Reklama

Kościół

Tarnów: 80 lat temu Stefania Łącka trafiła do Auschwitz. Jest kandydatką na ołtarze

„Ziemski Anioł w Auschwitz”– tak mówi się o Stefanii Łąckiej, kandydatce na ołtarze. Znalazła się ona w gronie pierwszych Polek, które trafiły do obozu. Dziś przypada 80. rocznica pierwszego polskiego kobiecego transportu do KL Auschwitz. Było to 127 więźniarek politycznych przywiezionych z więzień w Tarnowie i Krakowie.

[ TEMATY ]

Stefania Łącka

Archiwum Urzędu Postulatorskiego

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stefania Łącka była w obozie gotowa oddać życie za jedną z więźniarek, opiekowała się chorymi, organizowała dla ludzi jedzenie, zdobywała lekarstwa, trzymała za rękę konających, chrzciła noworodki, zanim Niemcy je uśmiercili.

Reklama

„Nazywano ją aniołem, ponieważ była pocieszeniem dla ludzi, którzy się załamywali. Ona podnosiła ich na duchu. Byłem w Warszawie u Heleny Panek, która mi opowiadała jak razem ze Stefanią stały w szeregu na placu, spodziewając się śmierci. Stefcia ją uspokajała, że jeżeli koleżanka zostanie wywołana to ona za nią wystąpi. Chciała oddać życie za koleżankę. To właśnie była wielkość Stefanii Łąckiej” – mówi historyk ks. Ryszard Banach.

Podziel się cytatem

Stefania Łącka urodziła się 6 stycznia 1914 roku w Woli Żelichowskiej (parafia Gręboszów). Wychowana była w bardzo pobożnej rodzinie. Od najmłodszych lat była zaangażowana w życie Kościoła. W okresie nauki, była członkiem, a następnie prezesem Solidacji Mariańskiej.

Przed jak i w trakcie II wojny światowej podejmowała działalność ewangelizacyjną, nowymi wówczas środkami. W latach 1934-1939 pisała w powołanym przez biskupa tarnowskiego Franciszka Lisowskiego czasopiśmie diecezjalnym „Nasza Sprawa”, gdzie była odpowiedzialna za wydawanie specjalnego dodatku dla dzieci „Króluj nam Chryste”. Łącznie napisała ponad 700 artykułów.

Po wybuchu II wojny światowej, wraz z całą redakcją, włączyła się w konspiracyjną działalność wydawniczą. W 1941 roku została aresztowana przez gestapo, a w 1942 roku trafiła do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie nadano jej numer 6886.

W obozie odznaczała się nieskazitelną postawą wobec więźniarek, którym służyła wsparciem i pomocą. Nazywały ją „Ziemskim Aniołem Stróżem”. Pod koniec czerwca 1942 roku, w czasie zdziesiątkowania po ucieczce jednej z więźniarek, zadeklarowała, że jest gotowa pójść na śmierć za swoją koleżankę i współwięźniarkę, Helenę Panek, jeżeliby została wywołana.

Reklama

W 1943 roku, znając biegle język niemiecki, pracowała w szpitalu obozowym jako pielęgniarka, gdzie usługiwała ciężko chorym, a także narażając życie chrzciła noworodki. Starała się także wpływać na służby obozowe, by polepszyć życie współwięźniarek. Dodatkowo dziennikarka chroniła chore kobiety skazywane na śmierć poprzez wykreślanie ich z list.

Podziel się cytatem

Pod koniec stycznia 1945 roku, po wyzwoleniu, opuściła obóz i wróciła do Woli Żelichowskiej. Rozpoczęła także studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Niestety pobyt w obozie znacząco wpłyną na jej zdrowie. Wycieńczona przez choroby zmarła 7 listopada 1946 roku w Krakowie w wieku 33 lat. Została pochowana na cmentarzu parafialnym w Gręboszowie.

Sesja rozpoczynająca proces beatyfikacyjny Stefanii Łąckiej odbyła się 8 września 2021 w tarnowskiej katedrze.

2022-04-27 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stefania Łącka przyjmowała cierpienie dnia codziennego aż do utraty życia

[ TEMATY ]

Stefania Łącka

Archiwum Urzędu Postulatorskiego

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

Stefania Łącka, obraz namalowany ze zdjęcia wykonanego po powrocie z obozu

Modlitwa, świadectwo wiary, zaangażowanie społeczne, pomaganie innym zarówno w spokojnej codzienności przedwojennego życia jak i w skrajnych warunkach obozu koncentracyjnego, gotowość śmierci za drugą osobę – takie było życie Stefanii Łąckiej, harcerki, dziennikarki katolickiej, więźniarki Auschwitz.

Ze spokojem przyjęła zawód miłosny i to, że dostarczone jej z trudem lekarstwo, które mogło ocalić życie – ktoś ukradł. Zmarła tuż po wojnie w wieku 33 lat z powodu wyniszczenia organizmu. O historii tej młodej kobiety, której proces beatyfikacyjny rozpoczął się w diecezji tarnowskiej oraz o jej przesłaniu dla nas, współczesnych chrześcijan, mówi w rozmowie z KAI postulator procesu beatyfikacyjnego, ks. prof. Stanisław Sojka.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Orędzie Leona XIV na Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych

2025-07-27 07:58

[ TEMATY ]

orędzie

osoby starsze

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Błogosławiony, kto nie stracił nadziei” (por. Syr 14, 2) – tak brzmi temat V Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych i orędzia przygotowanego przez papieża Leona XIV na tę okazję. Dzień ten – ustanowiony przez papieża Franciszka – będzie obchodzony w Kościele katolickim w niedzielę, 27 lipca tego roku.

„Chrześcijańska nadzieja zawsze pobudza nas do większej odwagi, do myślenia z rozmachem, do niezadowalania się status quo. W tym przypadku: do zaangażowania na rzecz zmiany, która przywróci osobom starszym szacunek i miłość” - akcentuje Papież.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję