Reklama

Święci i błogosławieni

Franciszek ogłosi świętymi 10 błogosławionych: 6 mężczyzn i 4 kobiety z 4 krajów

W niedzielę 15 maja Franciszek ogłosi 10 nowych świętych – 6 mężczyzn i 4 kobiety – z Francji, Holandii, Indii i Włoch. Będą to, w kolejności podanej przez Stolicę Apostolską, błogosławieni: Tytus Brandsma z Holandii (Niderlandów), Łazarz, zwany Devasahayam z Indii, Cezary de Bus z Francji, Ludwik (lub Alojzy) Maria Palazzolo i Justyn Maria Russolillo z Włoch, Karol de Foucauld i Maria Rivier z Francji oraz Maria Franciszka od Jezusa Rubatto, Martia od Jezusa Santocanale i Maria Dominika Mantovani z Włoch. Dzisiejsza uroczystość będzie pierwszą kanonizacją w tym roku.

[ TEMATY ]

święci

Albrecht Dürer

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniżej podajemy krótkie życiorysy przyszłych świętych.

1. Anno Sjoerd Brandsma urodził się 23 lutego 1881 w chłopskiej rodzinie w miejscowości Ugoklooster we Fryzji. Był piątym z sześciorga dzieci, z których pięcioro wstąpiło do zakonów. On sam również wybrał tę drogę i początkowo myślał o franciszkanach, ale nie przyjęto go tam z powodu jego słabego zdrowia. Jego wielka pobożność maryjna skierowała go później do zakonu karmelitów i 22 września 1898 rozpoczął tam nowicjat, przybierając w nim po ojcu imię Tytus. Po studiach filozoficznych i teologicznych przyjął 17 czerwca 1905 święcenia kapłańskie, po czym w latach 1906-09 uzupełniał wiedzę na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, uzyskując doktorat z filozofii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po powrocie do kraju pracował naukowo i jako dziennikarz, nie zaniedbując przy tym działalności ściśle kościelnej, zwłaszcza studiów nad mistyką. Między innymi wydał po holendersku dzieła św. Teresy od Jezusa. Od 1923 wykładał filozofię i dzieje mistyki na nowo otwartym Uniwersytecie Katolickim w Nijmegen, którego był jednym z założycieli a od 1932 – rektorem. Dużo przy tym podrózował z wykładami po Europie i Stanach Zjednoczonych. Udzielał się aktywnie w dziedzinie ekumenizmu, mistyki i mariologii oraz propagował esperanto. Jednocześnie był czynnym dziennikarzem, autorem licznych publikacji na łamach prasy katolickiej. W 1935 został ojcem duchownym Związku Dziennikarzy Katolickich swego kraju.

Jako jeden z pierwszych bezkompromisowo sprzeciwiał się hitleryzmowi. Bardzo wcześnie ostrzegał przed narodowym socjalizmem, nazywając go „neopogaństwem” i „czarną zarazą”. Ostro potępiał prześladowania przez hitlerowców chrześcijan i Żydów, za co miejscowi sympatycy nazizmu nazywali go komunistą i przyjacielem Żydów.

Po zajęciu Holandii przez Niemcy w 1940 zakonnikom zabroniono sprawowania funkcji kierowniczych w prowadzonych przez nich szkołach i przyjmowania do nich żydowskich. Jako kierownik działającej nadal szkoły katolickiej o. Brandsma stanowczo sprzeciwiał się tym restrykcjom i przyjmował nowych uczniów.

Reklama

Jego „duch sprzeciwu” uaktywnił się w listopadzie 1941, gdy hitlerowcy podjęli działania przeciw prasie katolickiej. Biskupi zaprotestowali, kiedy okupanci zażądali wprowadzenia nazistowskich komunikatów oraz materiałów propagandowych do mediów kościelnych. O. Tytus gorąco przekonywał, aby redaktorzy nie dali się złamać i pozostali wierni decyzjom biskupów. Za tę swoją postawę szybko znalazł się na „czarnej liście” hitlerowców. 19 stycznia 1942 został aresztowany w swoim klasztorze w Nijmegen, ponieważ reżim uważał go za „niebezpiecznego wroga sprawy narodowosocjalistycznej”. Przetrzymywano go w różnych więzieniach, z których ostatnim był obóz koncentracyjny w Dachau, dokąd trafił 19 czerwca tegoż roku i tam po długich cierpieniach został zamordowany śmiertelnym zastrzykiem 26 lipca 1942. Oficjalnie jako przyczynę śmierci podano biegunkę.

W dniu, w którym go zabito, we wszystkich kościołach Holandii odczytywano list biskupów przeciw deportacji miejscowych Żydów do obozów śmierci. Naziści rozkazali aresztowanie wszystkich katolików pochodzenia żydowskiego. Była to niedziela, a w czwartek aresztowano późniejszą świętą Edytę Stein i jej siostrę Rosę, które wkrótce wywieziono do Auschwitz i tam zginęły.

O. Tytus Brandsmę ogłosił błogosławionym 3 listopada 1985 św. Jan Paweł II jako pierwszego męczennika z obozu koncentracyjnego [o. Maksymilian Kolbe został beatyfikowany w 1971 r. jako wyznawca, dopiero kanonizowano go w 1982 r. jako męczennika – KAI]. Jego rodzimy zakon karmelitów czci go jako wzór prawdziwej miłości bliźniego oraz miłości nieprzyjaciół. Zawsze pamięta o nim jego rodzinna Holandia. W 2003 w mieście Bolsward otwarto muzeum poświęcone jego życiu i działalności, w rok później jego imię nadano kościołowi w Nijmegen.

Tytus Brandsma jest też pierwszym beatyfikowanym dziennikarzem. Od 1992 r. Międzynarodowa Katolicka Unia Prasy (Union Catholique Internationale de la Presse - UCIP) przyznaje co trzy lata Nagrodę Mediów jego imienia.

Reklama

2. Wawrzyniec (Lazarus), zwany Devasahayam Pillai urodził się 23 kwietnia 1712 w mieście Nattalam na południu Indii. Należał do kasty Pillai (wojowników) – stojącej wysoko w zhierarchizowanym społeczeństwie indyjskim. Rodzice nazwali go Neelakanda. Jego ojciec był kapłanem hinduskim. Otrzymał staranne wykształcenie, a że wyróżniał się z jednej strony łagodnością i dobrocią, z drugiej – stanowczością w dążeniu do celu, szybko zrobił karierę na dworze maharadży Marthandy Varmy w Travancore (dzisiejszy stan Kerala na południu Indii). Pełnił tam różne ważne funkcje, m.in. był skarbnikiem królewskim.

W 1741 poznał holenderskiego żeglarza kapitana Eustachiusa De Lannoya, wysłanego przez rząd swego kraju do zdobycia miasta Colachel – portu, należącego do władcy z Travancore. Holendrzy przegrali bitwę o Colachel i kapitan z grupą swych rodaków dostał się do niewoli. Maharadża dość szybko jednak ułaskawił jeńców, stawiając im jednak warunek, że będą odtąd służyli jemu. Tak też się stało i De Lannoy stał się dowódcą armii z Travancore, stoczył szereg zwycięskich bitew i przyłączył do królestwa wiele pobliskich ziem.

Reklama

Neelakanda ze względu na pełniony przez siebie urząd szybko poznał bliżej i zaprzyjaźnił się z Holendrem, który był gorliwym katolikiem, a niektórzy historycy uważają wręcz, że ukrytym mijsonarzem. Zainteresował on młodego Hindusa wiarą Chrystusową tak bardzo, że ten postanowił ją przyjąć. Po kilku latach przygotowań 14 maja 1745 Neelakanda przyjął chrzest z rąk włoskiego jezuity Giovanniego Battisty Buttariego w Vadakkankulam (dzis. stan Tamil Nadu) i otrzymał imię Devasahyam (czyli pomoc Boża) lub Łazarz. Neofita wkrótce potem namówił do przejścia na nową wiarę swoją żonę Bhargavi Ammal, która także przyjęła chrzest i otrzymała imię Gnanapoo (odpowiednik imienia Teresa w językach tamilskim i malajalam). Również kilkoro innych członków jego rodziny stało się chrześcijanami. Kierując się Chrystusowym nauczaniem o równości wszystkich ludzi jako dzieci Bożych, Devasahayam zwalczał też system podziałów i uprzedzeń kastowych.

Wiadomość o przyjęciu wiary katolickiej przez wysokiego urzędnika państwowego wywołała ostre sprzeciwy na dworze królewskim. Początkowo próbowano nakłonić Łazarza do powrotu do hinduizmu, potem pozbawiono go wszystkich stanowisk, wreszcie 23 lutego 1749 oskarżono go o zdradę i przekazywanie tajemnic państwowych wrogom i Europejczykom oraz wtrącono do więzienia. Władca zarządził, że neofita ma zostać przewieziony na byku do miasta Kuzhumaikkad i tam stracony, później jednak wyrok kilkakrotnie zmieniał, aby ostatecznie skazać go na wywiezienie do odległego rejonu leśnego w Aralvaimozhy. Zanim jednak do tego doszło, prawie 3 lata młody chrześcijanin przebywał w kilku więzieniach, poddawany ciągłym torturom. Między innymi wleczono go zakutego w łańcuchach po różnych miejscowościach, usiłując go nakłonić do zmiany religii, a zarazem zastraszyć innych, którzy też chcieliby przyjąć chrześcijaństwo.

Reklama

Ostatecznie po wielodniowej wyczerpującej wędrówce dotarł do Aralvaimozhy w eskorcie żołnierzy, którzy bili go codziennie i sypali zmielony pieprz na jego rany i do nosa. Na miejscu, zgodnie z ówczesną praktyką, stosowaną wobec najgorszych przestępców, pomalowano jego ciało na czerwono i czarno i usiłowano ponownie zmusić go do zaparcia się Chrystusa. Trwało to kilka tygodni, w czasie których Devasahayam, chociaż sam ciężko ranny i umęczony, pocieszał innych, a nawet uzdrawiał chorych, którzy przychodzili do niego z bliższych i dalszych okolic. Zginął 14 stycznia 1752 w Kattadimali koło Kanyakumari, przy czym – jak głoszą legendy o ostatnich chwilach jego życia – mimo wielokrotnych prób broń nie chciała wypalić. Dopiero gdy sam skazaniec wziął karabin od jednego z wojowników, pobłogosławił go i oddał go właścicielowi, żołnierze za piątym razem zdołali zastrzelić swą niespełna 40-letniego męczennika.

Starania o beatyfikację mężnego chrześcijanina rozpoczęto już w 1756, ale z różnych powodów przerywano je i wznawiano. W 1984 grupa świeckich chrześcijan z Indii ponownie podjęła tę sprawę, po czym sprawę przejęła najpierw Rada Biskupów z Tamil Nadu, a następnie Konferencja Biskupów Katolickich Indii i odtąd wydarzenia potoczyły się szybko. Ostatecznie 2 grudnia 2012 Benedykt XVI ogłosił go błogosławionym.

3. Cezary (César) de Bus urodził się 3 lutego 1544 w Cavaillon (Prowansja) jako siódme z trzynaściorga dzieci w zamożnej rodzinie swoich rodziców. Pierwszych 30 lat spędził, wiodąc beztroskie, światowe życie, chociaż w wieku 18 lat wstąpił do armii królewskiej i wziął udział w wojnie przeciwko hugenotom. Przełom w jego życiu nastąpił w 1575, gdy znalazł się w Rzymie w czasie trwającego tam Roku Świętego. Pod jego wpływem i dzięki dwojgu świeckim: Antoinette Réveillade – damie do towarzystwa jego rodziny i Louisowi Guyotowi – krawcowi i zakrystianinowi katedry, a także jezuicie ks. Pierre'owi Péquetowi, poczuł w sobie powołanie kapłańskie. W sierpniu 1582 przyjął święcenia kapłańskie, a wzorem dla niego był św. Karol Boromeusz.

Reklama

W latach 1586-88 był pustelnikiem w eremie św. Jakuba na wzgórzu wznoszącym się nad Cavillon. Oddawał się tam modłom, apostołował wśród okolicznych mieszkańców i poznawał Katechizm “dla proboszczów”, wydany na polecenie Soboru Trydenckiego. Uświadomił sobie wówczas wielką wagę nauczania i pogłębiania wiary szerokich rzesz ludzi. Z myślą o tym 29 września 1592 w Isle-sur-la-Sorgue założył Zgromadzenie Ojców Nauki Chrześcijańskiej (doktrynarzy) w celu głoszenia Słowa Bożego i katechizowania przez obfite wykorzystywanie do tego Pisma Świętego przy użyciu prostego, “rodzinnego” języka. Aby ułatwić szerzenie wiary podzielił jej nauczanie na trzy etapy: “nauka mała” – dla dzieci i analfabetów: robienie znaku krzyża, nauka podstawowych modlitw, przykazań, sakramentów i tajemnic wiary; “nauka średnia” – wyjaśnianie prawd wiary w rodzinie, zapoznawanie z Pismem Świętym i Ojcami Kościoła i wreszcie “nauka wielka” – głoszona z ambony w niedziele i święta. Chociaż pod koniec życia stracił wzrok, nadal głosił Słowo Boże i spowiadał.

Zmarł 15 kwietnia 1607 w Awinionie. Błogosławionym ogłosił go 27 kwietnia 1975 św. Paweł VI.

4. Ludwik (lub Alojzy) Maria (Luigi Maria) Palazzolo> urodził się 10 grudnia 1827 w Bergamo. Dość szybko zmarł jego ojciec i cały ciężar wychowania spadł na matkę, wspomaganą w tym dziele przez świętych kapłanów. Od dzieciństwa był przyzwyczajany do odwiedzania chorych i ubogich. Po ukończeniu z wyróżnieniem szkoły podstawowej i średniej rozpoczął jako ekstern w 1844 naukę w seminarium duchownym, po czym 23 czerwca 1850 przyjął święcenia kapłańskie.

Poświęcił się wówczas nauczaniu i apostołowaniu młodzieży w Oratorium Foppa – najbardziej uczęszczanym a zarazem najuboższym ośrodku, prowadzonym przez miejscową parafię. Założył tam szkołę wieczorową dla biednych robotników, rolników i analfabetów z okolic. Mimo pewnej nieśmiałości i niepewności, czy podoła temu zadaniu, objął opieką również młode dziewczęta, którym udostępnił własne, niewielkie mieszkanie. Powodzenie tego przedsięwzięcia sprawiło, że za radą swego kierownika duchowego postanowił rozszerzyć tę dzałalność i dzięki pomocy znajomej Teresy Gabrieli założył w 1869 Pobożne Dzieło św. Doroty, zajmujące się dziewczętami i kobietami w potrzebie. W 1872 powołał do życia podobny instytut męski – Braci Świętej Rodziny.

Reklama

Na początku 1886 zaczął chorować i po kilku miesiącach cierpień zmarł 15 czerwca 1886 w swym mieście rodzinnym. Błogosławionym ogłosił go 19 marca 1963 św. Jan XXIII.

5. Justyn Maria (Giustino Maria) Russolillo urodził się 8 stycznia 1891 w Pianurze na przedmieściach Neapolu jako trzecie z dziesięciorga dzieci w rodzinie przedsiębiorcy. Podstawową wiedzę i wykształcenie odebrał właśnie w domu rodzinnym, od rodziców, a także od swych ciotek ze strony ojca i od miejscowego proboszcza. 18 listopada 1901 wstąpił do niższego seminarium duchownego, a następnie uzupełniał naukę w seminarium wyższym w Pozzuoli i w prowadzonym przez jezuitów Papieskim Seminarium Kampanii. Opiekował się wtedy małymi chłopcami z okolicy, organizując im w czasie wakacji m.in. rodzaj oratorium – miejsce zabawy i modlitwy.

Gdy 20 września 1913 przyjął święcenia kapłańskie, od razu złożył ślub poświęcenia całego swego życia w służbie powołań kapłańskich i zakonnych. Sprawa powołań była jego „pierwszą miłością” i bodźcem przez całe jego życie.

30 kwietnia 1914 podjął z grupą „najwierniejszych” (fedelissimi) z czasów oratorium pierwszą próbę życia wspólnotowego, ale już po 2 tygodniach musiał tego zaniechać ze względu na sprzeciw miejscowego biskupa. Wkrótce wybuchła I wojna światowa i młody kapłan musiał pójść na front jako kapelan wojskowy.

Reklama

Po jej ukończeniu 20 września 1920 został proboszczem parafii św. Jerzego Męczennika w swym rodzinnym mieście. Rozpoczął się wówczas dla niego czas prawdziwego zaangażowania społecznego, zwłaszcza dla biednych. Już 18 października tegoż roku otworzył pierwszy ośrodek na rzecz powołań, który nazwał „Vocazionario” i męskie zgromadzenie „wokacjonistów”. Po utworzeniu 2 października 1921 zgromadzenia żeńskiego, zwanego „wokacjonistkami” założył Stowarzyszenie dla Powołań Bożych, skupiające oba instytuty zakonne, których podstawowym i najważniejszym charyzmatem jest troska i modlitwa o powołania. W 1947 Stolica Apostolska zatwierdziła nowe zgromadzenie żeńskie, od 1965 znane jako Apostołki Wokacjonistki od Powszechnego Uświęcenia.

Swą pracę w parafii postrzegał jako oś zawierającą w sobie wszelkie powołania: do życia, wiary i świętości, szczególny jednak nacisk kładąc na powołania kapłańskie i zakonne. O ks. Russolillo mówiono, że został „powołany do powoływania”. W 1927 na terenie swej parafii rozpoczął budowę „Vocazionario” i Domu Macierzystego swych zgromadzeń. W 1950 pierwsi członkowie założonego przezeń zgromadzenia męskiego wyjechali na misje do Brazylii.

Niesłychanie aktywne życie i wielopłaszczyznowa działalność, ale też liczne trudności, na jakie często napotykał w swych poczynaniach, nadszarpnęły jego zdrowie. Zmarł w Pianurze w opinii świętości 2 sierpnia 1955 w wieku 64 lat.

Proces beatyfikacyjny rozpoczęto w 1977, dekret o heroiczności cnót ogłoszono w 1986. Został beatyfikowany 7 maja 2011 r.

2022-05-15 07:59

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być świętym

Niedziela świdnicka 44/2015, str. 5

[ TEMATY ]

święci

Archiwum

Najważniejsi bohaterowie korowodu świętych - relikwie świętych i błogosławionych

Najważniejsi bohaterowie korowodu świętych - relikwie świętych i błogosławionych
Apostoł Jan w wizji proroczej ujrzał ludzi będących już u Boga. Jest to wielka rzesza zbawionych: „I ujrzałem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy” (Ap 7,9). Na pytanie: kim oni są i skąd przybyli? – pada odpowiedź: „To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka” (Ap 7,14). Są to więc byli mieszkańcy ziemi, którzy przyszli „z wielkiego ucisku”. Ziemia jest bowiem miejscem ucisku, jest miejscem, gdzie nas tyle spraw przygnębia. Św. Jan podaje bardzo ważny szczegół dotyczący tego przejścia z ziemi do nieba: „i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka”. A zatem ci zbawieni wybielili cienie swego życia, splamione grzechem szaty, we krwi Chrystusa. Przyjęli więc Jego oczyszczające miłosierdzie, przyjęli dar zbawienia. Cieszy nas fakt, iż tych zbawionych jest tak dużo. My na co dzień mamy niekiedy inne wyobrażenia o świętych. Gdy mowa o wszystkich świętych, to jawi się nam często w naszej wyobraźni długi szereg postaci z kalendarza czy też z żywotów świętych, opowiadanych przez nasze czcigodne babcie. A tymczasem, jeśli chcemy być w zgodzie z Bożym objawieniem, musimy sobie uświadomić, że uroczyście ogłoszeni przez Kościół święci – to tylko zaledwie nikła cząstka rozradowanego towarzystwa z niebios. Pan Bóg nie czeka na kanonizację. W tym tłumie zbawionych są ludzie, o których może nikt się nie dowie. Może jest tam twój sąsiad, który pożegnał ten świat w wielkich cierpieniach. Towarzysząc temu cierpieniu, podziwiałeś jego cierpliwość i siłę ducha. Może jest tam twój przyjaciel z pracy, któremu nowotwór złośliwy zniszczył młode jeszcze życie. Może jest tam twoja matka, twoje dziecko, twój mąż.
CZYTAJ DALEJ

Immersyjna Kaplica Sykstyńska na Jasnej Górze zamyka swoje podwoje - powodem zbyt niska frekwencja

2025-08-01 12:02

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Kaplica Sykstyńska

Grzegorz Gadacz/Niedziela TV

Zdjęcia fresków z Kaplicy Sykstyńskiej przy Jasnej Górze

Zdjęcia fresków z Kaplicy Sykstyńskiej przy Jasnej Górze

31 lipca b.r. organizator spektakularnego projektu immersyjnego “Kaplica Sykstyńska. Dziedzictwo” – Dom Emisyjny Manuscriptum, podjął decyzje o zamknąć przedsięwzięcia na 3 miesiące przed jego planowanym zakończeniem. Powodem tej decyzji była zbyt niska frekwencja zwiedzających mająca bezpośredni wpływ na niemożność uniesienia miesięcznych kosztów projektu.

Immersyjna Kaplica Sykstyńska, która w lutym otworzyła swoje podwoje w Częstochowie, powstała w tej lokalizacji głównie z myślą o pielgrzymach, którzy każdego roku odwiedzają Jasną Górę. Organizatorzy liczyli, że pielgrzymi z radością odwiedzą tę niezwykłą przestrzeń muzealną, choć w wersji multimedialnej, by nie musieć jechać do Watykanu, lub by dostrzec to co w oryginalnej Kaplicy Sykstyńskiej jest niewidoczne ze względu na tłumy zwiedzających i krótki czas zwiedzania.
CZYTAJ DALEJ

Marcin Kierwiński usuwa bł. Karolinę Kózkównę z nazwy sanatorium

2025-08-01 21:04

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kózkówna

Paulina Marchwiany

Kościół wspomina bł. Karolinę Kózkównę 18 listopada

Kościół wspomina bł. Karolinę Kózkównę 18 listopada

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Sanatorium Uzdrowiskowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Krynicy-Zdroju im. bł. Karoliny Kózkówny zmienił nazwę na... taką samą tylko bez imienia i nazwiska błogosławionej.

Dlaczego Marcin Kierwiński, jako szef MSWiA, nie chce upamiętniania ofiary rosyjskiego żołdaka?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję