Reklama

Małe i duże mijanie się z prawdą

Niedziela Ogólnopolska 4/2009, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przynajmniej dwukrotnie czołowi politycy Platformy Obywatelskiej, udzielając wypowiedzi mediom, posłużyli się stwierdzeniem, iż posłanka „Gęsicka kłamie”. Raz zrobił to marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i ponownie szef klubu PO Zbigniew Chlebowski (o słowach skandalisty z tej partii nie wspominam, bo byłoby to poniżej naszej godności).
Przypomnę, że posłanka Prawa i Sprawiedliwości Grażyna Gęsicka, była minister rozwoju regionalnego, opierając się na ogólnie dostępnych danych, powiedziała 12 stycznia br. w mediach, że rząd nie radzi sobie z wykorzystaniem środków z funduszy unijnych i może grozić nam ich niewykorzystanie. Stwierdziła m.in. że w roku 2008 poziom wydatkowania środków przeznaczonych na lata 2007-2013 wyniósł zaledwie 0,3 proc.
Co było kłamstwem w wypowiedziach Gęsickiej? Ponieważ oskarżono ją o manipulowanie liczbami, warto je w skrócie przywołać. Otóż prawdą jest, że posłanka pomyliła się o 8 promili. Mianowicie, Polska z nowej perspektywy finansowej 2007-2013 wykorzystała nie 0,3 proc., ale 0,38 proc. Różnica 8 promili wynika stąd, iż dysponowała ona liczbami z końca listopada 2008 r. Co prawda, na kontach Narodowego Banku Polskiego znajduje się zaliczka w wysokości 5 proc. unijnych środków, ale, niestety, i ta zaliczka nie została wykorzystana.
Przypomnę, że Polska ma w latach 2007-2013 do wykorzystania 67,3 mld euro (269 mld zł) w ramach Narodowej Strategii Spójności. Z tego w minionym roku zakontraktowano jedynie 8,1 mld zł, co stanowi 3,3 proc. środków. - Gdyby w tym tempie kontraktowano środki - powiedziała Gęsicka - to na zakontraktowanie całej kwoty, która nam przypada, trzeba by było 33 lat. Ostatnie umowy podpisalibyśmy w 2041 r. - podkreśliła.
Gęsicka zarzuciła rządowi, że „nie ma żadnego postępu”, jeśli chodzi o wielkie projekty, tj. autostrady, drogi, oczyszczalnie ścieków, lotniska czy koleje. Przytoczyła wypowiedź Komisarz Danuty Hübner, która stwierdziła w grudniu 2008 r., że rząd PiS-u przesłał w 2007 r. do Komisji Europejskiej wykaz 245 tzw. wielkich inwestycji, a do połowy grudnia 2008 r. KE otrzymała dokumentację tylko pięciu projektów. Do końca pierwszego kwartału 2009 r. minister Elżbieta Bieńkowska planuje wysłać do KE zaledwie kolejnych pięć dokumentacji. Zostaje więc jeszcze 235 projektów (prawdą jest, że minister Bieńkowska skreśliła z listy kilkadziesiąt wielkich projektów zaplanowanych przez PiS).
Platformę „zabolało” również stwierdzenie Gęsickiej, że w roku 2008 nastąpiło „istotne spowolnienie” wydanych środków z Narodowego Planu Rozwoju na lata 2004-2006. Tymczasem z danych przedstawionych przez nią wynika, że w roku 2008 wydano 21 proc. środków z NPR, gdy tymczasem w 2007 - 38 proc., a w 2006 - 24 proc. Tu można dodać, że np. w energetyce mamy prawie 800 mln euro na energię odnawialną, a nie wydamy nic („kłania się” toruńska geotermia). Na informatyzację - prawie 4 mld euro i też nic nie wydamy. Niewiele wydano na „słynne” drogi i autostrady, badania naukowe…
Generalnie w działaniach rządu nie widać postępu, chyba że chodzi o rozrost urzędników obsługujących administrację dotacji unijnych. Jak wynika z ostatniego raportu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, do połowy 2008 r. Polska wydała 158 mln zł na administrację środków unijnych, a liczba urzędników do tej obsługi ma się zwiększyć z 6,3 tys. do 8,7 tys. osób (te liczby dotyczą administracji rządowej, nie uwzględniają wydatków samorządów).
Mijanie się z prawdą dotyka obecnie także innego bardzo ważnego problemu, jakim jest wprowadzenie waluty euro. Na ten temat kłamstwa mają szczególnie niebezpieczną wymowę. Ponieważ od 1 stycznia br. Słowacja wprowadziła euro, media każą nam wstydzić się z tego powodu. Sam premier Donald Tusk był tak zachwycony słowacką „odwagą i wizją”, że - jak powiedział - „nie kryje uczucia zazdrości w stosunku do południowych sąsiadów (…). Wasze doświadczenie kandydata, a teraz członka strefy euro będzie znakiem nadziei dla innych krajów naszej części Europy (…). My, Polacy, będziemy się od was uczyć” - zapewnił premier.
Niestety, inne zdanie mają Polacy, którzy po 1 stycznia przebywali w tym kraju na nartach: karnet na wyciągi w miejscowości Tatrzańska Łomnica kosztował 27 euro, czyli ponad 800 koron, a kilka dni przed wprowadzeniem euro kosztował 670 koron. O tyle właściciel wyciągu zaokrąglił cenę. Podobnie podrożało wypożyczenie nart, grzane wino, opłata parkingowa, benzyna...
A gdyby tak zamiast rozsiewania jedynie korzyści związanych z wprowadzeniem euro, uszczęśliwiania obywateli na siłę, bez ich zgody, ktoś z rządu wspomniał o ekonomicznych zagrożeniach z tym związanych? Czyżby były one nie po myśli rządu Tuska? Jak sądzę, większość Polaków zapewne zgodzi się na euro, ale dopiero wtedy, gdy Polska osiągnie przeciętny poziom w Unii Europejskiej pod względem rozwoju gospodarczego, czyli zamożności obywateli w tych państwach. Żądanie przez PiS referendum w tej sprawie jest ze wszech miar uzasadnione.
Kryzys gospodarczy dotyka już Polskę, bezrobocie rośnie, produkcja przemysłowa spadła o kilkanaście procent, PKB leci na łeb na szyję, nie zdążymy z drogami na EURO 2012…, ale o tym trudno od rządu coś usłyszeć. Platforma umiejętnie gra na wrażeniach, rozbudza nadzieje, oferuje wciąż nowe pomysły legislacyjne czy gospodarcze, które potem odkłada na półkę. Podobno na tym właśnie polega nowoczesny marketing, aby grać na uczuciach, manipulować emocjami, odwoływać się do sentymentu, a nie intelektu. Zapewne jest to dobry klucz do osiągnięcia sukcesu politycznego, ale jednocześnie to prosta droga do klęski państwa. Mówią o tym wspomniane wyżej liczby. Mówią o tym skromni i zwykli obywatele. Ale czy ich głos przedrze się przez wyspecjalizowanych w przekazie medialnym szamanów i magów otaczających rządzących?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dyspensa na piątek 2 maja

2025-04-30 11:42

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

dyspensa

archidiecezja częstochowska

Karol Porwich/Niedziela

W związku z uroczystymi obchodami zakończenia peregrynacji Matki Bożej w znaku Ikony Jasnogórskiej w archidiecezji częstochowskiej abp Wacław Depo udzielił na piątek 2 maja wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej dyspensy od obowiązku zachowania pokutnego charakteru piątku oraz od obowiązku wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych.

Metropolita częstochowski zalecił, „aby osoby korzystające tego dnia z dyspensy ofiarowały dowolną modlitwę w intencji powołań kapłańskich i zakonnych oraz podjęły – zgodnie z własnym wyborem – formę zadośćuczynienia przez wypełnienie uczynków miłości chrześcijańskiej wobec potrzebujących, bądź ofiarowanie jałmużny”.
CZYTAJ DALEJ

Wiceszef MON: jesienią do każdego polskiego domu trafi "Poradnik bezpieczeństwa"

2025-04-30 21:24

[ TEMATY ]

Poradnik bezpieczeństwa

pixabay.com

Wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO) poinformował, że jesienią do każdego polskiego domu trafi "Poradnik bezpieczeństwa". Wskazał, że publikacja będzie mieć formę książeczki i dotyczyć nie tylko zagrożeń militarnych, ale zagrożeń w ogóle.

"Na wzór krajów, takich jak Szwecja, Finlandia, taki podręcznik, taki niezbędnik trafi do Polaków. To będzie raczej forma pewnej książeczki, która nie dotyczy tylko zagrożeń militarnych, ale zagrożeń w ogóle. (...) Nie tylko kwestia pewnego konfliktu militarnego, ale też kwestia powodzi, zagrożenia" - przekazał wiceminister obrony narodowej w Polsat News.
CZYTAJ DALEJ

Miesiąc maryjny w Watykanie. Statua Maryi Róży Mistycznej trafiła do Ogrodów Watykańskich

2025-05-01 09:36

[ TEMATY ]

Watykan

o. Marek Krupa

Statua Maryi Róży Mistycznej

Statua Maryi Róży Mistycznej

W mieście Montechiari, niedaleko Brescii podczas dwóch cykli objawień w latach 40. i 60. Matka Boża objawiała się prostej kobiecie, Pierinie Gilli, przedstawiając się jako „Maryja Mistyczna Róża i Matka Kościoła”. Ukazała się w białych szatach z trzema różami na piersi symbolizującymi: modlitwę, ofiarę i pokutę, szczególnie za dusze konsekrowane w celu naprawienia ich grzechów. Chodzi o dusze zakonne, które zdradziły swoje powołanie; za naprawienie grzechu śmiertelnego tych dusz; za naprawienie zdrady księży, którzy czynią się niegodnymi swojej świętej posługi.

Drugi cykl objawień dotyczył obietnicy uzdrowień i łask związanych z już istniejącym źródłem w okolicy Fontanelle, które Madonna Mistyczna Róża pobłogosławiła w Niedzielę Białą (in albis) 1966 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję