Reklama

Zapomniana piosenka, gdzieś pod sercem ukryta...

Niedziela Ogólnopolska 42/2008, str. 35

Aleksander Markowski - „Różaniec Księdza Jerzego”, olej, 1985 r.

Aleksander Markowski - „Różaniec Księdza Jerzego”, olej, 1985 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

LECZ DUSZY ZABIĆ NIE MOGĄ… Te słowa powiedział do nas śp. ks. Jerzy Popiełuszko. Rocznica Jego Męczeństwa… Oddajemy Mu hołd. Hołdem malarza są obrazy. W 1984 r. w swym jasnogórskim wotum - obrazie „W środku nocy” wymalowałem płonące męczeństwem serce Księdza Jerzego u stóp Matki Bożej. I wymalowałem obraz „Różaniec Księdza Jerzego”. W hołdzie ks. Jerzemu Popiełuszce przypominam pieśń i wiersz. „Ojczyzno ma” - nigdy niezapomniana pieśń, powstała w pierwszych tygodniach stanu wojennego. Gdy Ksiądz Jerzy poniósł męczeńską śmierć, powstała zwrotka czwarta. W 2004 r. ks. Wacław Buryła opracował antologię poezji poświęconej Księdzu Jerzemu pt. „Na naszych oczach”. Dzisiaj - zawarty w niej wiersz Mirosława Woźniaka.

Na pewną śmierć

Mirosław Woźniak

Jechali, aby zabić, prawie się nie kryli,
stróże ładu są po to, by bezkarni byli.

Ład na sposób moskiewski, z nadania Stalina,
Lepiej równo giąć karki niż dla mrzonek ginąć.

Do bagażnika, szybciej, pałką pomożemy,
zanim dobro zwycięży, sznurami zwiążemy.

Los sam sobie obrałeś, mówiąc od ołtarza,
co każe Bóg wczorajszy, lecz zabrania władza.

Ci, którzy są nad nami, ręce mają białe,
znamy swoją robotę jak ty swój różaniec.

Co trzeba, zdeptaliśmy, wzięliśmy na stronę,
ty chcesz prostować zgięte, rozniecać zgaszone.

Lepiej było ci milczeć lub jechać do Rzymu,
teraz nikt się nie dowie, jak musiałeś zginąć.

Uląkłeś się zbyt późno i uciekać chciałeś,
a że sznur nam się ostał, to i ty zostałeś.

Teraz licz stacje męki, a gdy się dokona,
Nagrodę weźmiesz pewną, jak śmierć, którą skonasz.

Twoje ciało do Wisły tak jak kamień w wodę,
a i kamień dodamy na ostatnią drogę.

Porządni z nas Polacy, dobrzy komuniści,
szlam, muł i wodorosty na twe czoło czyste.

My nie pierwsi, ty także nie będziesz ostatni,
znajdą się inni żywi, będą inni martwi.

Duch dziejów, człowiek nowy i uczynne ramię:
pałka lub strzał w tył głowy, na słowa kaganiec.

W noc ciemną, w noc jesienną stanęli na tamie,
ciało przyjęła woda, dusza szła do raju.

W 2005 r. w Częstochowie został odsłonięty pomnik ks. Jerzego Popiełuszki. Na jego cokole umieszczono napis: „Ks. Jerzy Popiełuszko 1947-1984”. Nic więcej...
Ponawiam apel do inicjatora budowy pomnika - Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” o umieszczenie na cokole słów:
KSIĄDZ JERZY POPIEŁUSZKO, KAPELAN „SOLIDARNOŚCI”, ZAMĘCZONY PRZEZ KOMUNISTYCZNYCH OPRAWCÓW, ODDAŁ ŻYCIE ZA BOGA I OJCZYZNĘ.
Jesteśmy winni te słowa Księdzu Jerzemu - człowiekowi, który oddał za nas życie.

Dziękuję o. Eustachemu Rakoczemu - Jasnogórskiemu Kapelanowi Żołnierzy Niepodległości za wzruszające słowa homilii w częstochowskiej archikatedrze Świętej Rodziny podczas Mszy św. dziękczynnej 28 września, w rocznicę polskiego zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 r., w wielkiej bitwie nad Niemnem. Dziękuję proboszczowi ks. Stanisławowi Gębce za życzliwość. I dziękuję uczestnikom naszego Wieczoru przy ognisku. Ocalone od zapomnienia piosenki Polski Niepodległej wzlatywały wraz z iskrami ku rozgwieżdżonemu niebu. Pan Bóg ofiarował nam piękną pogodę.

Ojczyzno ma

1981, 1984 r.

Słowa i muzyka: ks. Karol Dąbrowski

Ojczyzno ma,
tyle razy we krwi skąpana,
ach, jak wielka dziś twoja rana,
jakże długo cierpienie twe trwa.

Tyle razy pragnęłaś wolności,
tyle razy tłumił ją kat,
ale zawsze czynił to obcy,
a dziś brata zabija brat.

Ojczyzno ma…

Biały Orzeł znów skrępowany,
krwawy łańcuch zwisa u szpon,
lecz już wkrótce zostanie zerwany,
bo wolności uderzył dzwon!

Ojczyzno ma…

O Królowo Polskiej Korony,
wolność, pokój i miłość racz dać,
by ten naród boleśnie dręczony,
odtąd wiernie przy Tobie mógł trwać!

O, Matko ma,
Tyś Królową polskiego narodu,
Tyś wolnością w czasie niewoli
i nadzieją, gdy w sercach jej brak.

Ojczyzno ma…

Nowy ból przeszył serca Polaków,
Pasterz - Kapłan przelał swą krew,
abyś ty mógł żyć w wolnej Ojczyźnie,
bez cierpienia, bólu i krat.

Ojczyzno ma…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrześnica papieża Leona XIV: mówił nam, że wiara polega na życiu z miłością

2025-05-27 10:15

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

dzięki uprzejmości Mildred Camacho/catholicnewsagency.com

Peruwiańska chrześnica papieża Leona XIV składa świadectwo!

„Ojcze chrzestny, kochamy cię! Niech żyje papież!” – wykrzyknęła Mildred, dzieląc się wzruszającym świadectwem o ojcu Robercie Prevoście, który był młodym księdzem augustianinem w Chulucanas w Peru, gdy się urodziła, a który dziś przewodzi Kościołowi jako papież Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

List Biskupa Legnickiego o seminarium duchownym

2025-06-01 06:36

ks. Waldemar Wesołowski

Drodzy Diecezjanie!

Siostry i Bracia,
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję