Parafialny Oddział Akcji Katolickiej przy parafii Św. Aniołów Stróżów zorganizował spotkanie z wyjątkowym gościem, byłym sybirakiem - ks. prał. Stanisławem Pająkiem.
Urodzony na Kresach Rzeczpospolitej w 1931 roku, zesłaniec, kapelan wałbrzyskich Sybiraków, doskonale pamięta, kiedy podczas II wojny światowej transportowano Polaków przez wiele tygodni pociągami towarowymi, w zamkniętych, bydlęcych wagonach w głąb Związku Radzieckiego.
Tymi wspomnieniami dzielił się podczas spotkania w niedzielę 11 grudnia w domu katechetycznym, dziś 91-letni rezydent parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu. - Ksiądz opowiadał o swoich losach na nieludzkiej ziemi i dał świadectwo wiary. Podkreślił jak ważne jest wychowanie w rodzinie, a wiara i patriotyzm są nierozłączne. Opowiedział o szlaku kielicha mszalnego oraz o roli obrazków i modlitewników, jaką odegrały w powrocie do ukochanej Polski – relacjonował Wacław Kwieciński Sekretarz Koła Związku Sybiraków w Wałbrzychu.
Podczas, gdy ks. Stanisław opowiadał o swoich losach, lokalny artysta Jan Walkowiak pracował nad portretem prelegenta. Szkic kapłana wraz z bukietem biało-czerwonych róż podarowany został księdzu na zakończenie spotkania. Przypomnijmy, że wspomnienia ks. prał. Stanisława Pająka zostały spisane przez uczniów byłego wałbrzyskiego Gimnazjum nr 2 pt. Wspomnienia wałbrzyskich Sybiraków – tom. „Biały Krzyż”. Spotkanie zakończyło się wspólnym śpiewem piosenki: „Gdy idziemy poprzez świat chwalmy Boga”.
Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.
Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
Jak nie zarządzać państwem? Zacznijmy od „sukcesów” polityki bezpieczeństwa i zagranicznej Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego. W cudzysłowie - bo ostatnie dni przypominają raczej nerwowy PR niż państwową robotę.
Ujawnienie treści listu prezydenta USA do prezydenta RP w mediach i na X, fałszywe informacje wygłaszane na forum ONZ, manipulowanie słowami amerykańskiego prezydenta przez PAP i TVP w likwidacji, blokowanie szefa BBN przez szefa MSZ, próba obniżenia rangi wizyty polskiego prezydenta w Białym Domu oraz naprędce zorganizowana „kontrakcja” w Miami — to nie są potknięcia, lecz wzorzec. Do tego dochodzi sprawa Wyryk: ukrywanie faktu uderzenia obiektu w dom i porzucone szczątki, które znajdują mieszkańcy. Jeśli to ma być miara skuteczności, to mówimy o sukcesach jedynie w tabelce propagandy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.