Reklama

Autorytet nauczyciela w kulturze "natychmiastowości"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Od pewnego czasu w polskiej literaturze pedagogicznej pojawia się metafora nazywana "kulturą typu instant". Przy określaniu trendów kulturowych końca XX wieku i początku nowego stulecia socjologowie i pedagodzy posługują się coraz częściej takim właśnie pojęciem: "kultura instant" (zob. Z. Melosik, Kultura "instant" - paradoksy poptożsamości. "Teraźniejszość - Człowiek - Edukacja" /2000/ nr specjalny s. 150nn). Jednym z charakterystycznych jej wyznaczników jest "natychmiastowość" komunikowania się ludzi ze sobą. Telefon komórkowy, internet, fax, stacje telewizyjne, możliwość szybkiej zmiany miejsca pobytu, prawie w jednym momencie można znaleźć się w Nowym Jorku czy w Australii, możliwość "natychmiastowego" nawiązania kontaktu z osobami, które znajdują się w odległości kilku tysięcy kilometrów od siebie - oto rzeczywistość, w której następuje coraz ciekawszy sposób komunikowania się człowieka z człowiekiem. Nie są przyporządkowani do konkretnego miejsca w przestrzeni mają jedynie symboliczne adresy, mogą prowadzić ze sobą korespondencję, nie mając żadnych informacji o miejscu, w którym znajdują się adresaci komunikatu. Potrzebny jest jedynie dostęp do dowolnego komputera podłączonego do sieci oraz znajomość adresu, który staje się symboliczną reprezentacją odbiorcy i hasła dostępu do konta. Wszystko to sprawia, że miejsce, w którym człowiek się znajduje, znaczenie przynależności do określonej wspólnoty i znaczenie kategorii "oddalenia", tęsknoty, intymności i prywatności przestają być ważne. Owszem, często taka osoba ma poczucie częściowej przynależności do swojej rodziny czy grupy rówieśniczej, ale coraz trudniej jest jej angażować się w życie społeczne, polityczne i kulturowe.
Łatwo się więc domyśleć, że autorytety, ideały, wzory osobowe i styl życia w takiej kulturze eksponowane są głównie za pośrednictwem mediów, które często wskazują na młode, pełne witalnych sił osoby, w których życiu ma miejsce zastępowanie uznawanych dotąd wartości przez nowe, bardziej liberalne. W takiej kulturze "natychmiast" degraduje się każde słowo, wzór osobowy i autorytet. Człowiek traci jednoznaczne układy odniesienia i poczucie własnej tożsamości, tego kim naprawdę jest. Ciągle gdzieś się śpieszy, wszystko, co jemu daje korzyść lub sprawia przyjemność, winno być na "już". Każda forma życia jawi się jako płynna, niestabilna, gwałtownie przyśpieszona, pozbawiona znaczeń i poczucia transcendencji.
Również w modzie panuje zasada "natychmiastowości". Ona dostarcza natychmiastowych możliwości w zakresie przyjmowania proponowanych trendów. W jednym i tym samym czasopiśmie proponuje się człowiekowi różne style "bycia" i odmienną modę. Wszystko po to, by się szybko zrelaksować i wyzwolić. Takich charakterystycznych cech kultury "natychmiastowości" można by jeszcze wiele przytaczać. Na pewno wypiera ona z człowieka kontemplatywność i zdolność zatrzymania się nad sobą, zdolność do wyrażania podziwu i uznania dla innych osób, w tym także do przyjmowania autorytetów.
Można z przekąsem powiedzieć, że charakterystycznym przejawem kultury "natychmiastowości" jest nabywanie przez człowieka nawyku "klikania" w rzeczywistość, niczym na kolejną internetową stronę i swobodnego przemieszczania się przez różne doświadczenia, by ostatecznie stracić poczucie konieczności życia w świecie uporządkowanym, w którym fundamentem jest właściwie ustawiona hierarchia wartości.
Jak w tego typu kulturze kształtują się czynniki osłabiające lub wzmacniające autorytet nauczyciela? Zmiany, które zachodzą w kulturze "natychmiastowości", odnoszą się także do autorytetu nauczyciela. Powstaje on i rozwija się pod wpływem czynników wzmacniających lub obniżających jego dynamikę. Zwykle klasyfikuje się je do dwóch podstawowych grup: pierwszą konstytuują czynniki indywidualne, drugą czynniki społeczno-kulturowe. Do indywidualnych zalicza się wszystkie elementy, które stanowią specyfikę konkretnych osób - nauczyciela i ucznia: inteligencja, charakter, temperament, życiowe doświadczenie, kondycja psychiczna, życie moralne, religijne. W budowaniu autorytetu nauczyciela istotną rolę spełnia jego postawa - poczucie właściwego sensu i świadomość celu spełnianej przez niego misji nauczycielskiej, jakim jest służba ideałom i osobom. Tylko taki nauczyciel, który łączy słowa z jednoznaczną postawą moralną, może zyskać zaufanie i uznanie wśród uczniów. Brak takiej postawy zawsze prowadzi do kryzysu autorytetu nauczyciela.
Kształtowanie się lub kryzys autorytetu nauczyciela zależy również od czynników społeczno-kulturowych. Są one często zróżnicowanie i dynamiczne, zwłaszcza w kontekście kultury "natychmiastowości". Jakość, tempo i kierunek procesów zachodzących w środowisku mają tu swój szczególny wpływ. Nie chodzi tylko o dobra kulturowe, ale też o panujące obyczaje, obowiązujące w danej społeczności normy moralne, system polityczny i społeczny, koncepcję wychowania, respektowanie prawa lub tolerowanie bezprawia, rangę samego nauczyciela w społeczeństwie i w środowisku lokalnym.
"Natychmiastowość" życia we wszystkich jego wymiarach pozbawia tak istotnych dla kształtowania się autorytetu nauczyciela prawdziwych doświadczeń w zakresie relacji międzyludzkich i zdolności "bycia dla" ucznia. Zanika przy tym zdolność do podejmowania trudu poszukiwania prawdy i życia w prawdzie, a przecież właśnie życie w prawdzie znajduje się u podstaw fenomenologii autorytetu nauczyciela.
Odrzucanie autentycznych wartości, odrzucanie tradycji, poddawanie w wątpliwość samego istnienia prawdy eliminuje z powszechnego uznania społecznego "sprawdzone" autorytety.
Kryzys autorytetu nauczyciela jest więc związany z kryzysem moralnym, co przejawia się często w dominacji relatywizmu moralnego, zacieraniu granic między dobrem a złem, prawdą a fałszem, prawością i nieuczciwością, w lansowaniu opinii, że każdy może mieć swoją własną prawdę zależną od okoliczności i punktu widzenia. Wmawia się człowiekowi, zwłaszcza młodemu, że posłuszeństwo wobec uniwersalnych i niezmiennych norm moralnych zagraża ludzkiej wolności. Stąd słynne, krzykliwe "róbta co chceta!".
Charakterystycznym zjawiskiem dla kultury "natychmiastowości" jest tendencja do lekceważenia prawdziwych autorytetów, wykpiwanie ich w formie anegdot, satyry, kabaretu. Widać to w mediach. Kreowane przez media autorytety są wątpliwej jakości. Dlaczego? O ich wartości decyduje nie dobroć, mądrość, miłość, ale "blichtr". "Wystarczy świecić złudnie - światłem sztucznym, skierowanym w ślepe uliczki - by grać rolę lampy autorytetu" (J. Szymik, Niezmienna potrzeba światła, "Etos" 10 (1997) nr 37, s. 179).
To są tylko niektóre czynniki kształtujące i osłabiające autorytet nauczyciela w kulturze "natychmiastowości". Jak widać zależy on od wielu czynników. Wszystkie razem wzięte zdolne są - może zabrzmi to trochę paradoksalnie - nie tylko osłabić autorytet nauczyciela, ale też spowodować jego wzrost. Uczeń, żyjący w określonych warunkach społeczno-kulturowych, pomimo "natychmiastowości" życia, nadal pragnie mieć pewną gwarancję trwałości, jakiegoś ładu, potrzebuje jakiejś miary samego siebie, potrzebuje odniesienia do uznanego kryterium, do wiarygodnego wzoru, co pomoże mu w projektowaniu i korygowaniu siebie. Niezależnie od jakości manifestowanych poglądów i przejawianych postaw, ciągle jest on "głodny" wzorca osobowego. Ten głód autorytetu wynika z jego natury - szuka nauczyciela i mistrza. Zastanawiamy się czasem, na czym polega fenomen Papieża? Miliony młodych ludzi jadą na drugi koniec świata, by z Nim być, by Go słuchać. Ktoś powiedział, że Jego autorytet jest dla młodych źródłem poczucia bezpieczeństwa. Lecz On, będąc autorytetem dla nich, nie tylko "stwarza" poczucie bezpieczeństwa, ale wskazuje na samo źródło autentycznego i trwałego bezpieczeństwa, a takim jest Bóg.
Ważny jest więc autorytet nauczyciela - osoby wychowawczo twórczej, wyzwalającej i atrakcyjnej, autentycznej moralnie i religijnej. Pomaga w odkryciu Autorytetu Bezwzględnego, a jednocześnie wyzwala inicjatywę wśród uczniów, dopuszcza dyskusję i dialog, motywuje do samowychowania i własnego twórczego rozwoju. Tego rodzaju autorytet nauczyciela daleki jest od ujarzmiania, od dominacji negującej lub ograniczającej autonomię ucznia. Nie wyklucza też widzenia w autorytecie również jego słabych stron. Trzeba tu koniecznie podkreślić znaczącą rolę spotkania i dialogu ukierunkowanego na odkrywanie mocy dobra, prawdy i miłości, a także odpowiednich cech osobowych nauczyciela: intelektualnych (wiedza, metodyka pracy i przekaz treści), osobowościowo-moralnych (obiektywność, sprawiedliwość, obowiązkowość, odpowiedzialność, życzliwość) oraz tego wszystkiego, co składa się na tzw. atrakcyjność zewnętrzną (kultura, poczucie humoru, ogólny wygląd, miły głos). To wszystko gwarantuje nie tylko atrakcyjność interakcji, ale staje się źródłem zaufania uczniów i prowadzi do spotkania uczniów z autentycznym wychowawcą, przewodnikiem i mistrzem, który w kulturze "natychmiastowości" pozwoli zatrzymać się nad samym sobą i odkryć tę właściwą w życiu drogę.

Wyjątkowemu nauczycielowi
Lubię Nauczycieli...
... którzy piszą wyraźnie na tablicy;
którzy potrafią się przyznać
do popełnionego błędu;
którzy czytają nasze opowiadania
z podziałem na role,
którym nie przeszkadza to,
że fałszujemy - jeśli tylko śpiewanie
sprawia nam przyjemność;
którzy często się uśmiechają;
którzy wolą być czasem zwyczajni,
niż stale władczy i silni;
którzy mają swoje powiedzonka,
np. "Proszę teraz o dużo ciszy"
albo "Jedyne, co chcę teraz słyszeć,
to skrobanie waszych długopisów".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lubię Nauczycieli...
... którzy rozumieją,
że czegoś nie rozumiem.
I wszystko wyjaśniają przejrzyście.
I zauważają, gdy zgłaszam się do odpowiedzi.
I wysłuchują cierpliwie moich problemów.
I uśmiechają się do mnie, gdy widzą,
jak bardzo się staram.
I głośno klaszczą
po obejrzeniu wystawionej przez nas sztuki.
I potrafią ciekawie opowiadać
i dają nam ciekawe rzeczy do robienia.

Lubię Nauczycieli...
... którym nie przeszkadza,
że muszą nam coś wyjaśnić jeszcze raz.
I jeszcze raz. I jeszcze raz...

/Wyjątkowemu nauczycielowi, wyd. Edycja św. Pawła, Częstochowa 1995/

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

Kolegium Kardynalskie wzywa do modlitwy o pokój

2025-05-06 15:19

[ TEMATY ]

wezwanie

modlitwa o pokój

kolegium kardynalskie

PAP/EPA

Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

Do modlitwy o „sprawiedliwy i trwały pokój” wezwali członkowie Kolegium Kardynalskiego w komunikacie, opublikowanym na zakończenie ostatniej 12. kongregacji generalnej, poprzedzającej rozpoczynające się jutro konklawe.

Publikujemy treść komunikatu, przekazanego za pośrednictwem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej:
CZYTAJ DALEJ

Medycy uczcili pamięć zamordowanego lekarza Tomasza Soleckiego

2025-05-06 20:31

[ TEMATY ]

pamięć

lekarz

PAP/Art Service

We wtorek w południe medycy w całej Polsce uczcili pamięć zamordowanego ortopedy Tomasza Soleckiego i wyrazili sprzeciw wobec agresji. Przed Uniwersyteckim Szpitalem w Krakowie, gdzie pracował lekarz, setki pracowników zgromadziło się na minutę ciszy; zawyły syreny karetek.

Pracownicy ochrony zdrowia obchodzą we wtorek ogólnopolski dzień żałoby oraz protestu przeciw nienawiści. W południe medycy wielu placówek medycznych w Polsce wyszli przed swoje miejsca pracy, aby uczcić pamięć zamordowanego w ub. tygodniu Tomasza Soleckiego, ortopedy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję