Reklama

Niedziela Częstochowska

Abp Depo: ocalenie rodziny to ratowanie świata

– Pan jest z nami, aby nam pomagać i nam błogosławić – powiedział abp Wacław Depo 29 stycznia w DOM-u Ruchu Światło-Życie w Częstochowie. Metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. dla uczestników corocznych rekolekcji duszpasterstwa rodzin i wręczył misje doradcom życia rodzinnego w archidiecezji częstochowskiej na kolejny rok ich posługi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W modlitwie dziękowano również za posługę dotychczasowych doradców, którzy podejmują nowe zadania w ramach duszpasterstwa rodzin.

Na rozpoczęcie liturgii abp Depo przypomniał, że „jeżeli Eucharystia jest tajemnicą wiary, to nikt tak jak Maryja nie może być doskonalszym przewodnikiem na drodze naszych spotkań i przylgnięcia do Chrystusa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii, komentując czytanie z Drugiej Księgi Samuela, które opisuje Dawida uznającego swój grzech, metropolita częstochowski zauważył, że ta pełna mądrości starotestamentalnej historia „nie jest dla nas wszystkich historią odległą, lecz nadal dziejącą się, bo przecież każdy z nas posiada sumienie, owe serce, z którego pochodzą zarówno porządek, jak i nieład moralny”. Nawiązując do refrenu psalmu: „Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste”, podkreślił, „że jedynie łaska miłosiernego Boga, ustawicznie wzywana i przyjmowana, stawia nas codziennie w prawdzie o nas samych i wierności naszemu powołaniu”.

Maciej Orman/Niedziela

Reklama

Rozważając scenę uciszenia burzy na jeziorze przez Jezusa, opisaną w Ewangelii według św. Marka, abp Depo zwrócił uwagę na pytanie uczniów: „Kim On właściwie jest?”. Stwierdził, że jest to pytanie o głębię tego, kim jest Jezus, dlaczego nas wybrał i zaprosił do wspólnoty ze sobą i dlaczego później wydaje się nami nie interesować. Metropolita częstochowski dodał, że w tym kontekście zrozumiała jest „edukacja apostolska”, czyli fakt, że Jezus „osobno objaśniał wszystko swoim uczniom”.

Za papieżem Franciszkiem zachęcił, aby spojrzeć na życie naszych rodziców, dziadków i pradziadków, którzy za łaską Boga dali nam początek życia na tej ziemi i którzy „wprowadzili nas do wspólnoty życia z Chrystusem na wieki”. Mówiąc o trudnych warunkach wojny, w których niejednokrotnie się pobierali, abp Depo powtórzył za Ojcem Świętym, że siłę czerpali „w pewności wiary, że Chrystus jest z nimi”, czyli przez wiarę „w Jego sakramentalne, a więc wiążące błogosławieństwo”. – Bóg jest gwarantem tej więzi – przypomniał metropolita częstochowski i ponownie przywołał słowa Franciszka: „Jezus nie zbawia nas prowizorycznie, ale definitywnie”.

Maciej Orman/Niedziela

Celebrans wskazał również na wielką rolę Ducha Świętego, którego Kościół przyzywa przed błogosławieństwem nowożeńców i przed udzieleniem święceń kapłańskich. – To Duch Święty daje konkretną siłę do sytuacji, którą przeżywamy, żeby uznać: Jezus jest z nami. Bóg jest z nami – podkreślił. W tym kontekście powiedział za papieżem Franciszkiem: „Małżeństwo udane to nie tylko takie, które trwa. Liczy się jego jakość, która jest świadectwem wiary i miłości”.

– Pan jest z nami, aby nam pomagać i błogosławić – zakończył abp Depo.

Reklama

Po Mszy św. metropolita częstochowski dziękował za posługę dotychczasowych doradców życia rodzinnego w archidiecezji częstochowskiej, a wyznaczonym osobom wręczył misje na kolejny rok tej posługi.

Maciej Orman/Niedziela

Z okazji przypadającej 2 lutego 10. rocznicy ingresu abp. Depo do bazyliki archikatedralnej w Częstochowie przedstawiciele duszpasterstwa rodzin życzyli mu wszelkich łask Bożych, opieki Maryi i owoców posługi.

Maciej Orman/Niedziela

Wyrażając radość z obecności wśród rodzin, metropolita częstochowski przypomniał słowa siostry Łucji, jednego z trojga świadków objawień Matki Bożej w Fatimie, która ostrzegała, że ostateczna walka między Chrystusem a szatanem będzie toczyła się o małżeństwo i rodzinę. Pasterz wskazał na konieczność ocalenia nawet samych pojęć małżeństwa i rodziny w czasach odchodzenia od nich, co skutkuje niebezpiecznym pomieszaniem wprowadzonym w zapisy prawne i odejściem od moralności. – Dlatego jakiekolwiek wasze spotkania, które służą formacji osób przygotowujących się do małżeństwa, są dla mnie jako biskupa, waszego pasterza, ubogaceniem – przyznał abp Depo.

Zwracając uwagę na posługę osób zaangażowanych w duszpasterstwo rodzin, które wchodzą „w zakamarki różnych sytuacji rodzinnych”, metropolita częstochowski podkreślił, że ocalenie rodziny to ratowanie świata. – Jestem wdzięczny Panu Bogu najpierw za to, że jesteście, a później za to, co robicie – wyznał.

Maciej Orman/Niedziela

Reklama

– Naszym zadaniem jest, jak zawsze, słuchać Pana, budować wspólnotę oraz dzielić się doświadczeniem i nowymi pomysłami. W tym roku chcemy szczególnie doświadczyć odsłonięcia tego, co Bóg czyni wśród nas i do czego nas prowadzi, w oparciu o słowo Apokalipsy św. Jana – tak o celach rekolekcji duszpasterstwa rodzin powiedział „Niedzieli” ks. Robert Grohs, kierownik Referatu Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Częstochowie oraz dyrektor Archidiecezjalnego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin „Nazaret” i Archidiecezjalnego Studium Życia Rodzinnego. – Chcemy nabierać sił do naszej posługi – dodał.

Wielką wagę do zorganizowania rekolekcji przykłada Teresa Gęsior, diecezjalny doradca życia rodzinnego w archidiecezji częstochowskiej. – W tym domu zawsze jesteśmy przyjmowani bardzo mile i gościnnie – cieszyła się. Podkreśliła, że uczestnicy rekolekcji odkrywają, co Bóg mówi do wspólnoty doradców życia rodzinnego. Zastanawiają się również nad tym, jak mogą udoskonalić swoją pracę, a przede wszystkim uczą się słuchać drugiego człowieka.

Na co dzień Teresa Gęsior prowadzi spotkania dla narzeczonych i udziela konsultacji w poradni życia rodzinnego. Jest również psychoterapeutą i pracuje z małżeństwami, które przechodzą poważniejsze kryzysy.

W programie rekolekcji znalazły się: Msze św., konferencje, adoracja Najświętszego Sakramentu i spotkania w grupach. Ćwiczenia duchowne zakończą się w niedzielę 30 stycznia.

2022-01-29 16:18

Oceń: +3 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: hej, kolęda! Młodzież śpiewa dla Jezusa

[ TEMATY ]

Częstochowa

koncert kolęd

Agata Kowalska/Niedziela

Dziś w parafii Świętego Józefa Rzemieślnika w Częstochowie odbył się pierwszy z czterech styczniowych koncertów kolęd w wykonaniu młodzieży z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Częstochowskiej.

Nie zabrakło najbardziej znanych kolęd, takich jak „Bóg się rodzi” czy „Tryumfy Króla Niebieskiego”. Młodzież zaśpiewała i zagrała także mniej znane pastorałki, a także wzruszające „Jezus Malusieńki”, czy „Cicha Noc”.
CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Kwietne dywany dla Jezusa

2025-06-19 20:11

Magdalena Lewandowska

Kwietny dywan przed kościołem w parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie.

Kwietny dywan przed kościołem w parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie.

– To naturalne, że człowiek przynosi Bogu to, co jest najlepsze, najcenniejsze, najpiękniejsze, bo Pan jest godzien naszej czci – mówi ks. Jakub Wiechnik.

W coraz większej liczbie parafii archidiecezji wrocławskiej układanie kwietnych dywanów na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa staje się tradycją. W parafii św. Maksymiliana na wrocławskim Gądowie taki dywan powstał po raz trzeci. Inspirację zaczerpnęli od sąsiadów z parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie. – Kiedy byłem jeszcze klerykiem w seminarium, patrzyłem z podziwem, jak pięknie z parafianami kwietny dywan organizuje ks. Andrzej Szczepański na Kozanowie i pomyślałem, że w przyszłości w swojej parafii też chciałbym tak aktywizować ludzi. I udało się, jak przyszedłem do parafii św. Maksymiliana – opowiada ks. Jakub Wiechnik, wikariusz z parafii św. Maksymiliana. Pomaga mu głównie charyzmatyczna wspólnota „Benedictus”, ale w przygotowania chętnie włączają się także inni parafianie. Powstawanie tegorocznego kwietnego dywany trwało trzy dni: – W poniedziałek panowie taśmą dwustronną przyczepili folię ochronną do posadzki i zabezpieczyli podłogę. Biegnie ona przez cały kościół, od ołtarza aż pod chór. Drugiego dnia znosiliśmy chodniki, które kładliśmy na tę folię, a na niej układaliśmy gałązki tui. W środę z kwiatów, które ludzie przynosili od kilku dni, układaliśmy już kompozycje kwiatowe. Głównie piwonie i róże. Jeździliśmy też na pole piwonii pod Wrocławiem dzięki życzliwości pani Moniki – wyjaśnia ks. Jakub. Nie ma z góry gotowego projektu – to inwencja osób zaangażowanych w dekorację, ich wspólna praca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję