Reklama

Porządkowanie pojęć

Tylko dzierżawcy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy zapewne znamy przykre uczucie, gdy wchodząc do sklepu spożywczego, gdzie półki uginają się od wszelkiego dobra, zastanawiamy się długo, co by tu kupić, żeby sobie i rodzinie nie zaszkodzić. Przetworzona żywność - opatrzona konserwantami, emulgatorami, wypełniaczami, barwnikami, wzbogacona genetycznie zmienionymi składnikami, coraz efektowniej reklamowana - nie budzi zaufania. Niezależnie od tego, czy pochodzi z Polski - choć ta jest relatywnie najlepsza - z Niemiec, USA, Chin czy z Holandii. Coraz więcej ludzi poszukuje sklepów ekologicznych, penetruje miejskie targowiska, a nawet jeździ do zaufanych gospodarstw, żeby jeść żywność zdrową, co do której ma się pewność. Pewność, którą utraciliśmy w naszym kraju, zanim wkroczyły tu supermarkety z najtańszymi produktami z Zachodu. Utraciliśmy ją wtedy, gdy coraz częściej słyszeliśmy na wsiach: „Panie, to nie do jedzenia, to na sprzedaż”. Przyspieszona edukacja w tym względzie, jaką musiały przejść rodziny wychowujące dzieci, dzisiejszy głód informacji na temat jakości żywności, z dnia na dzień wzrastające zapotrzebowanie na żywność produkowaną w sposób tradycyjny - powoduje, że rolnicy ekologiczni, ludzie traktujący swoją pracę jako rodzaj misji, sami także zajmują się propagowaniem pewnego stylu życia, pracy i twórczości. Bo uprawianie ziemi w sposób odpowiedzialny i godny jest twórczością - najszlachetniejszym jej rodzajem, jakim jest współpraca ze Stwórcą.
Przedstawiany w marcowym numerze Eko-Arki hodowca krów rasy hereford - p. Janusz Świątkowski z Mazur mówi: „Na tej ziemi jesteśmy tylko dzierżawcami. Trzeba się cieszyć z tego, co się posiada, ale też umieć się dzielić”. Zaś inni bohaterowie tego wydania kwartalnika - André i Renie Colin z francuskiej Owernii, hodowcy owiec i kóz, producenci serów i mleka, otwierają swoje gospodarstwo dla wolontariuszy ze Stanów - pomagają im przy wypiekaniu chleba - i przyjmują dzieci z okolicznych szkół. Rolnictwo ekologiczne to nie tylko sposób zarobkowania, ale mądre, pasjonujące życie. Rolnicy ekologiczni są ludźmi praktycznymi. Nie ma mowy o mętnej ideologii, w jakiej specjalizują się organizacje ekologiczne o czerwonym zabarwieniu - ukrywanym pod maską chwytliwych kłamstw czy frazesów o „obowiązkach wobec planety” i nadchodzącym „szczęściu ludzkości”, kiedy zacznie sochą orać ziemię, modlić się do starych drzew i odżywiać się wyłącznie soją. Państwo Colin sprzedają swoje produkty w pobliskim miasteczku osobiście, znają potrzeby swoich klientów, potrafią się do nich dostosować, cieszą się zaufaniem, które jest ich bezcennym kapitałem. Chleb w obrotowym piecu, opalanym drewnem, wykładanym w środku kamieniem, na który nie żałowali pieniędzy (kosztował 3 tys. euro), wypiekają właśnie dlatego, że w miasteczku dopominano się o niego, gdy zrezygnował z wytwarzania chleba inny rolnik. Pan Colin, o wyglądzie patriarchy albo zeszłowiecznego pasterza ze wzgórz Masywu Centralnego, doskonale umie liczyć. Nie sądzi jednak, by większe zyski dały mu więcej radości. Nie sądzi, by musiał w swoim życiu, które sobie ceni i z którego jest dumny, w nieskończoność inwestować, zadłużać się, dokupywać ziemię. Dlatego wytwarza w swoim gospodarstwie rzeczy tak różnorodne. - Gdybym miał tylko jedno duże stado kóz, z pewnością trudniej byłoby mi wszystko sprzedać - mówi. Dlatego hoduje mieszańce, które są silniejsze, zdrowsze i dają więcej mleka niż zwierzęta rasowe. Dlatego wszystko robi sam z żoną, z pomocą ludzi, którym sprawia to przyjemność (wolontariuszy). Jego życie jest przykładem prawdziwie godnego uprawiania zawodu. Czy tylko dlatego, że państwo Colin są ludźmi pełnymi umiaru, kochają zwierzęta, wczesne wstawanie i pracę na świeżym powietrzu? Nie. Jak przypomina redaktor Eko-Arki - p. Zbigniew Przybylak, wyliczono, że francuscy rolnicy, sprzedając swoje produkty wypoczywającym u nich turystom, zarabiają dziesięciokrotnie więcej, niż gdyby odstawiali je do hurtowni. Polskim rolnikom ekologicznym, a także Polakom, którzy z narastającym niepokojem rozglądają się po salach supermarketów za kawałkiem czegoś do jedzenia („pełno tu, a jakoby niczego nie było”), przydałoby się ustawodawstwo, które zniesie idiotyczne bariery dla drobnych wytwórców żywności i pozwoli im - w sposób zdrowy i uczciwy - konkurować z producentami „przemysłowymi”.

Dla zainteresowanych, jak żyją, jak wyglądają i jak „czynią sobie ziemię poddaną” rolnicy ekologiczni, podaję adres Eko-Arki: ul. Siedlecka 62; 85-412 Bydgoszcz, tel.(0-52) 581-52-90.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jaskinia Słowa (25 Niedziela Zwykła)

2025-09-20 09:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Liczenie wiernych podczas niedzielnych praktyk religijnych - w październiku

2025-09-19 17:49

[ TEMATY ]

liczenie wiernych

Karol Porwich/Niedziela

W tym roku doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych, czyli liczenie katolików zobowiązanych do uczestniczenia w Mszy św. i przystępujących do Komunii św., odbędzie się 19 października br. we wszystkich parafiach kraju.

W tym roku, zgodnie z uchwałą Konferencji Episkopatu Polski, doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych (dominicantes i communicantes) odbędzie się w niedzielę, 19 października – poinformowała archidiecezja warszawska.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: pod nazwą przedmiotu „Edukacja Zdrowotna" próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę

2025-09-20 20:37

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

Karol Porwich/Niedziela

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Pod niewinnie brzmiącą nazwą przedmiotu „Edukacja Zdrowotna” próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę – napisał w sobotę na platformie X prezydent Karol Nawrocki. Podkreślił, że szkoła to miejsce nauki oraz przestrzeń do budowania szacunku dla kultury, tradycji i wartości chrześcijańskich.

Podziel się cytatem W swoim wpisie podkreślił, że „szkoła to przede wszystkim miejsce nauki, ale także przestrzeń budowania szacunku dla kultury, tradycji i wartości chrześcijańskich, z których wyrasta nasza cywilizacja”. – W pierwszej kolejności to my, rodzice, mamy prawo do decyzji w sprawie edukacji naszych dzieci i to jest ten moment, kiedy z tego prawa warto skorzystać – zaznaczył Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję