Reklama

Gadu-gadu z księdzem

We dwójkę pod jednym namiotem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam 18-letnią córkę, która oznajmiła mi ostatnio, że wybiera się ze swoim chłopakiem na wakacje. Planują jechać pod namiot nad jakieś jezioro. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że planują spać razem pod jednym namiotem. Wydało mi się to bardzo nieodpowiednie, żeby moja córka spędziła dwa tygodnie ze swoim chłopakiem, śpiąc w jednym namiocie. Niestety, za wyrażenie wątpliwości dostało mi się od córki. Zostałam uznana za osobę bardzo staroświecką (bo wszyscy młodzi już tak robią), fanatycznie wierzącą (ponoć najbardziej bym się cieszyła, gdyby pojechała na rekolekcje do zakonnic) i kompletnie bezmyślną (bo to, że będą spać razem, to przecież nie znaczy, że od razu będą ze sobą współżyć!). W nawiasach podaję argumenty mojej córki, które mnie nie przekonały, ale muszę się przyznać, że się poddałam. Może ja rzeczywiście już nie rozumiem współczesnej młodzieży?
Katarzyna

Wakacje we dwójkę pod jednym namiotem to jeszcze jeden przykład, jak bardzo poszerza się sumienie młodych w ocenie tego, co dobre i złe. Dajemy już prawie ogólne przyzwolenie na ściąganie i dziś za ofiarę uchodzi uczeń, który tego nie robi; wielu rodziców przytakuje swoim dzieciom na ich decyzję o wspólnym zamieszkaniu przed ślubem. I zawsze wtedy padają te koronne argumenty: przecież wszyscy tak robią, przecież dzisiaj to już normalne. Ciężko jest w takiej sytuacji pokazywać zło tych zachowań, a jednak takie jest nasze zadanie. Bóg uczy nas miłości wychowującej, która sprawia, że czasem trzeba na chwilę unieszczęśliwić kogoś dla jego dobra. Ja zawsze odpowiadam młodym, że wakacyjne wypady we dwójkę i spanie w jednym namiocie to grzech. Oczywiście, nie zawsze musi to być grzech nieczystości. Być może znajdzie się taka para twardzieli, którzy mimo bliskości nie złamią szóstego przykazania, ale wtedy ich grzech będzie grzechem nieroztropności i grzechem złego świadectwa. Grzech nieroztropności polega na tym, że dobrowolnie stwarzamy sobie sytuacje, w których ryzyko popełnienia grzechu ciężkiego jest bardzo duże. Pamiętam, jaką ewolucję w kwestii czystości przechodził w swoim życiu Marek Kotański, twórca Monaru. Był czas, kiedy rozdawał młodym prezerwatywy, a potem zrozumiał, że to nie jest żadne rozwiązanie, że jako dobry wychowawca nie może zachęcać młodych, żeby przebiegali przez autostradę i tylko uważali, żeby nie wpaść pod samochód. „Odkryłem, że istnieje sposób o wiele bezpieczniejszy - mówił kiedyś w naszym duszpasterstwie na spotkaniu młodych - odkryłem, że przecież trzeba ludziom powiedzieć, że mają chodzić przez kładkę umieszczoną nad autostradą, a wtedy są całkowicie bezpieczni, a tą kładką jest czystość przedmałżeńska”. Coś podobnego dzieje się z decyzją na wspólne spanie pod jednym namiotem. Być może nic wielkiego się nie wydarzy, ale jest to wielkie ryzyko i stwarzanie okoliczności wprost wpychających nas w sferę zagrożenia grzechem. Krąży wśród młodych taka płyta z konferencją ks. Pawlukiewicza, w której Ksiądz Piotr rysuje sytuację młodej pary, która leży w łóżku i drży, żeby nie zgrzeszyć. Jeśli nic wobec siebie nie czują i potrafią sobie leżeć spokojnie, to trudno uwierzyć, że się kochają, a jeśli łączy ich prawdziwa miłość, to takie spanie koło siebie i czuwanie, żeby ich nie poniosło w stronę grzechu, może być koszmarem. Nie polecałbym takiego koszmaru na wakacje! Roztropność każe unikać sytuacji, które mogą spowodować grzech. Toteż jest nieroztropnością wybierać się pod jeden namiot i zakładać, że bardzo chce się żyć w czystości. Inny rodzaj grzechu związany z tą sytuacją to grzech złego świadectwa. Jeśli ktoś uważa się za chrześcijanina, to musi pamiętać, że nie może być źródłem zgorszenia dla innych, a gorszyć kogoś to sprawiać, że ludzie będą gorzej żyć. Właśnie z takiego grzechu biorą się sytuacje, o których mówimy, że „wszyscy tak robią”, bo ktoś kiedyś dał złe świadectwo i uruchomił łańcuszek grzechu, który powoli uznajemy za coś normalnego. Czy nie jesteśmy jeszcze jednym ogniwem tego łańcuszka?

Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się swoimi wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Na naszych stronach internetowych www.niedziela.pl jest też specjalny adres, pod który można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: +1 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy niebo istnieje naprawdę? Śledztwo dziennikarskie dotyczące życia po śmierci

2025-05-22 21:21

[ TEMATY ]

świadectwo

niebo

Adobe Stock

Co dzieje się z człowiekiem po śmierci ciała? Czy niebo naprawdę istnieje? Zapraszamy na lekturę fragmentu nowości Wydawnictwa eSPe: „Sprawa nieba. Śledztwo dziennikarskie dotyczące życia po śmierci”.

Mój przyjaciel Nabeel chorował na raka żołądka. Siedziałem przy jego łóżku w szpitalu w Houston, zaledwie kilka dni przed jego śmiercią. Jego twarz była wychudzona, nogi kościste i słabe. Umierał, mając zaledwie trzydzieści cztery lata. Nabeel Qureshi był oddanym muzułmaninem, zanim rozpoczął proces poszukiwania, który doprowadził go do uznania prawdy chrześcijaństwa i wiary w Jezusa. Zdążył ukończyć medycynę, zdobyć dwa tytuły naukowe, napisać bestsellerowe książki i stać się mówcą znanym na całym świecie. Jego śmierć była głęboką stratą dla każdego, kto miał zaszczyt nazywać go przyjacielem. Odszedł w 2017 roku.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: prawdziwa przyjaźń podnosi człowieka

2025-05-23 19:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Ks. Paweł Kłys

- Bóg, kiedy wchodzi z nami w przyjaźń, dźwiga nas. Prawdziwa przyjaźń ma to do siebie, że człowieka podnosi, sprawia, że rośnie, staje się kimś innym - mówił kard. Grzegorz Ryś podczas sesji formacyjnej o małżeństwie.

Pod hasłem „Bliskość” w Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus rozpoczęła się dwudniowa sesja formacyjna o małżeństwie. W pierwszym dniu spotkania Mszę św. celebrował kard. Grzegorz Ryś, który w homilii powiedział o istocie przyjaźni.
CZYTAJ DALEJ

W niedzielę Papież obejmie katedrę Biskupa Rzymu. Co to oznacza?

2025-05-24 10:21

[ TEMATY ]

katedra

Papież Leon XIV

Biskup Rzymu

Lateran

Vatican News PL

Katedra Biskupa Rzymu, Lateran

Katedra Biskupa Rzymu, Lateran

Spośród czterech papieskich bazylik w Rzymie to św. Jan na Lateranie jest katedrą Biskupa Rzymu. W niedzielę Leon XIV oficjalnie obejmie tę starożytną, wybudowaną przez cesarza Konstantyna świątynię.

Katedra, czyli tron biskupi, to miejsce, z którego biskup przewodniczy zgromadzeniu jako przedstawiciel samego Chrystusa, a jednocześnie jest najwyższym symbolem potestas docendi, urzędu nauczycielskiego, który Chrystus powierzył Piotrowi, a wraz z nim apostołom. Już pod koniec III wieku Cyprian z Kartaginy używa wyrażenia Cathedra Petri (De unitate, 4) na określenie siedziby biskupa rzymskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję