Reklama

Święci i błogosławieni

Audiencja Generalna, 29 sierpnia 2007

Święty Grzegorz z Nyssy

Niedziela Ogólnopolska 36/2007, str. 3-4

Wikimedia Commons

Św. Grzegorz z Nyssy, mozaika w prawosławnym klasztorze Osios Lukas w Grecji

Św. Grzegorz z Nyssy, mozaika w prawosławnym klasztorze Osios Lukas w Grecji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia i Siostry!

W ostatnich katechezach mówiłem o dwóch wielkich doktorach Kościoła z IV wieku - Bazylim i Grzegorzu z Nazjanzu, biskupie Kapadocji, w dzisiejszej Turcji. Dziś do nich dołączymy trzeciego, brata Bazylego - św. Grzegorza z Nyssy, który był człowiekiem o charakterze medytacyjnym, z wielkimi zdolnościami refleksji i żywą inteligencją, otwartym na kulturę swojego czasu. W ten sposób zapisał się w dziejach chrześcijaństwa jako oryginalny i głęboki myśliciel.
Urodził się ok. 335 r. Jego formacja chrześcijańska przebiegała szczególnie pod okiem jego brata Bazylego - którego on sam nazwał ojcem i mistrzem (Ep. 13, 4: SC 363, 198) - oraz siostry Makryny. Odbył studia, ceniąc szczególnie filozofię i retorykę. Najpierw poświęcił się nauczaniu i ożenił się, później, podobnie jak jego brat i siostra, całkowicie oddał się życiu ascetycznemu. Następnie został wybrany na biskupa Nyssy i okazał się gorliwym pasterzem, ciesząc się wielkim szacunkiem wspólnoty. Oskarżony przez nieprzyjaciół heretyków o nadużycia gospodarcze, musiał na jakiś czas opuścić swoją stolicę biskupią, potem jednak powrócił tryumfalnie (por. Ep. 6: SC 363, 164-170) i kontynuował zaangażowanie w walkę w obronie prawdziwej wiary.
Przede wszystkim zaś po śmierci Bazylego, podejmując niejako jego całe dziedzictwo duchowe, przyczynił się do tryumfu prawowierności. Uczestniczył w różnych synodach; szukał rozwiązania sporów między Kościołami; brał czynny udział w reorganizacji Kościoła i jako „filar ortodoksji” był jedną z głównych postaci Soboru Konstantynopolitańskiego w 381 r., który zdefiniował boskość Ducha Świętego. Podejmował różne oficjalne zadania zlecone mu przez cesarza Teodozjusza, wygłaszał bardzo ważne kazania i mowy pogrzebowe, oddał się także pisaniu różnych dzieł teologicznych. W 394 r. uczestniczył raz jeszcze w synodzie, który odbył się w Konstantynopolu. Nieznana jest data jego śmierci.
Grzegorz wyraźnie określa cel swoich studiów. Najważniejsze zadanie, do którego zmierza w swojej pracy teologicznej, to: nie angażować i nie tracić życia na rzeczy błahe, lecz znaleźć światło, które pozwoli rozróżnić to, co jest naprawdę pożyteczne (por. „In Ecclesiasten hom”. 1: SC 416, 106-146). Odnalazł to najwyższe dobro w chrześcijaństwie, dzięki któremu możliwe jest „naśladowanie boskiej natury” („De professione chrystiana”: PG 46, 244C). Dzięki swojej wyostrzonej inteligencji i szerokiej znajomości filozofii oraz teologii, bronił wiary chrześcijańskiej przed heretykami, którzy negowali boskość Syna oraz Ducha Świętego (jak Eunomiusz oraz macedonianie) czy też podawali w wątpliwość doskonałe człowieczeństwo Chrystusa (jak Apolinary).
Napisał też komentarz do Pisma Świętego, zatrzymując się przy stworzeniu człowieka. Było ono dla niego tematem centralnym. Widział w stworzeniu odbicie Stworzyciela i znajdował tu drogę ku Bogu. Napisał również bardzo ważną księgę na temat życia Mojżesza, którego przedstawia jako człowieka w drodze do Boga: wchodzenie na górę Synaj staje się dla niego obrazem naszego wstępowania ku prawdziwemu życiu, ku spotkaniu z Bogiem. Ziterpretował też Modlitwę Pańską - „Ojcze nasz” oraz Błogosławieństwa. W swojej „Wielkiej mowie katechetycznej” („Oratio catechetica magna”) wyłożył podstawowy zarys teologii, nie teologii akademickiej, zamkniętej w samej sobie, ale praktycznej, podając katechistom system odniesienia, o którym powinni pamiętać w swoim nauczaniu. Zbudował jakby ramy obrazu, w których mieści się pedagogiczna interpretacja wiary.
Ponadto Grzegorz jest bardzo ceniony ze względu na swe nauczanie duchowe. Cała jego teologia nie była refleksją akademicką, ale wyrazem życia duchowego, przeżywania wiary. Jako wielki „ojciec mistyki”, nakreślił w różnych traktatach - jak „De professione christiana” oraz „De perfectione christiana” - drogę, jaką chrześcijanie powinni podjąć, aby osiągnąć prawdziwe życie, doskonałość. Wychwalał konsekrowane dziewictwo („De virginitate”), wskazując jako doskonały wzór życie swej siostry Makryny, która pozostała dla niego na zawsze przewodnikiem oraz wzorem (por. „Vita Macrinae”). Wygłosił różne mowy i homilie oraz napisał liczne listy. Komentując stworzenie człowieka, podkreśla, że Bóg, „najlepszy z artystów, formuje naszą naturę w taki sposób, żeby uczynić ją zdolną do podejmowania zadań królewskości. Dzięki wyższości nadanej przez duszę oraz dzięki podobieństwu ciała Bóg tak ustawia rzeczy, by człowiek był rzeczywiście zdolny do podejmowania władzy królewskiej” („De hominis opificio” 4: PG 44, 136B). Jednakże widzimy, że człowiek, rzucony w sieć grzechów, często nadużywa tego aktu stwórczego, jest daleki od prawdziwej królewskości. Dlatego też, aby rzeczywiście ponosić prawdziwą odpowiedzialność wobec stworzenia, człowiek musi być przeniknięty przez Boga i żyć w Jego świetle. Człowiek bowiem jest odbiciem tego oryginalnego piękna, jakim jest Bóg: „Wszystko, co Bóg stworzył, było doskonałe” - pisze święty Biskup. I dodaje: „Świadczy o tym opis stworzenia” (por. Rdz 1, 31). Pośród rzeczy doskonałych był również człowiek przyobleczony w piękno znacznie przewyższające wszystkie rzeczy piękne. Cóż innego bowiem mogło być piękne, by równać się z tym, kto był podobny do czystego i niezniszczalnego piękna? (…) obraz życia wiecznego był rzeczywiście piękny, nawet przepiękny, ze świetlanym znakiem życia na swoim obliczu” („Homilia in Canticum” 12: PG 44, 1020C).
Bóg postawił człowieka ponad wszelkim innym stworzeniem: „Nie niebo zostało uczynione na obraz Boga, nie księżyc, nie słońce, nie piękno gwiazd, żadna inna z rzeczy, które jawią się w stworzeniu. Tylko ty («anima umana» [duszo ludzka]), zostałaś uczyniona obrazem natury przewyższającej wszelki rozum, podobieństwo niezniszczalnego piękna, ślad prawdziwej boskości, schronienie błogosławionego żywota, obraz prawdziwej światłości, patrząc na którą, stajesz się tym, kim On jest, gdyż dzięki promieniowi pochodzącemu z twojej czystości ty naśladujesz Tego, który świeci w tobie. Nic, co istnieje, nie jest tak wielkie, aby mogło być porównane z twoją wielkością” („Homilia in Canticum” 2: PG 44, 805D). Rozważmy tę pochwałę człowieka. Zobaczymy również, jak człowiek został zdegradowany przez grzech. Próbujmy powrócić do pierwotnej wielkości: tylko wtedy, gdy Bóg jest obecny, człowiek dochodzi do tej swojej prawdziwej wielkości.
Człowiek zatem rozpoznaje w sobie odbicie Bożego światła: oczyszczając swoje serce, powraca on do takiego bytu, jakim był na początku, do świetlanego obrazu Boga, jedynego i wzorcowego Piękna (por. „Oratio catechetica” 6: SC 453, 174). W ten sposób człowiek, oczyszczając się, może widzieć Boga jak ludzie czystego serca (por. Mt 5, 8): „Jeżeli, wiodąc życie mądre i uważne, zmyjesz brudy, jakie nagromadziły się w twoim sercu, rozbłyśnie w tobie boskie piękno (…) Kontemplując siebie samego, zobaczysz w sobie Tego, który jest pragnieniem twego serca, i będziesz błogosławiony” („De beatitudinibus”, 6: PG 44, 1272AB). Należy więc zmyć brud, jaki nagromadził się w naszym sercu, i odnaleźć w nas samych światło Boga.
Człowiek ma zatem jako cel kontemplację Boga. Tylko w ten sposób może znaleźć swoje spełnienie. Aby osiągnąć w jakiejś mierze ten cel, już w tym życiu musi nieustannie kierować się ku życiu duchowemu, ku życiu w dialogu z Bogiem. Innymi słowy - taka jest najważniejsza nauka, jakiej uczy nas św. Grzegorz z Nyssy: pełna realizacja człowieka polega na świętości, na życiu przeżywanym w spotkaniu z Bogiem, dzięki czemu staje się on światłem dla innych, również dla świata.

Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach OSPPE

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Ocena: +78 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielecka Kuria zgłosiła do prokuratury możliwość popełnienia przestępstwa przez proboszcza

2025-01-22 13:03

[ TEMATY ]

Kielce

komunikat

Red.

Kuria Diecezjalna w Kielcach informuje, że 13 stycznia 2025 r. do delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży wpłynęło zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa przez księdza diecezji kieleckiej.

„Po przyjęciu zgłoszenia, wszczęto wstępne dochodzenie kanoniczne. Ksiądz złożył rezygnację z urzędu proboszcza, która została przyjęta” - można przeczytać w oficjalnym komunikacie, podpisanym przez ks. Łukasza Zygmunta, rzecznika prasowego Kurii Diecezjalnej w Kielcach
CZYTAJ DALEJ

Św. Franciszek Salezy

[ TEMATY ]

media

dziennikarze

św. Stanisław

Edycja Świętego Pawła

Drodzy bracia i siostry, „Dieu est le Dieu du coeur humain » [Bóg jest Bogiem serca ludzkiego] (Traktat o miłości Bożej, 1, XV): w tych pozornie prostych słowach znajdujemy pieczęć duchowości wielkiego nauczyciela, o którym chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć - św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła. Urodzony w 1567 r. w nadgranicznym regionie francuskim był synem Pana z Boisy - starożytnego i szlacheckiego rodu z Sabaudii. Żyjąc na przełomie dwóch wieków - szesnastego i siedemnastego - zgromadził w sobie to, co najlepsze z nauczania i zdobyczy kulturalnych stulecia, które się skończyło, godząc spuściznę humanizmu z właściwym nurtom mistycznym bodźcem ku absolutowi. Otrzymał bardzo dobrą formację; w Paryżu odbył studia wyższe, zgłębiając także teologię, a na Uniwersytecie w Padwie studiował nauki prawne, na życzenie ojca, zakończone świetnym dyplomem „in utroque iure” - z prawa kanonicznego i prawa cywilnego. W swej pogodnej młodości, skupiając się na myśli św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, doświadczył głębokiego kryzysu, który doprowadził go do postawienia pytań o własne zbawienie wieczne i o przeznaczenie Boże względem siebie, przeżywając jako prawdziwy dramat duchowy podstawowe problemy teologiczne swoich czasów. Modlił się gorąco, ale wątpliwości wstrząsały nim tak mocno, że przez kilka tygodni prawie zupełnie nie mógł jeść ani spać. W szczytowym okresie tych doświadczeń udał się do kościoła dominikanów w Paryżu, otworzył swe serce i tak się modlił: „Cokolwiek się wydarzy, Panie, to Ty trzymasz wszystko w swych rękach, a Twoimi drogami są sprawiedliwość i prawda; cokolwiek postanowiłeś wobec mnie...; Ty, który zawsze jesteś sprawiedliwym sędzią i Ojcem miłosiernym, będę Cię kochał, Panie [...], będę Cię tutaj kochał, mój Boże i będę zawsze pokładał nadzieję w Twoim miłosierdziu i zawsze będę powtarzał Twoją chwałę... Panie Jezu, będziesz zawsze moją nadzieją i moim zbawieniem na ziemi żyjących” (I Proc. Canon., t. I, art. 4). Dwudziestoletni Franciszek znalazł spokój w radykalnej i wyzwalającej rzeczywistości miłości Bożej: kochać Go, nie chcąc nic w zamian i ufać w miłość Bożą; nie chcieć nic ponad to, co uczni Bóg ze mną: kocham Go po prostu, niezależnie od tego, ile mi to da czy nie da. Tak oto znalazł spokój a zagadnienie przeznaczenia [predestynacji] - wokół którego dyskutowano w owym czasie - zostało rozwiązane, gdyż nie szukał już tego, co mógł mieć od Boga; kochał Go po prostu, zdawał się na Jego dobroć. Będzie to tajemnicą jego życia, która pojawi się w jego głównym dziele: Traktacie o Bożej miłości.
CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (III Niedziela Zwykła)

2025-01-25 10:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję