I
W Gorzowie Wlkp. znajduje się kilka nekropolii. Najstarsze miejsce pochówku to cmentarz przy parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przy ulicy Warszawskiej, zwany popularnie cmentarzem Świętokrzyskim. "Czerwony kościół" był pierwszą katolicką świątynią w mieście wybudowaną po Reformacji. Grunty pod budynek kościoła oraz cmentarz ówczesna wspólnota parafialna zakupiła w 1847 r. Świątynię, zaprojektowaną w stylu neoromańskim przez architekta Statza, wzniesiono w latach 1854-1855. Cmentarz otwarto w 1855 r., a tytuł jego fundatora otrzymał Maurycy Klaudiusz Alkiewicz, niezwykle aktywny działacz rady parafialnej, emerytowany kapitulant wojsk pruskich. Na początku dwudziestego wieku cmentarz powiększono w kierunku północnym. Wytyczono nowe kwatery grzebalne, nadając mu naturalny kształt. Tuż przed II wojną światową, w południowo-zachodniej części cmentarza wybudowano kaplicę. Dziś stanowi ona miejsce spotkań i modlitwy chrześcijan wyznania greckokatolickiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
II
Reklama
Na terenie cmentarza znajduje się wiele zabytkowych mogił. Odnaleźć można groby alianckich jeńców wojennych, pomordowanych przez hitlerowców w latach 1939-1945 oraz prochy 16 więźniów Ravensbrück, zmarłych w Gorzowie Wlkp. w 1945 r. Na "gorzowskich Powązkach" zaprzestano chowania zmarłych w 1962 r. Od czasu zakończenia II wojny światowej, złożono tam około osiem tysięcy ciał. Wyjątkiem są pochówki osób duchownych. Na terenie cmentarza znajduje się grobowiec ojców kapucynów, do których należała parafia w latach 1945-1996, a także grób zmarłego niedawno proboszcza parafii, ks. kan. Zbigniewa Stanka, który spoczął nieopodal pierwszego proboszcza parafii ks. Theodora Gruhlinga (+1909). Miejsce doczesnego spoczynku znalazł tutaj także ks. prał. Tadeusz Załuczkowski, ordynariusz diecezji w latach 1951-52.
Okazały pomnik upamiętnia również miejsce spoczynku powstańców wielkopolskich z lat 1918-1919. Oczywiście, ciało wspomnianego wcześniej fundatora, Maurycego Klaudiusza Alkiewicza, pochowano na początku głównej alei cmentarnej. Jego klasycystyczny nagrobek zwieńczono trójkątnym frontonem, a wierzchołek i narożniki zdobią akroteriony w kształcie stylizowanych palmet.
III
Przez wiele lat cmentarz był zapuszczony i stał się dość niebezpiecznym miejscem. Dostrzegano go jedynie około 1 listopada. Wywiezienie kilku wywrotek śmieci, wycięcie krzaków i samosiejek, które przez kilkadziesiąt lat zarosły cmentarz, wykonane dzięki pieniądzom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, odsłoniło piękno tej gorzowskiej nekropolii.
Spacerując teraz po cmentarzu, nie sposób nie dostrzec jego piękna wynikającego z układu przestrzennego. Nekropolia, o powierzchni prawie 4 ha, została usytuowana we wschodniej części miasta na osiedlu Dolinki, pomiędzy ulicami Warszawską i Głowackiego. Niewątpliwego uroku dodaje cmentarzowi urozmaicony drzewostan, z kilkudziesięcioma gatunkami drzew i krzewów. Drzewa rosną w szpalerach w alejach cmentarnych, pojedynczo pomiędzy grobami i przy granicach. Najwięcej jest topól, a niektóre klony i lipy mają prawie 100 lat. Cmentarz w naturalny sposób łączy osiedle Widok z centrum miasta. Takie rozwiązanie chwalą sobie nie tylko okoliczni mieszkańcy. Cmentarz, łącząc się z parkiem willowym przy Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta, tworzy naturalną, dużą grupę zieleni wysokiej.
IV
W 1998 r. doszło do porozumienia między ówczesnym proboszczem parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, śp. ks. kan. Zbigniewem Stankiem a Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Stowarzyszenie zaangażowało się w odrestaurowanie "gorzowskich Powązek" oraz umożliwienie kolejnych pochówków. Wszyscy, którzy pamiętają wygląd cmentarza sprzed dwóch lat, doceniają ogrom zmian, które nastąpiły przez ten czas. Odnowione i zrekonstruowane nagrobki, sztuczne oświetlenie czy brukowe chodniczki - to tylko najistotniejsze przeobrażenia. Wokół cmentarza biegną teraz stacje drogi krzyżowej, dzieło cenionego plastyka, Michała Puklicza. Każdą ze stacji umieścił on na skrzyżowaniu metalowych rur, wyobrażających drzewo krzyża, na którym dokonało się zbawienie świata. W zeszłym roku, w dzień parafialnego święta - Podwyższenia Krzyża Świętego stacje drogi krzyżowej poświęcił bp Edward Dajczak, odprawiając na świętokrzyskich dróżkach pierwszą Drogę Krzyżową. Każdy chętny, w ciszy i skupieniu, z dala od zgiełku ulicy, na cmentarnych alejach, może odprawić pasyjne nabożeństwo.
Zakres kolejnych zmian uzależniony jest w dużej mierze od łaskawości sponsorów i przychylności władz miasta. W planach Stowarzyszenia jest także otwarcie zakładu pogrzebowego, ale do tego jeszcze długa droga. Burzliwe są bowiem próby otworzenia najstarszej gorzowskiej nekropolii dla ponownych pochówków. Zgodę musi wydać sanepid. Czy zabiegi, by umożliwić gorzowianom złożenie prochów na tym pięknym cmentarzu, zakończą się sukcesem? O tym przekonamy się pewnie niebawem.
V
Spaceruję po cmentarnym parku. Z ciekawością obserwuję pracę jednego z konserwatorów: sprawnie nakłada złotą farbę na wyryte w tablicy litery. Rozglądam się: jeszcze sporo nagrobków czeka na swoją kolej. Do 1 listopada będzie jeszcze piękniej. Na tym cmentarzu z pewnością dobrzy ludzie zadbają o opuszczone groby nie tylko w dzień Wszystkich Świętych. Może spróbujmy i my, wśród zabiegania i wyjazdów, obok głębokich, egzystencjalnych refleksji, zapalić znicz i pomodlić się nad opuszczoną mogiłą. I zadumać się nad losami tych, po których pozostały już tylko nagrobne kamienie.