Reklama

Kościół

Prymas Polski: trzeba mieć odwagę nie uciec, nie odrzucić

Eucharystia jest antidotum na nasze „przepraszam, ale nie mam czasu, nie mogę, nie moja sprawa”. Trzeba mieć odwagę spojrzeć w twarz. Nie odwrócić oczu. Nie uciec. Nie odrzucić i obojętnie zostawić - mówił w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa Prymas Polski abp Wojciech Polak.

[ TEMATY ]

prymas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita gnieźnieński przewodniczył centralnym obchodom Bożego Ciała w Inowrocławiu, które rozpoczęła Msza św. pod jego przewodnictwem w kościele pw. Zwiastowania NMP. W homilii przypomniał, jak wielkim darem jest Eucharystia.

„To jest dar Jego świętej obecności. On tu jest prawdziwie i rzeczywiście obecny. Tu jest Jezus! Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek” - mówił abp Polak powtarzając za papieżem Franciszkiem, że idąc na Mszę św. idziemy w istocie za Jezusem na Kalwarię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Czy pozwolimy sobie wtedy na plotkowanie, robienie zdjęć, robienie widowiska? Nie, ponieważ tam obecny jest Jezus!” - cytował Prymas powtarzając raz jeszcze, że „Msza św. to zwycięstwo Jezusa i nasze zbawienie”, to wejście w „mentalność Boga”, która prowadzi do dawania siebie innym.

„Eucharystia jest antidotum na nasze «przepraszam, ale mnie to nie dotyczy, nie mam czasu, nie mogę, to nie moja sprawa», jest antidotum przeciw odwracaniu wzroku w inną stronę” - powtórzył za papieżem Franciszkiem abp Polak.

„Trzeba mieć odwagę spojrzeć w twarz” - mówił dalej.

Reklama

„Trzeba mieć odwagę nie odwrócić oczu. Nie uciec. Nie odrzucić i obojętnie zostawić. Nawet jeśli wciąż powtarzamy, że tak niewiele możemy pomóc, że mamy mało, że nie jesteśmy w stanie czegoś uczynić” - podkreślił Prymas przywołując przykład uczniów z czytanej dziś Ewangelii, którzy tak samo zareagowali na prośbę Jezusa, by nakarmić słuchające Go tłumy. Mieli przecież tylko pięć chlebów i dwie ryby, a pomysł, by pójść i kupić żywność dla wszystkich tych ludzi był nierealny, a nawet niedorzeczny. Zresztą, dlaczego mieliby to robić, skoro tamci sami o sobie nie pomyśleli. Niech idą i szukają. Niech się sami o siebie zatroszczą.

„Trudno takiemu myśleniu odmówić racji” - przyznał abp Polak tłumacząc zaraz, że w poleceniu Jezusa „wy dajcie im jeść” nie było jednak nic z wyręczania innych w roztropności czy zastępowania kogokolwiek w trosce o siebie. Jezus chciał, aby apostołowie dokonali prawdziwego nawrócenia z logiki „każdy dla siebie” na dzielenie się, zaczynając od tego, co Opatrzność daje do dyspozycji.

„Jezus chce nam powiedzieć, że to, co posiadamy, przynosi owoce, o ile to dajemy. I naprawdę nie ma znaczenia, czy jest to mało, czy dużo” - powtórzył za papieżem Franciszkiem Prymas dodając, że nie wystarczy ludziom mówić, że mają się zatroszczyć o siebie, nie wystarczy ich tylko pouczać, zachęcać, wreszcie odsyłać. Trzeba zacząć od tego, co się ma niezależnie czy jest tego dużo czy mało, bo wtedy będzie tak, jak z tymi pięcioma chlebami i dwiema rybami „Pan czyni wielkie rzeczy z naszą małością”.

„Jeśli dziś nieco lepiej zrozumieliśmy prawdziwy sens tego łamanego i dzielonego Chleba, Eucharystii, i my, jak Dwunastu, musimy usłyszeć Chrystusowe wezwanie: wy dajcie im jeść. Nie mówcie, że to nie ma sensu, że to ponad nasze siły, że już tyle razy próbowaliśmy i nic z tego nie wyszyło. Nie jesteśmy sami. Jest przecież Ten, który bierze to, co mamy z naszych rąk, błogosławi, łamie i innym rozdaje” - mówił Prymas Polski.

Po Mszy św. z kościoła pw. Zwiastowania NMP wyruszyła procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy, która przeszła ulicami miasta do kościoła garnizonowego pw. św. Barbary i św. Maurycego. W procesji podążali duchowni i wierni inowrocławskich parafii, osoby konsekrowane, przedstawiciele różnych stanów, stowarzyszeń i organizacji, feretrony i poczty sztandarowe, mundurowi i dzieci sypiące kwiaty.

2022-06-16 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas, który ukochał Warszawę

„Po Warszawie trzeba chodzić z wielkim nabożeństwem, a każdy kamień jej przeszłości błogosławić modłami” – powiedział w przemówieniu ingresowym do prokatedry warszawskiej abp Stefan Wyszyński. Nie były to tylko słowa. Przez prawie 33 lata poświęcał swoje siły i życie ukochanej Warszawie

W 1948 r. w obecności swego sekretarza ks. Antoniego Baraniaka umierający kard. August Hlond wymienił nazwisko bp. Stefana Wyszyńskiego, jako swego następcy. Również Episkopat Polski wskazał na ówczesnego biskupa lubelskiego. W swoim testamencie, przekazanym przez bp. Zygmunta Choromańskiego papieżowi Piusowi XII, prymas Hlond zapisał prorocze słowa: „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi”. Stały się one programem działalności następcy kard. Hlonda, którym – z woli Ojca Świętego – został najmłodszy wówczas w Episkopacie bp Stefan Wyszyński.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Katecheza powinna prowadzić do spotkania z Bogiem i człowiekiem [Felieton]

2025-09-21 08:49

ks. Łukasz Romańczuk

W dzisiejszych czasach niszczone są podstawowe chrześcijańskie normy moralne, wzorce i idee. Chrześcijańskie przekonania spycha się na margines życia, jako czysto prywatne, nieobowiązujące społecznie, bez żadnego znaczenia. Liczą się tylko pieniądze, zakupy, rozrywki i całkowite folgowanie instynktom. Kościół natomiast jest przeszkodą dla tych, którzy dążą do stworzenia społeczeństwa bez wiary i zasad moralnych, dlatego jest przedmiotem ustawicznego ataku - między innymi poprzez ograniczanie nauczania lekcji religii w szkołach z 2 do 1 godziny tygodniowo.

Tymczasem należy stwierdzić, że chrześcijaństwo nie jest pomysłem człowieka. Jest natomiast darem Boga - i ten dar poznajemy w ramach katechezy. Katecheza przybiera różne formy – od kazania, przez lekcję religii w szkole, czytanie prasy i książek katolickich czy w końcu - nauczania w zaciszu domowym chrześcijańskich zasad moralnych przez rodziców czy dziadków. Dlatego pierwsza katecheza odbywa się właśnie w domu rodzinnym. Celem katechezy – również tej nauczanej w rodzinie - jest budzenie wiary i jej umocnienie, a także nawiązanie i ożywianie osobistego kontaktu człowieka z Panem Bogiem. Katecheza powinna prowadzić do uczestnictwa we Mszy Świętej i innych sakramentów. Katecheta – niezależnie od tego czy w szkole, czy w domu - powinien być głęboko wierzącym nauczycielem i powinien znać swój przedmiot - czyli Ewangelię. Aby ją skutecznie przekazywać swoim słuchaczom, konieczna jest znajomość współczesnego świata, jego problemów, a zwłaszcza problemów nurtujących młodych ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję