Reklama

Na temat...

Bilans

Niedziela Ogólnopolska 1/2007, str. 29

Krystian Brodacki
Publicysta, krytyk muzyczny, fotograf, muzyk, autor kilku książek, albumu „Święte Znaki” oraz kilkuset artykułów i wywiadów prasowych

Krystian Brodacki<br>Publicysta, krytyk muzyczny, fotograf, muzyk, autor kilku książek, albumu „Święte Znaki” oraz kilkuset artykułów i wywiadów prasowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy zbliża się koniec starego roku i początek nowego, warto zrobić własny, prywatny bilans, niezależny od opinii tzw. autorytetów. Oto moja ocena roku 2006. W moim życiu zdarzyło się coś niewątpliwie ważnego: z rąk Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego otrzymałem Złoty Krzyż Zasługi. Nie spodziewałem się ani tak wysokiego, ani żadnego innego wyróżnienia; tym większa była moja radość i duma. Ale daję słowo honoru: gdyby ten fakt nie miał miejsca, i tak napisałbym to samo, co niżej.
Otóż po raz pierwszy od czasu haniebnego obalenia rządu Jana Olszewskiego poczułem nadzieję, że coś się w Polsce dobrego zdarzy, że wreszcie wydobędziemy się z dołu niemożności. Krótko mówiąc, uwierzyłem w czystość intencji i Lecha, i Jarosława Kaczyńskich, mrucząc jeno pod nosem: „Jeśli i oni mnie zawiodą, chyba wyemigruję!”.
Moja nadzieja została następnie poddana wielu ciężkim próbom, ale z perspektywy minionego roku widzę, że mimo wszystko idziemy do przodu. Wbrew tym, którzy histeryzują, że to już nie ich Polska, że wraca PRL (!), że „bliźniacy zdradzili IV RP!”, i tak dalej. Przypomnijmy: przed wyborami mówiło się poważnie o koalicji PiS i PO, iżby w Polsce zapanował nowy porządek. Jednak gdy PiS wygrał wybory i chciał urządzić scenę polityczną tak, jak przystoi zwycięzcy, PO nie uznało swej przegranej i odmówiło współpracy. Doszło do gorszących aktów. Zamiast koalicji mieliśmy frustrację. Donald Tusk i jego ludzie robili wszystko, by Jarosławowi Kaczyńskiemu uniemożliwić rządy. Liczyli zapewne na to, że mniejszościowy rząd PiS nie będzie w stanie przeprowadzić żadnych zmian i polegnie na sejmowym placu boju - w niesławie. A wtedy...
Stało się inaczej. Szef PiS, a potem premier, wykazał się niezwykłą zręcznością: zupełnie zaskoczył PO i pro publico bono sprzymierzył się z partiami, których z pewnością nie kochał i nie kocha, aby móc przegłosować fundamentalne akty prawne. I zrobił to!
Oczywiście za poparcie LPR i Samoobrony trzeba było zapłacić słoną cenę. Ba, płacić trzeba nadal. Ale rząd przetrwał, na nowe wybory na razie się nie zanosi. I pojawiły się niewątpliwe pozytywy: weto Polski w sprawie rosyjskiego embarga na dostawy polskiego mięsa nie oddaliło nas, lecz zbliżyło do „starych” krajów Unii Europejskiej, które zdają się wreszcie rozumieć, jak należy postępować z Rosją; są realne perspektywy zmniejszenia naszego uzależnienia energetycznego od Rosji (plany dokończenia ropociągu z Odessy, rozmowy z Norwegią, zamiar budowy terminalu paliwowego w Świnoujściu; przejęcie przez Orlen litewskich Możejek; zaczęło maleć bezrobocie (nie jest to wcale „zasługa” wzmożonej emigracji Polaków, jak nam niektórzy wmawiają); po likwidacji WSI jest wreszcie szansa na uczciwe rozliczenie się z PRL-em; „straszliwy” Giertych jako minister edukacji ma całkiem dobre pomysły na uzdrowienie naszego szkolnictwa. Cieszy mnie, że obecne władze doceniają znaczenie sportu (a zaczynamy mieć w tej dziedzinie coraz bardziej obiecujące sukcesy!). Ale nie cieszy mnie nasz udział w Iraku i Afganistanie, nawet jeśli wkrótce USA zniosą wizy...
Summa summarum - nie jest źle, choć nie wszystko akceptuję. Skoro zacząłem od odznaczeń: dopiero za nowej władzy zostali docenieni ludzie dotąd spychani w niebyt, jak Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda. Coś się jednak zmieniło!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas nadziei. Donald Turbitt w Polsce

2025-12-04 07:00

Marzena Cyfert

Donald Turbitt na spotkaniu z Mężczyznami Świętego Józefa we Wrocławiu

Donald Turbitt na spotkaniu z Mężczyznami Świętego Józefa we Wrocławiu

30 listopada we Wrocławiu rozpoczęła się tygodniowa polska trasa Donalda Turbitta – amerykańskiego strażaka, ewangelizatora, założyciela międzynarodowego ruchu Mężczyźni Świętego Józefa.

Pierwszym miejscem jego pobytu była parafia św. Maksymiliana Marii Kolbego na Gądowie, gdzie wygłosił konferencję zatytułowaną „Czas nadziei – siła, która podnosi mężczyzn”. Donald Turbitt mówił do wrocławskich Mężczyzn Świętego Józefa o nadziei, która zawsze jest w Panu, ale nie jest emocją czy optymizmem, lecz duchową siłą. A zaczyna się tam, gdzie mężczyzna pozwala Bogu dotknąć swojej słabości.
CZYTAJ DALEJ

Betlejemskie Światło Pokoju - harcerze z przesłaniem nadziei i braterstwa

2025-12-04 07:59

[ TEMATY ]

Betlejemskie Światło Pokoju

Związek Harcerstwa Polskiego

Od ponad trzech dekad polscy harcerze biorą udział w międzynarodowej akcji przekazywania Betlejemskiego Światła Pokoju. Tegoroczna sztafeta rozpocznie się 7 grudnia w Zakopanem. Światło, przyniesione przez słowackich skautów prosto z Groty Narodzenia Pańskiego, zostanie przekazane kolegom i koleżankom z ZHP i trafi do tysięcy miejscowości w całej Polsce – do kościołów, szkół, urzędów, szpitali i domów rodzinnych.

„Udział w tej akcji jest dla harcerek i harcerzy ZHP niezwykłym wyróżnieniem. Możemy być częścią tej wielkiej międzynarodowej sztafety, nieść światło – symbol pokoju i braterstwa, czyli tych wartości, które są tak ważne w naszym ruchu” - podkreśliła Małgorzata Godyń, rzecznik Związku Harcerstwa Polskiego.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Ta historia lekarza zostanie z Tobą na długo!

2025-12-05 07:15

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy zdarzyło ci się, że nastawiasz 5 alarmów, żeby nie zaspać, a i tak masz wrażenie, że przesypiasz coś ważnego w swoim życiu? W tym pytaniu kryje się prosta metafora współczesności: można przywyknąć do ignorowania sygnałów ostrzegawczych.

Ciekawą analogię daje ekologia lasu. Małe, naturalne pożary potrafią oczyszczać ściółkę i zapobiegać wielkim, niszczącym żywiołom. Gdy gasi się każdy najmniejszy ogień, narasta materiał, który przy jednym zapłonie tworzy “drabinę ogniową” prowadzącą aż po korony drzew. W życiu ludzi sygnał bólu lub dyskomfortu bywa podobnym małym pożarem – niewygodnym, ale ochronnym. Zlekceważony może przerodzić się w dramat. Wstrząsająca historia lekarza, który spóźnił się z pomocą, bo priorytetem była zapłata, pokazuje, jak daleko prowadzi przyzwolenie na codzienne drobne kompromisy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję