Reklama

Odsłony

Cofnij rękę, choć kochasz...

Niedziela Ogólnopolska 12/2008, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak trudno jest - kochając - zgodzić się na samotność kochanego, na brak prawa do głębi jego serca i na to, że można wziąć od niego tylko to, co jest wolnym darem.
W niedojrzałej miłości zawsze jest zbyt dużo chęci zawłaszczenia, zawładnięcia drugim, choć mówi się o pragnieniu dobra i szczęścia kochanego…

*

Młody sułtan Sulejman, jak każdy władca, miał harem, a w nim ileś tam najpiękniejszych w państwie kobiet. Jednak jakby wciąż oczekiwał na jeszcze piękniejszą, którą pokocha całym sercem i która mu wystarczy. I któregoś rana ujrzał na dziedzińcu nową służącą, młodziutką niewolnicę - tak piękną, że nie mógł oderwać od niej oczu i serca. Zapłonęła w nim ku niej iście wschodnia namiętność. Kazał ją sprowadzić nie do haremu, lecz do swoich komnat i zapewnić jej wszystko, czego tylko zapragnie. Pragnął jak najszybciej ją poślubić i uczynić królową. Jednak dziewczyna w tym samym dniu zapadła na jakąś dziwną chorobę i mimo najlepszych medyków i luksusu, jaki ją otaczał, marniała w oczach. Po paru dniach znalazła się na granicy życia i śmierci. Skarbiec sułtana stał otworem przed tym, kto mógłby ją wybawić od śmierci i uleczyć. Jednak najlepsi medycy i mułłowie odchodzili od jej łoża, bezradnie rozkładając ręce. Sulejman chodził jak obłąkany. Nigdy żadnej tak mocno nie kochał i nie był tak bezsilny, gdy wymykała się z jego rąk chyba na zawsze. I wtedy przyprowadzono z pustelni jakiegoś na poły maga, na poły derwisza, który poprosił, by go zamknięto sam na sam z umierającą. Rozmawiał z nią bodaj godzinę, a gdy wyszedł i stanął przed sułtanem, rzekł: „Władco, wiem, co jej jest, i znam sposób na jej uleczenie. Sposób tak skuteczny, że ręczę za niego swoją głową”. Sulejman zerwał się, przypadł do niego i krzyknął: „Dam ci wszystko i zrobię wszystko, by ona żyła i wróciła do zdrowia”. Derwisz dziwnie się uśmiechnął i powiedział: „Nie wiem, czy naprawdę wszystko zrobisz dla niej…”. „Ależ tak! Nawet nie wiesz, jak ją kocham!”. Wtedy tamten powiedział cicho: „Ta niewolnica jest zakochana w jednym z tutejszych sług, także niewolniku. Chcieli się pobrać. Jeśli więc tak naprawdę ją kochasz, pozwól na ich ślub, a zapewniam cię, że wyzdrowieje natychmiast”. Sułtan stał jak rażony czymś, a potem w swojej komnacie rzucił się na łoże, klnąc i płacząc. Poczuł się jak biedak w tym rozdarciu. Zbyt mocno bowiem pragnął tej niewolnicy, by pozwolić jej odejść i wyjść za innego, i zbyt mocno ją pokochał, by zgodzić się, by cierpiała i umarła…

*

Ponoć miłość rodzi się wtedy, gdy serce umiera z miłości. Czyli umiera w nim pragnienie posiadania drugiego tylko dla siebie. Rzadko kto zgodzi się z tym, że kochany człowiek może być szczęśliwy bez zakochanego w nim. W niedojrzałej miłości bowiem czy w namiętności jest zbyt dużo żądzy, by ten drugi nie był „mój”, ale „swój” lub tego, komu odda siebie bez przymusu czy zniewolenia.
I dlatego tak mądre jest Przykazanie Miłości wzywające do kochania przede wszystkim Boga, bo On kocha potem w człowieku tego drugiego bez żądzy posiadania. „Zwiąż sobie ręce, gdy kochasz za bardzo”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: przywieziono krzyż z nieśmiertelników – niezwykłą relikwię z czasów II wojny światowej

2025-07-29 16:52

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodych

Vatican News / Cyprien Viet

Z okazji Jubileuszu Młodzieży w rzymskim kościele Saint-Yves-des-Bretons pielgrzymi mogą modlić się przed niezwykłą relikwią z czasów II wojny światowej – krzyżem z nieśmiertelników, związanym z historią bł. Marcela Callo, młodego Francuza, który zmarł w opinii świętości w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Mathausen-Gusen II w 1945 r.

La croix d’immortels, czyli dosłownie: krzyż z nieśmiertelników, to bukiet z kwiatów o tej samej nazwie (znanych też jako kocanka ogrodowa), ułożonych w formie krzyża. Jego historia sięga czasów II wojny światowej. Został on pokryjomu ułożony z kwiatów przez Camille’a Milleta, towarzysza Marcela Callo i współwięźnia w niemieckim zakładzie w Gotha. Millet, który w czasie wojny pracował przymusowo jako ogrodnik, zdołał bowiem przemycić nieśmiertelniki na teren zakładu.
CZYTAJ DALEJ

Przepis na bycie udanym rodzeństwem? Marta, Maria i Łazarz go znali!

Nieporozumienia są w każdej rodzinie. Mimo problemów nigdy nie możemy zapominać, że jesteśmy uczniami Chrystusa, który bardzo nas kocha. Doświadczenie miłości Jezusa pozwala nam sobie przebaczać i pomaga troszczyć się o siebie nawzajem – powiedział Family News Service biblista Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, ks. dr Marcin Zieliński. 29 lipca obchodzimy wspomnienie świętego rodzeństwa – Marty, Marii i Łazarza z Betanii.

Marta, Maria i Łazarz to rodzina, która należała do grona przyjaciół Jezusa. Mieszkali w Betanii, która dziś jest identyfikowana z arabską miejscowością Al-Azarija, położoną kilka kilometrów od Jerozolimy. Jezus często ich odwiedzał i bardzo dobrze czuł się w ich domu.
CZYTAJ DALEJ

Ministerstwo Edukacji Narodowej twierdzi, że nic się nie zmienia w kanonie lektur. Gdzie leży więc prawda?

2025-07-30 19:42

[ TEMATY ]

szkoła

edukacja

lektura

PAP/Maciej Kulczyński

Minister edukacji Barbara Nowacka

Minister edukacji Barbara Nowacka

Nic się nie zmienia w kanonie lektur - zapewniła w środę minister edukacji Barbara Nowacka, podkreślając, że to jedynie propozycje ekspertów. Resort edukacji poinformował, że prace zespołu, który ma wypracować propozycję podstawy programowej języka polskiego, zakończą się w sierpniu.

Podziel się cytatem Jako pierwszy zareagował rzecznik rządu Adam Szłapka. „Kanon lektur pozostaje bez zmian. Ministerstwo edukacji nie wykreśla żadnych tytułów z listy lektur” - przekazał w środę na portalu X.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję