Reklama

Chcą opóźnić beatyfikację Jana Pawła II?

Niedziela Ogólnopolska 41/2007, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, obecnie senator RP, www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, obecnie senator RP, www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy podczas pogrzebu Jana Pawła II - 2 kwietnia 2005 r. rozległo się spontaniczne wołanie zgromadzonych na Placu św. Piotra wiernych: „Santo subito!” (święty natychmiast), doznałem dreszczu wzruszenia. Oto rozpoczynała się nowa epoka w Kościele, pomyślałem, a właściwie powrót do pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy to lud rzymski przez aklamację wynosił po śmierci świątobliwe osoby na ołtarze. Teraz domagało się tego pokolenie Jana Pawła II, pielgrzymi z całego świata, dla których słowo „święty” znaczyło tyle samo, co święty Jan Paweł II. Dzisiaj, a piszę te słowa przed 16 października, czyli w przeddzień 29. rocznicy wyboru Papieża Polaka na Stolicę Piotrową, wiele się mówi na świecie o jego pontyfikacie, niestety, nie zawsze dobrze. Chciałbym, abyśmy zdawali sobie z tego sprawę, że dziennikarze bardzo często przebierają zwykłą miarę uczciwości, piszą artykuły i książki, które dosłownie żerują na fakcie, iż Stolica Apostolska wzbudza ogromne zainteresowanie czytelników. Stąd, zwłaszcza na Zachodzie, największym sukcesem cieszą się książki nie tyle poważne, co sensacyjne, bulwarowe, skandalizujące.
Ostatnio dla takiej właśnie sensacji wywołano temat ostatniej choroby i umierania Ojca Świętego. Mimo że niemal cały świat obserwował święte i bohaterskie odchodzenie Jana Pawła II do Domu Ojca, podziwiał opiekę lekarzy nad Papieżem, rozgorzała ostra dyskusja na temat błędów w leczeniu Ojca Świętego. Wywołała ją m.in. wypowiedź lekarza anestezjologa Liny Pavanelli, która uważa, że Jan Paweł II był pod koniec życia tak niedożywiony i osłabiony z powodu niemożności połykania, iż należało wiele tygodni wcześniej, niż to zrobiono, założyć mu sondę pokarmową. Bez niej - jak podkreśla - był całkowicie bezbronny wobec najzwyklejszej infekcji.
Opinia Liny Pavanelli nie jest do końca prawdziwa, ponieważ Jan Paweł II od 30 marca był odżywiany przez założoną na stałe sondę pokarmową, wcześniej zaś był odżywiany sondą nosowo-gastryczną, którą miał np. w czasie transmisji z Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek 25 marca (właśnie z tego powodu Papieża siedzącego w swej prywatnej kaplicy filmowano tylko z tyłu i z boku). Należy również dodać, że w ostatnich dniach życia Ojciec Święty miał bez przerwy kroplówkę.
Druga sprawa związana z odchodzeniem Ojca Świętego z tego świata dotyczy dziennikarskich spekulacji, a właściwie nadużycia w interpretacji papieskich słów, wypowiedzianych 2 kwietnia 2005 r. o godz. 15.30, a więc na 6 godzin przed śmiercią: „Pozwólcie mi odejść do Pana”. Wcześniej, 31 marca, w chwili znacznego pogorszenia się stanu zdrowia, gdy stwierdzono szok septyczny, Papież prosił abp. Stanisława Dziwisza, aby go nie przewozić po raz trzeci do szpitala. Czy była w tych słowach prośba o zaniechanie leczenia - jak interpretują je niektórzy dziennikarze?
Opiekujący się do końca Ojcem Świętym doktor Renato Buzzonetti
nie zgadza się z tą opinią. Po pierwsze - leczenia nie przerwano, a po wtóre - jak zauważa osobisty lekarz Papieża - to zdanie: „Pozwólcie mi odejść do Pana” - było „najwznioślejszą modlitwą, wyrazem głębokiej ascezy, oryginalnym, niemal jedynym w sobie przykładem przywiązania do wiary”.
Powyższe spekulacje dziennikarskie są niczym w porównaniu z nową książką brytyjskiego dziennikarza Davida Yallopa, zatytułowaną: „Potęga i chwała. Ciemna strona Watykanu Jana Pawła II”. Autor na 700 stronach oczernia Papieża, twierdząc, że nie walczył z komunizmem, nie zlikwidował korupcji w Watykanie, tolerował pedofilię w Kościele, pielgrzymując po świecie, kontaktował się z dyktatorami. Dalej Yallop twierdzi, że Karol Wojtyła był przez całe życie aktorem, dlatego grał rolę papieża, stąd „mimo choroby, tak trudno było mu zejść ze sceny”. Cóż, można by autorowi tej książki nadać przydomek: „adwokat diabła”, gdyby w obecnej procedurze kanonizacyjnej istniał jeszcze taki urząd.
To tylko przykład jednego z wielu krytycznych tekstów, jakie ukazują się o Janie Pawle II na świecie. Co o nich sądzić? Trzeba jasno napisać, że tego typu książki lub wypowiedzi mogą opóźnić zakończenie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Nie jest wykluczone, że komuś bardzo zależy na tym, aby przez takie agresywne ataki na Papieża, na Kościół, zasiać wątpliwości w umysłach i sercach wiernych, podważyć wiarygodność zeznań świadków w procesie kanonizacyjnym. Niestety, liczni dziennikarze zajmujący się problemami Stolicy Apostolskiej i Kościoła nie od dzisiaj poszukują wszędzie sensacji i blichtru, dowolnie manipulują informacją, wyciągają nieprawdopodobne wnioski.
Pamiętam, że na początku pontyfikatu Jana Pawła II obwiniano Papieża i Watykan za... przeludnienie świata. Uważano bowiem, że skoro Ojciec Święty tak zdecydowanie broni życia od poczęcia, nie zezwala w żadnym przypadku ani na przerywanie ciąży, ani na stosowanie środków antykoncepcyjnych, to znaczy, iż zaleca niekontrolowany przyrost naturalny, zaostrza problem przeludnienia. Jeden z francuskich pisarzy - Roger Peyrefitte w książce „Czerwona sutanna” zrobił z Papieża Polaka agenta komunistycznego, snując dalej zupełnie absurdalny wątek miłosny i polityczny.
Czy Watykan powinien podobne teksty zwalczać? Pytanie to można zastąpić innym: Czy kogokolwiek na świecie, jakąkolwiek inną instytucję można by tak bezkarnie oczerniać? Komuś zależy na tym, aby najwyższy autorytet moralny świata - a takim cieszy się Papież oraz Stolica Apostolska - przyniżyć do ziemi, znieważyć, zmieszać z błotem. O tym musimy wiedzieć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Ojca Pio

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

"Głos Ojca Pio"

Nowenna do św. Ojca Pio odmawiana między 14 a 22 września.

Święty Ojcze Pio, z przekonaniem uczyłeś, że Opatrzność mieszając radość ze łzami w życiu ludzi i całych narodów, prowadzi do osiągnięcia ostatecznego celu; że za widoczną ręką człowieka jest za-wsze ukryta ręka Boga, wstawiaj się za mną, bym w trudnej sprawie…, którą przedstawiam Bogu, przyjął z wiarą Jego wolę.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie bł. Bernardyny Jabłońskiej - duchowej córki św. Brata Alberta

pl.wikipedia.org

Prawdziwym przełomem w życiu bł. Bernardyny okazało się spotkanie z Bratem Albertem. „Tęskniła do życia w kontemplacji i Pan wypełnił jej pragnienie w sposób, którego się nie spodziewała, bo jej życie upłynęło na ciężkiej pracy wśród bezdomnych, zranionych przez życie, nędzarzy. To w nich odkrywała twarz umiłowanego Nauczyciela i z miłości do Niego pragnęła dawać, wiecznie dawać” - mówił o bł. Bernardynie bp Damian Muskus.

Według niego, jej życie i posługa najsłabszym są świadectwem, że wielkie dzieła miłości rodzą się „z patrzenia na Jezusa, z nieustannego bycia z Nim, słuchania Go i uczenia się Jego stylu”. Stwierdził, że siostry albertynki „w cichości zmieniają świat, zaprowadzając w jego najciemniejszych zakamarkach ewangeliczne reguły dobra, miłości i całkowitego oddania Jezusowi”.
CZYTAJ DALEJ

Festiwal Mocy 2025 – trzy dni spotkań, muzyki i modlitwy

2025-09-22 13:54

[ TEMATY ]

Festiwal Mocy

Materiał prasowy

„Golec uOrkiestra” zagrali ponad pół godziny dłużej, ksiądz Bartczak rapował z setką uczestników na scenie, a w szczytowym momencie w wydarzeniu uczestniczyło około 2,5 tys. osób – jubileuszowy, piąty Festiwal Mocy zanotował frekwencyjny sukces i obfitował w miłe niespodzianki. Wydarzenie odbywało się w dniach 19-21 września w Miejscu Piastowym.

Tegoroczny Festiwal, odbywający się pod patronatem św. Jana Pawła II, ponownie stał się przestrzenią spotkania, modlitwy i dobrej zabawy. Do Miejsca Piastowego przyjechała młodzież z całej Polski, każdego dnia w różnych aktywnościach brało udział około 1,5 tysiąca uczestników, a w szczytowym momencie – podczas koncertu „Golec uOrkiestra” – Festiwal Mocy gościł około 2,5 tysiąca ludzi. Na scenie oprócz zespołu z Milówki wystąpili również: zespoły „niemaGotu”, „Teleo”, ksiądz-raper Jakub Bartczak oraz influencerzy: Marcin Kruszewski (znany w social mediach jako „Prawo Marcina”) i ksiądz Sebastian Picur.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję