Reklama

Gdy Rosja testuje „jedność europejską”

Niedziela Ogólnopolska 35/2008, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Międzynarodowa reakcja na rosyjski atak na Gruzję to pouczająca lekcja polityczna, z której warto wyciągnąć wnioski. Rzuca się w oczy przede wszystkim nader dwuznaczne stanowisko niemieckie wobec tego aktu rosyjskiej agresji na suwerenne państwo. Dopiero po politycznej akcji Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy w obronie Gruzji kanclerz Merkel wypowiedziała słowa ostrożnej dezaprobaty. Po amerykańskiej inicjatywie zwołania konferencji ministrów spraw zagranicznych NATO niemiecka kanclerz radykalnie zmieniła zdanie, opowiadając się za przyłączeniem w przyszłości Gruzji do NATO (jeszcze kilka miesięcy temu była temu zdecydowanie przeciwna...). Podobnie dwuznaczne stanowisko zajął prezydent Francji Nicolas Sarkozy: najpierw uznając prawo Rosji do „obrony swych obywateli” (skandaliczna, kompromitująca „wpadka”!), a potem przedstawiając „plan pokojowy”, pozostawiający Rosji furtkę do okupacji i grabieży Gruzji.
Lekcja gruzińska potwierdza zatem w pełni obawy, że strategiczne partnerstwo niemiecko-rosyjskie stało się ważniejszą osią polityczną niż wspólna polityka krajów Unii Europejskiej, a Francja pod prezydenturą Sarkozy’ego akomoduje tylko do niemiecko-rosyjskiej osi.
Dobrze zatem się stało, że z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego pięć suwerennych krajów europejskich zareagowało tak mocno, iż sprawy gruzińskiej i kamuflowanych prób zdominowania Europy przez tandem niemiecko-rosyjski nie da się już dłużej „zamiatać pod dywan”; alternatywa rysuje się jasna: albo „strategiczne partnerstwo Berlin - Moskwa” - więc inne kraje europejskie mają prawo szukać własnych środków bezpieczeństwa - albo „Unia Europejska”, a wtedy stosunki niemiecko-rosyjskie muszą być podporządkowane wspólnocie wszystkich członków UE.
Wiele zależy od stanowiska amerykańskiego. Jeśli polityka amerykańska odwróci się od Gruzji lub poprzestanie na biernych deklaracjach, może to grozić utratą zaufania sojuszników do Ameryki, o co wydaje się chodzi od dawna polityce rosyjskiej. Nagła i nieoczekiwana zmiana stanowiska względem członkostwa Gruzji w NATO niemieckiej kanclerz zdaje się jednak świadczyć, że Amerykanie ostro nacisnęli na Niemcy... Czy to tylko taktyczne ustępstwo Berlina, czy zapowiedź trwalszej zmiany w polityce niemieckiej? Czas pokaże, chociaż trudno być optymistą. Faktem jest jednak, że Gruzja stała się testem głównie na spójność NATO i wiarygodność polityki amerykańskiej wobec swych mniejszych sojuszników.
Dobrze też się stało, że parafowano wreszcie polsko-amerykańskie porozumienie o tarczy obronnej. Nie sposób jednak przemilczeć, że podpisanie porozumienia przyspieszone zostało upublicznieniem przez byłego polskiego negocjatora Witolda Waszczykowskiego kulisów negocjacji, zdominowanych po stronie ekipy Tuska i PO charakterystycznym dla tej formacji partyjniactwem.
Tymczasem w „prasie międzynarodowej” odezwała się gromko rosyjska agentura wpływów. Jest to widoczne zwłaszcza w prasie niemieckiej, chętnie oskarżającej Polskę o wprowadzanie podziałów w NATO, ale i w części prasy francuskiej. „Uderz w stół, a nożyce się odezwą”... Odezwały się zaskakująco szybko. To też pouczająca lekcja, by nie traktować owej „prasy międzynarodowej” jako wyroczni i mentora, ale tak, jak na to zasługuje: jako propagandę cudzych interesów i celów.
W Gruzji stanowisko UE wobec rosyjskiego ataku, z „planem Sarkozy’ego” włącznie, nazwano już „drugim Monachium”. Znamienne, ale po raz drugi pojawia się ostatnimi laty to określenie na politykę UE wobec Rosji i Niemiec; nieco wcześniej pojawiło się w Czechach, gdy Brukseli nie było stać na ostry protest przeciw niemieckim żądaniom odszkodowawczym wobec Czech... Do dziś Bruksela nie zajęła stanowiska wobec tych żądań zgłaszanych pod adresem Polski...
Kto więc naprawdę rozbija „jedność europejską”?...
I na ten aspekt zwraca uwagę inicjatywa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, podjęta przez Litwę, Łotwę, Estonię i Ukrainę, chociaż nie bezpośrednio.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Bab do młodych: idziemy na Tor Vergata, żeby ucieszyć się darami Boga

2025-08-02 11:42

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodzieży

Jubileusz Młodych

Vatican News / ks. Marek Weresa

Idźmy na Tor Vergata za Jezusem, żeby się z Nim spotkać - zachęcił pomocniczy biskup lubelski Adam Bab na zakończenie homilii podczas Mszy św. w sobotnie przedpołudnie w ramach Casa Polonia. Bp Grzegorz Suchodolski, który przewodniczył liturgii, podkreślił we wstępie do Mszy św., że „na ten dzień czekaliśmy od dawna, dzień spotkania na Tor Vergata z młodymi całego świata pod przewodnictwem Ojca Świętego Leona XIV”.

Bp Adam Bab podkreślił, że tego dnia Kościół czyta fragment Księgi Kapłańskiej o ustanowieniu roku jubileuszowego w Starym Testamencie dla Narodu Wybranego. „Został ustanowiony po to, żeby Izraelici mogli się cieszyć tym, co im Bóg obiecał wtedy, kiedy ich przyprowadził do ziemi mlekiem i miodem płynącej, do kraju obiecanego” - przypomniał kaznodzieja. „Co 50 lat należało wrócić do pierwotnego porządku, żeby każdy mógł się równo cieszyć Bożymi obietnicami” - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczyny na Jubileuszu Młodzieży. „Emocje, radość, wzruszenie”

2025-08-03 08:53

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodzieży

Jubileusz Młodych

Fot. archiwum prywatne Jana Kircuna i Aleksandry Budzyńskie

Trwający Jubileusz Młodzieży jest dla Jana Kircuna i Aleksandry Budzyńskiej z archidiecezji warszawskiej czasem szczególnym. Z Włoch zabiorą niezapomniane wspomnienia, a także pierścionek zaręczynowy. Jan postanowił oświadczyć się w Asyżu. „Były ogromne emocje, naprawdę ogromne emocje, przede wszystkim radość, wzruszenie” - opowiedziała Radiu Watykańskiemu - Vatican News Aleksandra, narzeczona Jana.

Jan Kircun zachwycił się Rzymem - pięknem miasta, kulturą, liczbą młodych z całego świata przybyłych na Jubileusz, a przede wszystkim sferą duchową wydarzenia. Dla Aleksandry to również czas wyjątkowy. „Tak dużo osób z różnych krajów przyjechało w jednym celu i niezależnie od tego, ile jest różnic pomiędzy nami, poczynając od różnic językowych, kulturowych, po nawet różnicę charakteru, łączy nas jedyna wielka rzecz i moim zdaniem to jest coś wspaniałego. Dlatego też przede wszystkim czuję się szczęśliwa najzwyczajniej w świecie” - mówiła Aleksandra Budzyńska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję