Reklama

Państwo przeciw rodzinie?

Priorytetem rządzących winno być wypracowanie aktywnej i długofalowej polityki prorodzinnej. Od tego zależy rozwój gospodarczy i społeczny. Niestety, dzisiaj rodziny wielodzietne są silniej wspierane nawet w państwach biedniejszych od nas

Niedziela Ogólnopolska 44/2007, str. 22-23

Uczestnicy konferencji: „Polityka rodzinna szansą dla Rzeczypospolitej”
Dominik Różański

Uczestnicy konferencji: „Polityka rodzinna szansą dla Rzeczypospolitej”<br>Dominik Różański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polityka rodzinna musi być odpowiedzią na potrzeby społeczeństwa - mówiła Joanna Krupska na konferencji „Polityka rodzinna szansą dla Rzeczypospolitej” z udziałem abp. Kazimierza Nycza oraz polityków, samorządowców i naukowców. - Polityka rodzinna musi wynikać ze zrozumienia historii kraju, jego kultury i obecnej sytuacji - dodała prezes Stowarzyszenia Dużych Rodzin „Trzy Plus”.
Diagnoza stanu dzisiejszego, przedstawiona przez ekspertów na konferencji, jest przerażająca. PRL była państwem antyrodzinnym, a III RP zamiast zerwać ze złą praktyką, w wielu aspektach kontynuowała nieprzychylną politykę państwa wobec rodziny.
Dopiero w ostatnich dwóch latach sytuacja zaczęła się zmieniać na lepsze. Przywrócono dłuższe urlopy macierzyńskie, wprowadzono zasiłek porodowy oraz uchwalono ulgi od podatku na każde dziecko. Jednak zmiany te są zbyt kosmetyczne, aby odwrócić negatywną tendencję zmniejszania się liczby ludności (depopulacji) w Polsce.
W naszym kraju wydatki na politykę rodzinną należą do najniższych w Europie. A jeśli chodzi o zasiłki na dzieci, to są nie tylko najniższe w UE, ale także niższe od zasiłków przyznawanych na Ukrainie i w Rosji - a więc w państwach o znaczne mniejszym dochodzie narodowym na mieszkańca. Dla przykładu tzw. becikowe na Ukrainie wynosi 5 tys. zł.

Dzieci - dobro wspólne

Reklama

Większość specjalistów zgadza się z opinią, że Polskę czeka kryzys społeczny i gospodarczy spowodowany w znacznej mierze antyrodzinną polityką państwa. W tym świetle apel o wprowadzenie prorodzinnej polityki nie jest opowiedzeniem się za uprzywilejowaniem osób mających dzieci. Jest to po prostu elementarny interes kraju oraz wszystkich obywateli.
Nawet dla tych osób, które postawiły na kariery zawodowe, rezygnując z posiadania potomstwa. Dlaczego? - Warunkiem powodzenia jakiegokolwiek systemu emerytalnego jest bowiem zdrowa struktura demograficzna społeczeństwa. W przeciwnym wypadku mniej liczne przyszłe pokolenie dostarczałoby na rynek odpowiednio mniej dóbr i usług niż w przypadku rosnącej populacji. Tak więc emeryci nie mieliby na co wydatkować zaoszczędzonych w systemie środków - wyjaśnił dr Mateusz Mokrogulski, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej.
Gdyby natomiast przyszłe pokolenie było liczniejsze, a do tego wykształcone, to wówczas emeryci mogliby liczyć na większą pomoc z zasobniejszej kasy państwa, lepszą opiekę rehabilitacyjną i medyczną itp.
Państwa zachodnie kilkadziesiąt lat temu podjęły wiele działań wspomagających rodzinę. Nasze elity władzy problem lekceważyły. Skutek jest taki, że mamy najniższy wskaźnik tzw. dzietności w Unii Europejskiej. I to w sytuacji - uwaga - gdy badania socjologiczne jednoznacznie pokazują, że Polacy od lat najwyżej w hierarchii wartości stawiają rodzinę.
- Prosta zastępowalność pokoleń ma miejsce przy wskaźniku dzietności powyżej 2,1. Taki wskaźnik ostatni raz został osiągnięty w 1988 r. W ciągu następnych szesnastu lat spadł do poziomu 1,2. Oznacza to, że pokolenie dzieci urodzonych w tym czasie jest o 42% mniej liczne od pokolenia rodziców - mówiła Joanna Krupska.
Oznacza to, że w perspektywie kilkunastu lat rzeczywiście zabraknie rąk do pracy. Czekające nas załamanie nie będzie jednak miało dzisiejszego oblicza - czyli takiej sytuacji, że z jednej strony - pracodawcy poszukują pracowników, a z drugiej - urzędy pracy pękają w szwach od bezrobotnych. Z szacunków ekonomistów wynika, że do funkcjonowania polskiej gospodarki na obecnym poziomie zabraknie 1,5 mln osób.
Inwestycje państwa w dzietność są długookresowe, a zwrot następuje po ok. 20 latach. Tymczasem w ostatnim czasie media triumfalnie informują o „baby boomie” w naszym kraju. Ale nie należy mieć złudzeń, sukces jest pozorny. Dzieci rodzi się więcej tylko dlatego, że w wiek rozrodczy wszedł wyż demograficzny. Dzietność w Polsce wcale się nie zwiększyła.
Z najnowszych prognoz UE wynika, że w latach 2007-2050 liczba ludności nad Wisłą zmniejszy się o 20%. To najgorszy wynik spośród sześciu głównych krajów UE. Znacznie mniej zmniejszy się liczba mieszkańców Niemiec i Włoch. Za to Hiszpanów, Francuzów i Brytyjczyków przybędzie - tych ostatnich o 15%, a Francuzów o 10%.
Widać z tego, że niektóre kraje zachodnie znalazły sposób na rozwiązanie problemu zastępowania pokoleń. Inne potrafiły ograniczyć zjawisko depopulacji. A uczyniły to m.in. dzięki realizowaniu przez państwo aktywnej polityki rodzinnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podatek bije w rodziny wielodzietne

Reklama

- Nowoczesna polityka rodzinna w państwach europejskich oraz krajach OECD opiera się na trzech zasadniczych filarach: podatkowym, socjalnym oraz interwencjach na rynku pracy - wyjaśniał dr Leszek Bosek z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak to wygląda w naszym kraju? - Do ubiegłego roku włącznie Polska jako jedyny kraj w regionie nie stosowała żadnego systemu wsparcia rodziny narzędziami polityki podatkowej - przypomniał dr Mokrogulski.
Dopiero w tym roku wprowadzono ulgę podatkową na wychowywanie dzieci. Wynosi ona 1 145 zł na każde dziecko. Nowa ulga jest krokiem w dobrym kierunku, chociaż wiele rodzin nie będzie mogło w pełni jej wykorzystać z powodu niskich dochodów. W przypadku pełnej rodziny z dwójką dzieci minimalny miesięczny dochód brutto pozwalający na pełne odliczenie wynosi 3 300 zł.
Generalnie jednak nasz system podatkowy nadal dyskryminuje rodziny z dziećmi. Płacą one znacznie wyższy podatek od towarów i usług (VAT) niż osoby niemające rodziny czy osoby bezdzietne. Tylko we Francji i Szwecji rodzina z dwójką dzieci (gdzie tylko jedna osoba pracuje) oddaje fiskusowi więcej niż w Polsce. Gdy jednak podobną analizę przeprowadzimy odnośnie do osoby samotnej, to wówczas Polska spada na 11. miejsce wśród 21 państw OECD.
Skutkiem tego jest pauperyzacja rodzin. W 2001r. ponad 90% wielodzietnych rodzin żyło na poziomie minimum egzystencji. - Ogromna większość została zepchnięta do roli klientów opieki społecznej - mówiła z goryczą Krupska. - Polska bieda dotyczy w pierwszym rzędzie dzieci - podkreśliła.
Antyrodzinne rozwiązania skłaniają też do fikcyjnych rozwodów. Za rządów SLD (1999-2004) zlikwidowano Fundusz Alimentacyjny. Prawo, które w to miejsce uchwalono, preferowało osoby samotnie wychowujące dzieci. W ciągu ośmiu miesięcy o ponad 200% wzrosła liczba rozwodów.
Drugim filarem nowoczesnej polityki rodzinnej jest polityka socjalna. Nasze państwo wydaje na nią ponad 10 mld zł rocznie. Ale kwota ta nie trafia do rodzin naprawdę potrzebujących. Po pierwsze - dlatego że system jest rozbudowany i kosztowny. Po drugie - środki są rozdysponowywane w oderwaniu od potrzeb, jak np. świadczenia na rzecz dzieci niepełnosprawnych. - Jest wielkim wstydem rządzących, że oferują rodzinom spodziewającym się dziecka niepełnosprawnego tylko aborcję eugeniczną jako środek „pomocy” - powiedział dr Leszek Bosek.
Podczas konferencji prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego krytycznie ocenił także koncepcję dotyczącą rozbudowy sieci żłobków i przedszkoli. W zamierzeniach plany te miały podnieść szanse na rynku pracy rodziców mających dzieci (trzeci filar polityki rodzinnej - red.). - Rodzice powinni mieć wybór, czy państwo będzie wspierać opiekę nad ich pociechami w żłobkach, czy np. u babci, cioci lub zatrudnionej opiekunki - powiedział Bosek. Rozwiązaniu łączącemu życie zawodowe z rodzinnym przeciwna jest także Joanna Krupska. - Nie odzwierciedla to specyfiki społeczeństwa polskiego i polskiej rodziny - oceniła.
Konferencja „Polityka rodzinna szansą dla Rzeczypospolitej” odbyła się na pięć dni przed wyborami parlamentarnymi. Wypada mieć nadzieję, że z tezami referatów wygłoszonych podczas spotkania zapoznają się główni aktorzy sceny politycznej. I zrobią to w takim duchu, jak zaproponował biorący udział w dyskusji senator RP Antoni Szymański: - Potrzebna jest debata społeczna na temat sytuacji polskich rodzin, pozbawiona kontekstów politycznych, a nakierowna na rozwiązanie problemów trapiących polskie rodziny.

POLSKA RODZINA W LICZBACH

W naszym kraju jest 6,1 mln rodzin, które wychowują 10,8 mln dzieci.
- 5% rodzin wychowuje czwórkę i więcej dzieci.
- 17% rodzin wychowuje troje i więcej dzieci.
- 28% ogółu społeczeństwa stanowią dzieci.
- 30% dzieci wychowuje się w rodzinach wielodzietnych.
- 83% dzieci wychowuje się w rodzinach pełnych.
- 92% rodzin wielodzietnych to rodziny pełne.

Abp Kazimierz Nycz

metropolita warszawski
Jeśli sprowadzimy funkcjonowanie polityki prorodzinnej tylko do jednej przyczyny - materialnej, to często możemy zrobić ogromnie dużo w rozwiązaniach ekonomicznych i okaże się, że mechanizm nie zadziałał. Tak jest w wielu sprawach. Można stworzyć rozwiązania konkretnym rodzinom, np. możliwość uczenia się w dobrej szkole - przerabiałem to w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej - ale nadal na przeszkodzie stoi bariera mentalności. Nie skorzystają z tej formy, ponieważ nie są do tego przekonani.
Polityka rodzinna od strony społecznej, od strony materialnej, od strony stworzenia warunków materialnych i finansowych możliwości rodzinie, żeby kobieta po urodzeniu dziecka miała gdzie wrócić, to jest niesłychanie ważna sprawa. Ale bez działań wychowawczych, a także działań przekładanych na religijność człowieka nie osiągniemy wszystkiego.

(at)

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polscy metropolici po przyjęciu paliuszy: Nie można rozrywać jedności

Podczas uroczystości świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wattykanie Papież Leon XIV nałożył paliusze 54 metropolitom. W tym gronie było trzech arcybiskupów z Polski: metropolita warszawski Adrian Galbas, metropolita poznański Zbigniew Zieliński oraz metropolita szczecińsko-kamieński Wiesław Śmigiel. W rozmowie z Vatican News metropolici podkreślali, że to wielkie przeżycie, ale też zobowiązanie do budowania jedności Kościoła.

Metropolita szczecińsko-kamieński abp Wiesław Śmigiel nie krył emocji po tym, jak Leon XIV włożył mu paliusz. „Odczuwam ogromną radość i wzruszenie. Paliusz nałożony przez Ojca Świętego na ramiona słabego człowieka, to symbol zaufania, jedności i też zadań. Paliusz symbolizuje przecież tych, którzy są powierzeni trosce arcybiskupa” powiedział Vatican News metropolita szczecińsko-kamieński.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany personalne 2025

2025-06-17 14:08

[ TEMATY ]

diecezja warszawsko‑praska

zmiany personalne

zmiany kapłanów

2025

Karol Porwich/Niedziela

Na mocy decyzji podjętych przez Księdza Biskupa Romualda Kamińskiego w naszej Diecezji dokonają się następujące zmiany personalne.

ks. Jerzy Chyła, proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca NMP i św. Franciszka we Franciszkowie – zamieszka w DKE w Otwocku;
CZYTAJ DALEJ

Drzwi tego Kościoła są szeroko otwarte

2025-06-29 18:00

Marzena Cyfert

Msza św. dziękczynna w sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach

Msza św. dziękczynna w sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach

W sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach świętowano 25. rocznicę konsekracji kaplicy, 8. rocznicę ustanowienia sanktuarium oraz coroczne spotkanie rodzin. Podczas uroczystości dziękowano też za 40-letnią kapłańską służbę w tym miejscu ks. prał. Ryszarda Staszaka i przekazano parafię ks. Jakubowi Bartczakowi. Uroczystościom przewodniczył abp Józef Kupny.

W homilii metropolita wrocławski przypomniał kilka faktów z życia ks. prał. Ryszarda Staszaka. Kapłan pochodzi z archidiecezji lwowskiej. Po wojnie jego rodzina trafiła do Wierzbic na Dolnym Śląsku. Tam znajdował się ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci, prowadzony przez siostry józefitki, którym często pomagał ojciec ks. Ryszarda, Franciszek. To w tym ośrodku młody Ryszard poznał ks. Józef Pazdura, późniejszego biskupa, który przyjeżdżał odprawiać tam Msze św. Z czasem ks. Pazdur stał się również gościem w domu państwa Staszaków, a mama ks. Ryszarda stawiała go za wzór kapłaństwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję