Reklama

Adam znów odlatuje!

Lato było wyjątkowo udane dla Adama Małysza. „Orzeł z Wisły” triumfował bowiem zarówno w letniej Grand Prix w skokach na igielicie, jak również po raz kolejny wywalczył tytuł mistrza kraju na dużej i średniej skoczni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielokrotnie już na łamach naszego tygodnika gościła postać utytułowanego skoczka - Adama Małysza. Bez wątpienia ten najbardziej znany polski narciarz nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w dyscyplinie, którą zaczął uprawiać (według niektórych źródeł) jako sześciolatek w rodzinie z bogatymi tradycjami sportowymi (np. jego pradziadek posiadał własną skocznię). Dziś „Orzeł z Wisły” ma już prawie dwadzieścia dziewięć lat i - jak twierdzą fachowcy - wkracza w wiek najbardziej dojrzały do uprawiania skoków narciarskich.
Pan Adam, prywatnie mąż (żona Iza) i ojciec (córka Karolina), dzięki wrodzonemu talentowi, wielkiej pracy na treningach oraz zgrupowaniach na trwałe zapisał się już w historii nie tylko polskich skoków narciarskich. Wystarczy przypomnieć, że jest on medalistą olimpijskim i trzykrotnym mistrzem świata. Trzy razy też zdobył Puchar Świata, odnosząc do tej pory w zawodach o to trofeum prawie trzydzieści zwycięstw w indywidualnych konkursach. Warto dodać, że dokonał tego trzy razy z rzędu, co do tej pory nikomu się nie udało. Ponadto był on trzykrotnie wybierany na najlepszego polskiego sportowca. Przypomnieć też należy, że jest również wielokrotnym mistrzem kraju zarówno na średniej, jak i na dużej skoczni.
Co prawda, ostatnio Adamowi Małyszowi nie wiodło się zbyt dobrze, gdyż nieco jakby obniżył loty i rzadziej stawał na stopniach podium. Niemniej już od końcówki ostatniego zimowego sezonu możemy obserwować tendencję zwyżkową, jeśli idzie o jego formę. Dlatego też osoby interesujące się sportem z wielką radością przyjęły wiadomość o tym, że po raz trzeci w karierze nasz rodak wywalczył pierwsze miejsce w letniej Grand Prix w skokach na igielicie, deklasując przy tym rywali. Przyjdzie mu z nimi rywalizować już za niecały miesiąc w zimowych zawodach Pucharu Świata, którego inauguracja będzie miała miejsce w fińskim Kuusamo.
W Polsce też pan Adam pozostaje klasą dla samego siebie. Niedawno wygrał bowiem mistrzostwa naszego kraju na igielicie, rozwiewając wątpliwości swoich kolegów co do tego, kto dominuje w skokach. Co prawda, narciarska młodzież też nie próżnuje i stara się mu dorównać. Wystarczy, że wspomnę choćby o Stefanie Huli czy dwunastoletnim Klimku Murańce, o którym swego czasu Państwu nieco pisałem. Ten ostatni, z racji na swój wiek, nie bierze jeszcze udziału w zawodach na skoczniach, gdzie tzw. punkt konstrukcyjny przekracza 84 m, ale na treningach osiąga odległości zbliżone do najlepszych. Osobiście jestem przekonany, że warto zapamiętać to imię i nazwisko. Na pewno jeszcze nieraz je usłyszymy.
Wracając zaś do Adama Małysza, można przypuszczać, że pod bacznym okiem nowego trenera - Fina Hannu Lepistoe odzyskuje on dawną świeżość i zawodniczą pewność siebie. Nie jest zatem wykluczone, że znowu będzie się liczył w walce o najwyższe lokaty i trofea. Pewnie nie ma nikogo w naszym kraju, kto nie życzyłby panu Adamowi jak najlepiej. Zasłużył sobie na sympatię kibiców nie tylko swoimi sportowymi osiągnięciami, których z pewnością jeszcze przybędzie. Przede wszystkim zapracował sobie na życzliwość fanów swoją skromnością i pogodnym usposobieniem. Cały czas pozostaje bowiem zwyczajnym dobrym człowiekiem, którego uśmiech spod niewielkiego wąsika jeszcze nieraz zagości na ekranach naszych telewizorów, kiedy będziemy z zapartym tchem śledzić narciarskie loty i cieszyć się z jego triumfów.

(jłm)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

DORSZ: polskie samoloty bojowe w powietrzu, zagrożenie atakami dronów nad Ukrainą

2025-09-13 18:50

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

pixabay.com

news

news

Polskie samoloty bojowe operują w polskiej przestrzeni powietrznej ze względu na zagrożenie atakami dronami nad Ukrainą - podało w sobotę po południu Dowództwo Operacyjne RSZ. Lotnisko w Lublinie zostało zamknięte; wydano alert RCB dla mieszkańców kilku powiatów woj. lubelskiego.

„Ze względu na zagrożenie uderzeniami bezzałogowych statków powietrznych (BSP) w regionach Ukrainy graniczących z RP, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej. W celu zapewnienia bezpieczeństwa naszej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie niezbędne procedury” - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) na portalu X.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania abp. Andrzeja Przybylskiego: Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

2025-09-12 13:32

[ TEMATY ]

rozważania

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa abp Andrzej Przybylski.

W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: «Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny». Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli więc ludzie do Mojżesza, mówiąc: «Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże». I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu». Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogoś wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję