Reklama

Na drogach posługiwania

Przegląd ostatnich wydarzeń

Niedziela Ogólnopolska 13/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z abp. Józefem Michalikiem - metropolitą przemyskim, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski - rozmawia ks. Zbigniew Suchy

Ks. Zbigniew Suchy: - To był trudny Wielki Post. Nie sprzyjał skupieniu, wszak media nieustannie donosiły o wydarzeniach politycznie i społecznie trudnych. Również dla Księdza Arcybiskupa był to pracowity czas. Ale miał Ksiądz Arcybiskup szczęście spotkać się z Ojcem Świętym w Poliklinice Gemellego. Proszę nam opowiedzieć o tym spotkaniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Abp Józef Michalik: - Choroba każdego człowieka rodzi uczucia solidarności i współczucia. Tak jest na całym świecie. Uczucia te są tym bardziej intensywne, jeśli doświadczenie spotyka kogoś bliskiego. Kairos cierpienia Ojca Świętego jest wydarzeniem, które porusza nie tylko ludzi wierzących, ale także niewierzących. Jego ostatnia choroba pozwoliła zauważyć, że interesuje się nim cały świat. Miliony ludzi ofiarowują za niego swoją modlitwę i cierpienie.
To ogólne spostrzeżenie. Osobiście bardzo chciałem spotkać się z Ojcem Świętym w chwilach jego choroby. Był to odruch zrozumiały, jeśli wziąć pod uwagę, że przez tyle lat doświadczam jego bliskości. Za każdym razem podczas pobytu w Rzymie byłem gościem przy jego stole. Jadąc zatem na kolejne posiedzenie Kongregacji ds. Biskupów, miałem nadzieję na to spotkanie. Napisałem zatem list do abp. Dziwisza - prefekta Domu Papieskiego, prosząc o możliwość odwiedzin. W odpowiedzi Arcybiskup zaprosił mnie do Polikliniki. W sobotę 5 marca br. mogłem odwiedzić Ojca Świętego. Była godzina 21.00. Szczególny to moment. W szpitalnej sali Ojca Świętego łączyliśmy się w modlitwie Apelu Jasnogórskiego z wiernymi naszej Ojczyzny.
Papież był akurat po kolejnych ćwiczeniach rehabilitacyjnych i miał zakaz mówienia przez 24 godziny. Podszedłem do niego, powitaliśmy się uśmiechem. Zauważyłem, że był wypoczęty, uśmiechnięty. Był też bardzo dynamiczny w gestach, pokazując mi, że co prawda nie może mówić, ale wszystko inne funkcjonuje doskonale. I jak to zwykle u Ojca Świętego bywa, niespodzianki zdarzają się często i są jego radością. Tym razem i mnie taka spotkała. Papież nie powstrzymał się i powiedział kilka słów, i to bardzo wyraźnie, gdy oznajmiłem, że przyjeżdżam w imieniu całej Polski i chcę zapewnić o naszej łączności i solidarności, że pragnę ucałować jego dłoń, prosząc o błogosławieństwo dla nas wszystkich. Dodałem, że widać potrzebne jest dzisiaj światu milczenie Papieża. Wtedy Ojciec Święty nadspodziewanie wyraźnie odpowiedział: „Wszystko w ręku Boga”. Odchodząc, podziękowałem za to wielkie dobro, jakiego doświadczamy, i na koniec Ojciec Święty pobłogosławił mnie, tak jak prosiłem. Wyszedłem z tego spotkania bardzo pokrzepiony. Otrzymałem też ostatnią jego książkę Pamięć i tożsamość i to z odręcznym autografem.

- Każde spotkanie księży biskupów w ramach Konferencji Episkopatu to dar dla Kościoła. Po powrocie z Rzymu - w dniach 8-9 marca br. przewodniczył Ksiądz Biskup plenarnemu spotkaniu księży biskupów. Jakie tematy były przedmiotem refleksji?

Reklama

- Była to pierwsza z zaplanowanych konferencji tematycznych. Tym razem refleksją objęliśmy temat: Kapłan wobec aktualnych wyzwań.
Nasze spotkanie uwzględniło bogactwo współczesnego życia i stojące przed nami zadania związane z Rokiem Eucharystii. Zastanawialiśmy się nad tym, jaka powinna być funkcja kapłana w społeczno-politycznych propozycjach, których jednym z wyrazów jest namiętnie wywoływana przez niektóre środowiska polityczna inicjatywa intronizacji Chrystusa Króla. Wymiar religijny tej prawdy jest oczywisty dla wierzącego i nie wymaga wyjaśnień. Niemniej stwierdzono wyraźnie, że próba upolitycznienia, czyli zawłaszczenia do celów indywidualnych prawdy teologicznej, jest niedopuszczalna i kapłani muszą to jasno wyartykułować w sytuacjach, gdy pojawiają się takie polityczne zakusy.
W trakcie tej refleksji pojawiła się też kwestia formy udzielania Komunii św. Medialna debata, jaka miała miejsce w dniach poprzedzających obrady, ujawniła, że jest to w Polsce bardzo żywotny problem. Postanowiono, że będą obowiązywać przepisy Synodu, czyli zachowano jako regułę Komunię św. do ust, ale wskazano, że nie można odmawiać udzielenia Komunii św. w formie na rękę, jeśli na Eucharystii pojawią się ludzie, którzy o to proszą (np. goście z innych krajów). Dostrzeżono konieczność dalszej pracy nad formowaniem właściwej duchowej postawy wobec Najświętszej Eucharystii. Jednomyślnie przypomniano, że istotna jest wewnętrzna dyspozycja komunikującego się, że trzeba nauczać o godności człowieka jako takiego.
Zwrócono także uwagę na przypadającą w tym roku 40. rocznicę Soboru Watykańskiego II - z owoców jego prac jak z ożywczego źródła tak często przecież czerpiemy. Przypomniano również, że owocem Soboru był także list biskupów polskich do biskupów niemieckich, rozpoczynający długi proces pojednania i leczenia powojennych zranień.

- Z przekazów medialnych dowiedzieliśmy się, że ważnym tematem był problem udziału duchownych w szeroko rozumianych mediach. O co chodziło w tej sprawie?

Reklama

- Rozwój demokracji sprawia, że w mediach publicznych coraz częściej pojawiają się duchowni, zabierając głos w różnych sprawach. Nie zawsze religijnych. Zdarza się, że duchowni wciągani są w rozmowy na tematy kontrowersyjne, stąd potrzebna była refleksja nad uporządkowaniem tej kwestii. Dokument konsultowany był ze Stolicą Apostolską i zaznacza się w nim, że odpowiedzialni za przekaz orędzia zbawczego są biskupi, a duchowni winni czuć się odpowiedzialni za swoje wystąpienia. Stąd apel, by głosili naukę Kościoła, a nie swoje poglądy i występowali w stroju duchownym. Jest to potrzebne nie tylko słuchaczom czy widzom, ale samemu kapłanowi, któremu już strój winien uświadamiać, że ma on również wewnętrznie być odpowiedzialny za Kościół, za tworzenie eklezjalnego ducha i myślenia. Dla uniknięcia nadużyć postanowiono, że duchowni winni mieć zgodę swoich biskupów na wystąpienia w środkach przekazu. Pozwoli to uniknąć pojawiających się sytuacji prezentowania przez nich własnego punktu widzenia. Jasno określono też zasadę, że duchowni występujący na forum ogólnopolskim winni mieć zgodę Konferencji Episkopatu. Oczywiście, że ci, którzy zostali ustanowieni dla tej posługi, nie muszą prosić o taką zgodę za każdym razem.

- Łamy „Niedzieli” umożliwiają Księdzu Arcybiskupowi, w sytuacji prób marginalizacji obecności Przewodniczącego Konferencji Episkopatu w mediach, kontakt z ludźmi wierzącymi, z katolickimi rodzinami. Jakie życzenia chciałby Ksiądz Arcybiskup przekazać Czytelnikom „Niedzieli” na Święta Zmartwychwstania Pańskiego?

- Chciałbym życzyć Ojczyźnie naszej, aby zmartwychwstała w niej wola życia uczciwego, aby w każdym sercu umierał egoizm, a rodziło się pragnienie czynienia dobra innym i żebyśmy umieli głębiej wpatrywać się w Chrystusa, który swoją miłością prowadzi nas do Ojca. Jednocześnie pamiętajmy o tym, że te Święta są wezwaniem do pogłębienia naszego spojrzenia na człowieka. W każdym jest zawarty obraz Chrystusa. Nie można powiedzieć, że miłujemy Boga, jeśli nie miłujemy drugiego człowieka. I to jest moje najserdeczniejsze życzenie: byśmy w ten radosny czas inaczej na siebie spojrzeli i wzajemnie się za siebie modlili, byśmy mogli miłować jeszcze bardziej.

- Bóg zapłać! Życzenia te będą z nami obecne zarówno w Święta, jak w nadchodzących miesiącach przedwyborczych, gdzie nasza miłość drugiego człowieka zostanie wystawiona na kolejną próbę. Obyśmy tych życzeń nie zapomnieli.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Objawienia księdza Popiełuszki we Włoszech – czego dotyczą i jak je traktować?

2025-06-06 15:43

[ TEMATY ]

książka

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Materiał prasowy

Ks. Jerzy Popiełuszko od 16 lat objawia się mieszkance Włoch. Czego dotyczą te wizje? – można przeczytać w książce pt. „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki”, która ukazała się w Wydawnictwie Esprit z okazji 15. rocznicy beatyfikacji męczennika. - Przy czym, należy pamiętać, że opublikowanie książki na temat objawień ks. Popiełuszki nie jest równoznaczne z ich uznaniem przez Kościół, stanowi jedynie wskazanie, w jaki sposób je traktować i jakie mogą mieć znaczenie dla życia duchowego - twierdzi ks. prof. Józef Naumowicz.

Mieszkanka północnej Italii, Francesca Sgobbi, 7 lipca 2009 roku, po raz pierwszy doznała objawienia, chociaż nie wiedziała wtedy kim jest ks. Popiełuszko, nie znała też jego życiorysu (mało czytała, ukończyła tylko 5 klas szkoły podstawowej). Kiedy wizje się powtarzały, poinformowała miejscowego biskupa, potem swego kierownika duchowego, radziła się, w jaki sposób ma swe doświadczenia traktować. Potem poinformowała o tym wszystkim polski Urząd Postulacji do spraw beatyfikacji. Kilka razy odwiedziła też Polskę. – Pamiętam, jak żarliwie modliła się przy grobie ks. Jerzego, z jakim namaszczeniem oglądała jego dawne mieszkanie – opowiada na łamach książki „Niezwykłe objawienia księdza Popiełuszki” Katarzyna Soborak, notariusz procesu beatyfikacyjnego, kierownik Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu ks. J. Popiełuszki w Warszawie, która razem z ojcem dr. Gabrielem Bartoszewskim, kapucynem, promotorem sprawiedliwości w procesie beatyfikacyjnym, spotykała się z widzącą.
CZYTAJ DALEJ

Wiedeń: Arnold Schwarzenegger zagrał na gigantycznych organach w katedrze św. Szczepana

2025-06-05 13:19

[ TEMATY ]

Wiedeń

Arnold Schwarzenegger

katedra św. Szczepana

Adobe Stock

Katedra św. Szczepana w Wiedniu

Katedra św. Szczepana w Wiedniu

Gwiazda Hollywood i były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger złożył w środę po południu niespodziewaną wizytę w wiedeńskiej katedrze św. Szczepana. Wizyta rodowitego Styryjczyka, który przebywał w stolicy Austrii na konferencji klimatycznej World Summit odbywającej się w Hofburgu, odbyła się z zachowaniem najwyższej dyskrecji - nawet personel katedry został o niej poinformowany dopiero na krótko przed jego przybyciem.

Schwarzenegger został oprowadzony po katedrze przez proboszcza ks. Antona Fabera, gdzie mógł zobaczyć między innymi baptysterium i ołtarz główny. Odbył się również ekskluzywny koncert organowy. 77-letni były polityk i aktywista klimatyczny sam zagrał na olbrzymim instrumencie. W międzyczasie w dolnym kościele odbywały się nieszpory, a katedra pozostała otwarta dla wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 1

2025-06-07 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Pielgrzymowanie zawsze wiąże się z podjęciem wyzwania. Można pielgrzymować na różne sposoby, ale pielgrzymowanie piesze ma swój urok. Przede wszystkim jest to wyjście w nieznane. A dla mnie Via Francigena to zupełnie nowość. Miasto Viterbo znane mi było tylko i wyłącznie z wiadomości o najdłuższym konklawe w historii.

Od teraz będzie to wspomnienie rozpoczęcia drogi ku Rzymowi. Dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich pokazuje Apostoła Pawła wchodzącego do Wiecznego Miasta. I w tym momencie wyobraziłem sobie mężczyznę idącego w długiej szacie, mającego torbę na ramieniu, sandały na nogach. I pomyślałem, że jest jakieś prawdopodobieństwo, że tymi drogami do Rzymu podążało przez wieki wielu świętych Kościoła katolickiego przemierzało. O samym znaczeniu Via Francigena pisałem wczoraj, więc nie powtarzając się przejdę dalej. Apostoł Paweł był człowiekiem drogi. I tak, jak my podążamy w ku Rzymowi, tak on szedł i spotykał na swojej drodze różnych ludzi. On nie wiedział kim są, oni nie wiedzieli z kim mają do czynienia. Wydaje mi się jednak, że jako człowiek Chrystusowy, chętnie napotkanym ludziom o swoim Mistrzu mówił. Nie było to na tamte czasy łatwe zadanie, bo przecież groziła za to śmierć. On się tym nie martwił. Robił po prostu swoje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję