Korzystając ze wskazówek w poprzednich dwóch odcinkach „Komputera”, założyliśmy konto e-mailowe na Wirtualnej Polsce. Od razu możemy z niego korzystać. I jest to bardzo proste. Niepotrzebny jest nawet program pocztowy. W przeglądarce internetowej wpisujemy odpowiedni adres poczta.wp.pl, wpisujemy nasz login (np. „komputerabc”), hasło i klikamy „Zaloguj”. Pojawi się strona startowa konta e-mailowego. Używając symboli i ikonek, możemy teraz zarządzać skrzynką swojej poczty elektronicznej.
Zaczniemy od napisania pierwszego w życiu listu. U góry odszukujemy przycisk ze słowem „Napisz”. W odpowiednich rubrykach w oknie, które się otworzy, wpisujemy adres e-mailowy osoby lub instytucji, temat korespondencji i, oczywiście, sam tekst listu. Można jeszcze dodać tzw. załączniki. Mogą to być zdjęcia, filmiki, dźwięki w formacie mp3 itd. Klikamy „Dodaj załącznik” i szukamy pliku, który chcemy wysłać na swoim komputerze (klikamy na ten plik dwa razy). Na ogół załączniki powinny mieć maksymalnie kilka MB (megabajtów). Teraz klikamy „Wyślij” i nasz e-mail przez łącza internetowe już wędruje do odbiorcy, co trwa od kilku sekund do kilku minut.
Oczywiście, skrzynka e-mailowa służy także do odbierania listów. Wcześniej jednak wszystkim znajomym możemy rozesłać swój adres (wysyłając e-maila, możemy to uczynić od razu do wielu znajomych; ich adresy w rubryce „Do” powinny być oddzielone znakiem „;” i przerwą. Po pewnym czasie będą do nas przychodzić e-maile. Aby je odebrać, wystarczy użyć przycisku „Odbierz”. Odebrane wiadomości zostają zapisane w folderze „Nowe”, a niechciane wiadomości reklamowe w folderze „Spam”. Jest jeszcze folder „Robocze”. To tam możemy umieścić napisane, ale jeszcze niewysłane wiadomości. „Kosz” zawiera natomiast usunięte przez nas e-maile. Kliknięcie odpowiedniego folderu po lewej stronie wyświetla jego zawartość. Można je czytać, przenosić do innego folderu, zgłaszać odebrany list jako spam. Aby e-mail przeczytać, klikamy na niego szybko dwa razy. Jest to więc bardzo proste.
Katoliccy biskupi Szwajcarii są głęboko wstrząśnięci klęską żywiołową w górskiej wiosce Blatten w kantonie Valais. Z rozpadającego się lodowca Birch na wioskę runęło ponad 3,5 mln metrów sześciennych lodu, skał i zmrożonego śniegu. Cała wioska została zrujnowana, ewakuowano 300 osób; co najmniej jedną osobę uważa się za zaginioną. We wspólnym oświadczeniu w Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 29 maja, biskupi zapewnili poszkodowanych o swojej solidarności, modlitwie i duchowej bliskości. Do wiernych Szwajcarii zaapelowali o wsparcie poszkodowanych mieszkańców Blatten modlitwą i konkretną pomocą.
„Płaczę nad Blatten” - powiedział biskup Sion, Jean-Marie Lovey, ubolewając nad losem mieszkańców doliny Lötschental. Jednocześnie pocieszał, że zawaliły się tylko góry i lodowiec, „ale nie wasza wiara i na pewno nie obecność Boga u waszego boku”. Bp Lovey zacytował proroka Izajasza i zaapelował o nadzieję: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się”.
Błogosławione męczennice potwierdzają dziś swoim świadectwem odwieczną wartość Boga i dobra, podczas gdy ich mordercy pozostają zapamiętani jedynie z powodu okrucieństwa zła, którego się dopuścili - powiedział kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w sobotę w Braniewie, gdzie odbywa się beatyfikacja 15 sióstr katarzynek, ofiar Armii Czerwonej wkraczającej w 1945 r. na Warmię.
Na wstępie swojej homilii kard. Semeraro podkreślił, że w ciągu zaledwie ośmiu dni Kościół w Polsce wzbogacił się o 16 nowych błogosławionych. Po beatyfikacji ks. Stanisława Streicha w minioną sobotę w Poznaniu, dziś wyniesienia na ołtarze doczekały się siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny.
W czasach, gdy świat zdaje się gubić sens, gdy młodzi toną w morzu niepewności, a Polska szuka nowych autorytetów, historia piętnastu sióstr katarzynek – ofiar komunizmu – jawi się jak promień światła przebijający się przez gęstą mgłę beznadziei. To nie są tylko postacie z przeszłości, zamknięte w klasztornych murach i archiwach. To bohaterki, których cicha odwaga i ofiara mają dziś ogromne znaczenie – większe, niż mogłoby się wydawać.
Siostry te nie chwytały za broń, nie pisały manifestów, nie szukały chwały. Ich heroizm był codzienny, cichy, zanurzony w trosce o drugiego człowieka. I właśnie ta prostota jest dziś rewolucyjna. W epoce, w której dominuje krzyk, powierzchowność i pogubienie, przykład sióstr, które zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej tylko dlatego, że były wierne swojemu powołaniu i ludziom, którym służyły, staje się wołaniem o sens, o powrót do wartości, które naprawdę budują człowieka.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.