Reklama

Gadu-gadu z księdzem

Jak postępować z ateistą?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Poznałam chłopaka, który wprawdzie jest ochrzczony, ale nic poza tym. Uważa się za osobę niewierzącą i nie był ani u Komunii św., ani u bierzmowania. Twierdzi, że z miłości do mnie gotów jest sobie załatwić te sakramenty, ale nie będzie to z przekonania. Co mam robić? Ksiądz w mojej parafii uważa, że trzeba to wykorzystać i może po przyjęciu tych sakramentów mój chłopak zmieni zdanie i się nawróci, ale ja nie chcę, by zrobił to ze względu na mnie, a nie na Pana Boga. Również moi rodzice twierdzą, że z takim bezbożnikiem to powinnam zerwać, bo nic z tego dobrego nie może być. Straszą mnie nawet, że jak wyjdę za ateistę, to będzie to gwóźdź do trumny dla mojej babci, która uważa, że jak ktoś nie wierzy w Boga, to jest nic niewart”.
Monika

„Jestem osobą niewierzącą. Całkiem przypadkiem dotarłem do Księdza rubryki i postanowiłem napisać o moim ateizmie. Myślę, że wy, katolicy, uważacie ludzi niewierzących za ludzi złych i celowo odrzucających wiarę w Boga. A przecież nie zawsze tak jest. To nie jest tak łatwo uwierzyć w Boga, kiedy było się wychowanym w rodzinie ateistycznej i kiedy nie ma się żadnego doświadczenia przeżywania wiary. Poznałem ostatnio przecudną kobietę. Fascynuje mnie jej wiara, jej szlachetność, nawet jej podejście do spraw seksu. Jednak co do mojej wiary, to nie jest takie proste. Mnie się naprawdę nie mieści w głowie, że może istnieć Bóg, że może pozwalać na taki ogrom zła i cierpienia, że założył Kościół i że ten Kościół jest święty. Po prostu nie wierzę w takie rzeczy, ale mimo to nie uważam, że jestem człowiekiem drugiej kategorii. Może wy, katolicy, powinniście też nas trochę zrozumieć! Wiem, że są osoby niewierzące, dla których wiara to ciemnogród, ale są i takie, które nie wierzą z przekonania i nie mogą okłamywać siebie”.
Jarek

Kiedy otwieram pocztę w swoim redakcyjnym komputerze, to mam czasem ochotę po prostu na jeden list odpowiadać innym listem. Okazuje się, że dzielenie się problemami i widzenie ich z różnych stron zawiera w sobie często doskonałą odpowiedź. Stąd tak ważne, abyśmy szczerze ze sobą rozmawiali. Te dwa fragmenty listów są doskonałym tego przykładem. Żeby zrozumieć lepiej myślenie i postępowanie kogoś drugiego, nie można oceniać go z góry, nie znając do końca intencji i okoliczności jego postępowania. W obydwu listach jest jednak jeden wspólny mianownik - jest nim miłość. To ona sprawiła, że Monika mimo wszystko kocha swojego chłopaka, że Jarek, jako osoba niewierząca, z takim szacunkiem i podziwem odnosi się do wiary poznanej kobiety. Tak naprawdę, tylko autentyczna i szczera miłość może pomóc nam pokonać i zrozumieć różnice między nami. Najgorliwszy katolik, który nie nosi miłości do drugiego człowieka, również niewierzącego, ma jeszcze dużo do poprawienia w swojej wierze. Również ateista, jeśli nie kieruje się miłością, nie będzie umiał uszanować wiary kogoś drugiego. Bo najważniejsza jest miłość i ona jest pierwszą odpowiedzią na pytanie o to, jak postępować z ateistą. Drugim krokiem jest stawanie w prawdzie. Dziwię się księdzu, który podpowiada niewierzącemu przyjmowanie sakramentów świętych bez łaski wiary w nie. Nie wiem nawet, czy takie przyjmowanie sakramentów jest ważne, bo one wymagają wiary. Argumentem za potrzebą udawania wiary nie mogą być również poglądy rodziców czy babci. Tylko prawda nas wyzwoli. Podoba mi się również stawanie w prawdzie w postawie Jarka. Taka postawa wzbudza we mnie wielki szacunek wobec niego i myślę, że nam, którzy wierzymy w Boga, otwiera oczy. Wierzę też mocno, że takie stawanie w prawdzie zbliża obydwie strony do siebie i tak naprawdę może stać się najgłębszym podłożem do otrzymania łaski wiary. Ponieważ naszą rubrykę czytają zazwyczaj ludzie wierzący, stąd za bardzo ważny uważam list Jarka. Może rzeczywiście powinniśmy czasem zastanowić się nad naszą relacją do osób niewierzących? Czy my w ogóle dajemy im szansę na nawrócenie lub przynajmniej spokojne poznanie prawd, w które wierzymy? Czy nie traktujemy ich jak ludzi z drugiej półki, gdy tymczasem ich niewiara nie wynika z cynizmu i zła, ale z braku łaski wiary?

Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się swoimi wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Na naszych stronach internetowych www.niedziela.pl jest też specjalny adres, pod który można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ofiara konfesjonału – św. Rafał Kalinowski

Niedziela podlaska 44/2018, str. VII

[ TEMATY ]

św. Rafał Kalinowski

Archiwum

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał pokazuje nam, że zebrane w życiu trudne doświadczenia mogą w późniejszym czasie wydać piękny owoc. Służba wojskowa u Rosjan, udział w powstaniu styczniowym i ciężka praca na Syberii doprowadziły do tego, iż stał się cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym

Święty przyszedł na świat 1 września 1835 r. w Wilnie. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Jego ojciec, profesor matematyki na Uniwersytecie Wileńskim, troszczył się o edukację i wychowanie patriotyczne syna. W 1852 r. Józef rozpoczął naukę w Mikołajewskiej Szkole Inżynierii Wojskowej w Petersburgu, wstępując jednocześnie do wojska rosyjskiego. Po trzech latach uzyskał tytuł inżyniera i został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej. Równocześnie rozwijała się jego kariera wojskowa i awansował do stopnia porucznika. Wtedy właśnie przestał przystępować do sakramentów świętych, do kościoła chodził rzadko, przeżywał rozterki wewnętrzne, a także kłopoty związane ze swoją narodowością, służbą w wojsku rosyjskim. Wciąż jednak stawiał sobie pytanie o sens życia, szukając na nie odpowiedzi w dziełach filozoficznych i teologicznych. Czując, że zbliża się powstanie, podał się do dymisji, aby móc służyć swoją wiedzą wojskową i umiejętnościami rodakom. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Przystępując do powstania Kalinowski uważał, że nie ma ono szans powodzenia, ponieważ znał dobrze sytuację militarną wojsk rosyjskich, stacjonujących na owych terenach. Mimo to uznał, że nie wolno mu stać na uboczu „sprawy uważanej wówczas za istotnie narodową”. Po niepowodzeniu powstania, 24 marca 1864 r., został aresztowany i skazany początkowo na karę śmierci, którą dzięki protekcji rodziny i znajomych z czasów służby w wojsku rosyjskim, zamieniono na 10 lat przymusowych prac w warzelniach soli na Syberii.
CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: Papuga podkradała gościom kawę. Interweniowała policja

2025-11-19 18:33

[ TEMATY ]

kawa

papuga

podkradała

interwencja policji

Adobe Stock

Amazonka żółtogardła (Amazona oratrix)

Amazonka żółtogardła (Amazona oratrix)

Koreańska policja została wezwana przez właściciela lokalu do pomocy w schwytaniu niepożądanego skrzydlatego gościa, który wypijał klientom kawę z kubków. Zielono-żółta papuga prawdopodobnie należy do gatunku zagrożonego wyginięciem - przekazała w środę agencja UPI.

Ptak był przyjazny. Nim na miejsce dotarli stróże prawa, papuga przyjęła od szefa lokalu małą przekąskę i pozwoliła się nawet pogłaskać - podała agencja.
CZYTAJ DALEJ

Dwaj katoliccy duchowni zwolnieni z kolonii karnej na Białorusi

Dwaj katoliccy księża, Henrych Akałatowicz i Andrzej Juchniewicz, zostali zwolnieni z więzienia na mocy decyzji przywódcy Białorusi Alaksandra Łukaszenki - podał w czwartek opozycyjny portal Zerkało, powołując się na informacje Konferencji Katolickich Biskupów na Białorusi. Obaj duchowni są obywatelami Białorusi.

- Duchowni, którzy byli oskarżeni o ciężkie przestępstwa przeciwko państwu, zostali zwolnieni z kolonii karnej po ułaskawieniu przez Alaksandra Łukaszenkę – podał portal.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję