„Zniszczenia są poważne. Dlatego bardzo pogarsza się sytuacja z dostawami prądu” – powiadomił dostawca energii elektrycznej w Kijowie, przedsiębiorstwo DTEK Yasno. W nocy ze środy na czwartek Rosjanie znowu atakowali ukraińskie obiekty energetyczne.
Odłączenia prądu będą trwać dłużej i będą dotyczyć znacznie większej liczby odbiorców – zapowiedziano.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dostawca energii, cytowany przez portal Ukrainska Prawda, podał, że Kijów zużywa normalnie 1000-1200 MW, natomiast możliwości dostawcy spadły do 600-800 MW, czyli niemal o połowę.
W obwodzie kijowskim, jak poinformowały władze regionu, przygotowywanych jest ponad 750 punktów grzewczych, które będą działać w okresie zimowym.
„We wsiach pomieszczenia te są obliczone na ok. 30 osób, w miastach – do 300. Będą wyposażone w dodatkowe zasilanie, w większości przypadków z generatorów” – podano.
Z poważnym ograniczeniem zasobów energii elektrycznej zmagają się także inne ukraińskie regiony. Po zmasowanych i powtarzających się atakach rosyjskich na obiekty infrastruktury energetycznej Ukraina przygotowuje się na ciężką zimę i poważny deficyt energii.
Reklama
Poprzez ostrzały ukraińskiej infrastruktury cywilnej władze Rosji próbują wywołać katastrofę humanitarną i sprowokować nową falę uchodźców do krajów europejskich – alarmują ukraińskie władze. W obliczu niepowodzeń na froncie Rosja sięga po te działania, by sterroryzować ludność cywilną i zmusić ukraińskie władze do ustępstw.
Jak podkreślają eksperci, ataki na obiekty cywilne są zbrodnią wojenną w świetle prawa międzynarodowego. Niszczenie infrastruktury energetycznej nie ma żadnego uzasadnienia wojskowego. (PAP)
just/ akl/