Reklama

Zmarł Teoktyst - patriarcha Rumunii

Niedziela Ogólnopolska 32/2007, str. 5

Ryszard Rzepecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skończyło się ćwierć wieku panowania Jego Świątobliwości Teoktysta - patriarchy Prawosławnej Cerkwi Rumuńskiej, obejmującej z górą trzy czwarte obywateli Rumunii i nieznaną liczbę obywateli Mołdawii (Mołdowy), metropolity Bukaresztu. Po grudniu 1989 r. - mimo ówczesnego dość powszechnego pomówienia o wysoką rangę w hierarchii Securitate i oskarżeń o konkretne za daleko idące ustępstwa Cerkwi wobec partii programowo antyreligijnej - Święty Synod nie pozwolił mu odejść. Tym samym zawieszono wówczas proces, który nazywamy autolustracją Kościoła, w imię jego bieżącego i przyszłego autorytetu w publicznej przestrzeni, w imię odnajdującego religijną tożsamość narodu i państwa. Takiego autorytetu i współwładzy duchowej potrzebował przede wszystkim późniejszy prezydent Ion Iliescu, wolnomyśliciel, jak sam o sobie publicznie mawiał, autor lub przynajmniej współautor krwawego przewrotu grudniowego. Symbolem współpracy stała się obecność parlamentu na Wzgórzu Patriarchy, a zwłaszcza inwestytura prezydenta republiki, który po skończonej ceremonii świeckiej udawał się pieszo, po stumetrowym czerwonym dywanie, do pałacyku patriarszego po osobiste błogosławieństwo.
Najwyższą władzę świecką i duchowną łączył wspólny wewnętrzny "wróg": w chwale powracający do życia publicznego, zdelegalizowany w 1948 r. "zdrajca" - podziemnie umocniony Kościół greckokatolicki "zjednoczony z Rzymem", jak głosi jego oficjalna nazwa, a także jego publiczna emanacja - monarchistyczna i europejska partia narodowo-chłopska, z legendarną postacią Corneliu Coposu na czele. Kwestionowanie "zjednoczenia z Rzymem", czyli łączności instytucjonalnej z papiestwem, notabene atakowanego regularnie i medialnie zwłaszcza w latach 1991-92, m.in. przez samego Teoktysta, stanowiło swoistą rację stanu patriarchy i prezydenta do czasu przegranych przezeń wyborów w 1996 r. oraz cudu wizyty-pielgrzymki Jana Pawła II, dodajmy pierwszej w kraju uznawanym za prawosławny, od której upłynęło osiem lat.
W 1992 r., w tamtejszej aurze powyborczej, jako przedstawiciel rzymskiego Kolegium Kardynalskiego i Ojca Świętego, a mniej jako prymas Polski, szczególnym gościem i katolików, i polityków, i Patriarchy był kard. Józef Glemp. Jako uczestnik rozmowy z patriarchą Teoktystem mogę podzielić się przekonaniem o szczególnym początku nowej drogi, górnolotnie mówiąc - cywilizacyjnej, którą obierali wówczas i patriarcha, i prezydent. Zdjęcie powyżej przekonuje bardziej niż słowa.
Na marginesie spotkań, w których miałem zaszczyt czynnie wówczas uczestniczyć, nie mogę nie odnotować krótkiej nieformalnej wizyty w Rumunii w maju 1992 r. prof. Augusta Chełkowskiego - marszałka Senatu, w czasie której młodego metropolitę Mołdawii Daniela, w dość długiej rozmowie, przedstawiałem jako zwyczajowo i instytucjonalnie challengera na tronie patriarszym, najmłodszą i najlepiej wykształconą nadzieję hierarchii Cerkwi. Okaże się to niebawem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg działa cuda w wielu nieoczywistych miejscach

2025-07-08 10:47

ks. Łukasz Romańczuk

Sztandar Służby Więziennej

Sztandar Służby Więziennej

W Międzynarodowym Sanktuarium pw. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy świętowała dzisiaj Służba Więzienna. Mszy świętej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF. 

Rozpoczynając Mszę świętą biskup zaznaczył, że modli się za wszystkich pracowników służby więziennej, ich rodziny proszą dla nich o światłe oczy i nadzieje w życiu. W imieniu gospodarzy miejsca, księży salwatorianów, ks. Paweł przywitał obecnych, wskazując, że św. Jadwiga Śląska była tą, która odwiedzała więźniów, czyniąc ich los bardziej znośny. - Witam was bardzo serdecznie, gdy gromadzicie się tutaj, chcąc świętować w tym miejscu wasze patronalne święto, przypadające w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan z Dukli wzorem pokory i cierpliwości

Niedziela świdnicka 28/2016, str. 5

[ TEMATY ]

św. Jan z Dukli

Autorstwa Jan Matejko - fragment, Domena publiczna, commons.wikimedia

Św. Jan z Dukli

Św. Jan z Dukli
Święty Jan z Dukli urodził się na galicyjskiej ziemi, na przełęczy Karpackiej, w Dukli w 1414 r. Został dobrze wychowany przez bogobojnych rodziców. Rodzice posłali go do szkół w Krakowie. Jako młodzieniec otrzymał od Boga powołanie kapłańskie i zakonne. Wstąpił do Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Został wyświęcony na kapłana. Pracował w Krośnie i we Lwowie. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do franciszkanów obserwantów, czyli bernardynów. I tu zasłynął jako kaznodzieja, wytrwały spowiednik, szerzyciel czci do Męki Pańskiej i Matki Bożej. Pod koniec życia stracił wzrok. Umarł w uroczystość św. Michała Archanioła, w środę 29 września 1484 r. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 1997 r. w Krośnie. Relikwie jego spoczywają w Dukli. Św. Jan z Dukli jest patronem diecezji przemyskiej. Co to znaczy, że jest naszym patronem? jakie wnioski z tego wynikają dla nas? Wynikają z tego dwa główne zadania. Po pierwsze, mamy uznać, że św. Jan jest naszym niebieskim opiekunem i orędownikiem. Stąd też winniśmy mu polecać często sprawy naszego życia. Drugie zadanie, jakie mamy wobec naszego patrona w niebie – to naśladować go w życiu. Każdy święty zostawia nam swoje chrześcijańskie życie jako testament do realizowania. Wszyscy jesteśmy zobowiązani ten testament rozpoznać i go wypełniać w kontekście naszego powołania, czyli inaczej mówiąc: jesteśmy zobowiązani do naśladowania naszych świętych. Pytamy się dzisiaj na nowo, jakie przesłanie zostawił nam św. Jan z Dukli, w czym go winniśmy naśladować? By odpowiedzieć na to pytanie, sięgnijmy do modlitwy: „Boże, Ty obdarzyłeś błogosławionego Jana z Dukli, kapłana, cnotami wielkiej pokory i cierpliwości, spraw, abyśmy naśladując jego przykład, otrzymali podobną nagrodę”. Św. Jan z Dukli wyznawał wiarę nie tylko w swoich kazaniach, ale przede wszystkim swoim życiem. Jak wyznajesz wiarę jako ojciec, jako matka, żona, mąż, dziecko, synowa, zięć? Czy Bóg zajmuje w twoim życiu pierwsze miejsce? Jeżeli w życiu Pan Bóg jest naprawdę na pierwszym miejscu, to wszystko się właściwe układa. Wiarę wyznajemy nie tylko w kościele, na modlitwie, ale całym swoim życiem. Dzisiaj, Bogu dzięki, nie prześladują nas za wiarę. Nie idziemy do więzień, nie zwalniają nas z pracy. Nie mamy niepokoju o konsekwencje naszego świadczenia o wierze.
CZYTAJ DALEJ

Tomasz Królak rezygnuje z funkcji wiceprezesa KAI

2025-07-08 17:29

[ TEMATY ]

KAI

rezygnacja

wiceprezes

YouTube/KAI

Tomasz Królak, wieloletni dziennikarz Katolickiej Agencji Informacyjnej, złożył dziś rezygnację z funkcji wiceprezesa tej instytucji. 62-letni Królak pracuje w KAI od chwili jej powstania 32 lata temu. Wraz z Marcinem Przeciszewskim współuczestniczył w tworzeniu Agencji i opracowywaniu zasad jej funkcjonowania.

Po złożeniu rezygnacji z funkcji prezesa KAI przez Marcina Przeciszewskiego w dniu 3 lipca br., 4 lipca na to stanowisko został powołany dotychczasowy członek Zarządu, o. Stanisław Tasiemski OP.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję