim i Tomaszem Kucharem. W ostatnim meczu pucharowym szczecinianie łatwo pokonali Legię. Prognostyk na przyszły sezon?
Miejsce 8. zajęła Wisła Płock. „Nafciarze” mają 17 punktów i szukają wzmocnień w postaci „Legii Cudzoziemskiej”. Trener Jabłoński mówi o testowaniu 3-4 zawodników z Serbii i Czarnogóry.
O jeden punkt więcej niż Wisła z Płocka zdobyła warszawska Polonia. W klubie miały miejsce w 2004 r. aż 4 „wstrząsy sejsmiczne”. W lutym odszedł prezes i kilku działaczy, po wakacjach ustąpił kolejny prezes, w październiku doszło do dymisji szefa marketingu i wreszcie do zmian w radzie nadzorczej klubu. Polonia czeka na podpisanie umowy z firmą Global Soccer (angielskie konsorcjum budowlane). Przyjdą pieniądze, uspokoi się sytuacja - pocieszają się kibice. Do Lokomotivu Moskwa wybiera się czołowy piłkarz klubu Kosmalski, ale dyrektor sportowy Jerzy Engel chciałby zatrzymać zawodnika w Polonii.
Cracovia może być zadowolona z wysokiego - 6. miejsca w lidze. Warto dodać, że przecież niedawno większość zawodników tego klubu nabierała piłkarskich szlifów na boiskach III ligi. Na początku sezonu, po kilku porażkach, chwiało się stanowisko trenera Stawowego; ostatecznie prezes ComArchu Janusz Filipiak (właściciel klubu) zaufał młodemu trenerowi i był to strzał w dziesiątkę. Cracovia sprawiła w lidze kilka niespodzianek (odebrała m.in. punkty samemu liderowi na jego stadionie). Prezes obiecał piłkarzom podwyżkę premii o 50%, jeśli zespół awansuje do rozgrywek UEFA. Jesienią klub dokonał kilku rozsądnych „zakupów” (m.in. Marek Citko), teraz ma go wzmocnić jeszcze Tomasz Moskala z Groclinu Dyskobolii. Trener Stawowy mówi, że w przyszłym roku Cracovia włączy się do walki o mistrzostwo Polski.
Zagłębie Lubin, które zajmuje 5. miejsce w lidze, to klub bardzo nierówny. Potrafią przegrać 0: 7 (z Wisłą), by za kilka dni pokonać 7: 0 GKS. Klub oparty o miedź nie narzeka na braki finansowe, choć też nie zalicza się do krezusów. Wiosną Zagłębie mogą zasilić gracze z Litwy i Słowenii.
Amica Wronki przegrywa mecze w UEFA z europejskimi „średniakami”, ale w polskiej lidze może liczyć na miejsce w górze tabeli. 24 punkty i 4. pozycja. Amica gra ostatnio lepiej na wyjazdach niż u siebie.
Dyskobolia Groclin Grodzisk Wielkopolski zdobył 25 punktów i ma 2 punkty straty do Legii i aż 10 do Wisły Kraków. Zespół potrzebuje wzmocnień, bo grozi mu utrata czołowych zawodników. Sebastianem Mila interesuje się angielski Bolton, a Ivica Krizanc odchodzi do Zenitu Sankt Petersburg. W klubie będą testowani piłkarze z Macedonii, Serbii, Węgier i Chorwacji. Groclin to solidna firma, ale z pewnością jeszcze nie zespół eksportowy.
Legia zajmuje 2. miejsce w tabeli i ma 8 punktów straty do Wisły. Z Legii może ubyć kilku zawodników - Dariusz Dudek, Szala, Wróblewski. Nic nie słychać o jakichś efektownych transferach w drugą stronę. Kibice, którzy spodziewali się większego zaangażowania finansowego nowego sponsora - ITI Mariusza Waltera, czują się mocno rozczarowani. Trenerem Legii pozostanie „tymczasowy” dotąd Jacek Zieliński, do niedawna piłkarz tego klubu.
Wisła wygrała jesienną rundę, wręcz gromiąc wszystkich rywali. Niektórzy zaczęli nawet narzekać na nudę. Krakowianie mieli być zespołem, który namiesza także w europejskich pucharach. Nie udało się. Od meczu z Dynamem Tbilisi zaczęto mówić o odejściu trenera Henryka Kasperczaka. Świetne wyniki w lidze wstrzymywały spekulacje na ten temat, aż do... grudnia. Właściciel klubu Bogusław Cupiał z „Telefoniki” w końcu jednak nie wytrzymał. Kasperczak odchodzi z Wisły i zastąpi go Liczka. Wcześniej dokonano zmian w zarządzie klubu. Prezesa Czerwińskiego zastąpił Janusz Basałaj. Mocno krytyczni co do zmian są kibice, którzy popierają w większości Henryka Kasperczaka. Obawiają się też, że w klubie rozpocznie się „wyprzedaż” zawodników. Od dłuższego czasu mówi się o odejściu Żurawskiego, do Sankt Petersburga wybierał się Gorawski. Czy Wisła na wiosnę będzie jeszcze tym samym klubem, który gromił wszystkich rywali? Rozsypanie się zespołu, który jedyny w Polsce miał szanse stać się naszą drużyną „eksportową”, byłoby wielką stratą. Opinii kibiców Wisły na tych łamach nawet nie godzi się przytaczać...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Poznań: beatyfikacja ks. Streicha została potwierdzona!

2025-05-12 07:37

[ TEMATY ]

ks. Stanisław Streich

Vatican Media

Ks. Stainisław Streich

Ks. Stainisław Streich

Watykańska Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych potwierdziła, że beatyfikacja Czcigodnego Sługi Bożego ks. Stanisława Streicha odbędzie się w sobotę 24 maja. Na promulgowanie dekretu o męczeństwie ks. Streicha wyraził zgodę papież Franciszek 23 maja 2024 r.

Informację o potwierdzeniu zaplanowanej w Poznaniu beatyfikacji przekazał abp. Zbigniewowi Zielińskiemu, metropolicie poznańskiemu, podsekretarz Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych ks. Bogusław Turek.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: 13 maja Msza św. w rocznicę zamachu na św. Jana Pawła II

2025-05-12 15:41

Vatican Media

W 44. rocznicę zamachu na św. Jana Pawła II - 13 maja o godz. 18.00 - sprawowana będzie Msza święta w Bazylice Watykańskiej przy ołtarzu katedry św. Piotra. Wstęp wolny dla wszystkich - poinformował kard. Stanisław Dziwisz, były sekretarz Papieża Polaka.

Rok po zamachu 13 maja 1982 roku św. Jan Paweł II udał się do Fatimy, aby podziękować na ocalone życie. Pielgrzymom zebranym w Fatimie wyznał: „Pragnę powiedzieć wam w zaufaniu: ...kiedy przed rokiem, na Placu św. Piotra miał miejsce zamach, gdy odzyskałem świadomość, myśli moje pobiegły natychmiast do tego Sanktuarium, ażeby w Sercu Matki Niebieskiej złożyć podziękowanie... We wszystkim, co się wydarzyło, zobaczyłem - i stale będę to powtarzał - szczególną matczyną opiekę Maryi”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję