Trwa okres wakacyjno-urlopowy. Ogromne rzesze ludzi przemieszczają się po świecie, nawiązują różne kontakty, cieszą się pięknem przyrody. Dobrze jest, gdy człowiek umie pracować, ale i gdy umie wypoczywać. Ma to zresztą potwierdzenie w Piśmie Świętym, które mówi, że gdy Pan Bóg dokonał dzieła stworzenia, odpoczął. Dlatego jako katolicy mamy dzień święty, a także czas wakacji i urlopu wypoczynkowego, by poddać refleksji to, co dotychczas robiliśmy, nabrać dystansu do różnych dręczących nas problemów i odnowić siły do dalszej pracy. Chodzi więc o to, by dobrze zagospodarować czas wolny, by nie odizolować się w tym czasie od Boga, który jest właściwym odniesieniem tej refleksji, dystansu i źródłem siły.
Okres wakacyjny można nazwać szczególnym czasem świętym, który jest w jakimś sensie zaplanowany przez Boga. Pamiętam konferencję abp. Ignacego Tokarczuka, który mówił, że w czasie wolnym dokonuje się często wiele złego, że ludzie popełniają wtedy wiele grzechów i przestępstw, bo zapominają o Bogu. To pewien paradoks, bo skoro sam Pan Bóg ustanawia czas wolny i daje człowiekowi możliwość odpoczynku, to człowiek powinien niejako dokonać konsekracji tego czasu i wykorzystać go na odnowę siebie. Tymczasem dzieje się coś zupełnie przeciwnego. Dlatego przed wyjazdem na wakacje trzeba się dobrze zastanowić, gdzie i z kim się je spędzi i czy to będzie dobry wybór.
Kościół przywiązuje dużą wagę do dobrego zagospodarowania czasu wolnego, powstaje specjalne duszpasterstwo wczasowe i jest wiele inicjatyw, spośród których można dokonywać różnych wyborów. Gdy dawniej niemalże jedyną formą wakacyjnego wypoczynku z Bogiem były pielgrzymki, zwłaszcza te na Jasną Górę, dziś mamy najrozmaitsze możliwości wakacyjnych rekolekcji, wczaso-rekolekcji czy - tak modnego ostatnio - wypoczynku w klasztorze. Niemal masowo już pielgrzymuje się do sanktuariów świata, wędruje się szlakami świętych, tak popularyzowanych przez Jana Pawła II. Zdarza się też, że znakomity konferencjonista zamieszkuje w jakimś miejscu wczasowym i ludzie wiedzą, że będzie tam głosił nauki rekolekcyjne - specjalnie więc przyjeżdżają, by tam odbyć ćwiczenia duchowe. Bo czasu wolnego zmarnować nie wolno.
Ale też, poszukując odniesień religijnych, trzeba być w okresie wakacyjnym szczególnie ostrożnym, gdyż swoją działalność nasilają wtedy przeróżne sekty. Szukają one ludzi otwartych na nadprzyrodzoność, tylko że wykorzystują to do swoich celów. Mam przed sobą książkę, którą wydaliśmy w Bibliotece „Niedzieli”, autorstwa bp. Zygmunta Pawłowicza, pt. „Leksykon Kościołów, ruchów religijnych i sekt w Polsce”. To ciekawa pozycja naukowa, z której czytelnik zorientuje się, z jaką sektą może się spotkać na wakacjach, kto składa mu określone propozycje, dotyczące odejścia od Kościoła tradycyjnego. Myślę, że każdy duszpasterz powinien się z tą książką zapoznać. Mogą się bowiem zdarzać przypadki, że przyjdą do niego ludzie, prosząc o pomoc, i kapłan może im wiele wytłumaczyć, pomóc w rozwiązaniu problemu lub zapobiec nieszczęściom.
Wakacje, urlopy, czas wolny - to piękny, ciekawy i ubogacający czas, ale ma swoje niebezpieczeństwa i swoje problemy. Dlatego trzeba się również modlić do swojego Anioła Stróża, by czuwał nad nami, byśmy umieli przebrnąć przez różne strome ścieżki i pozostać wiernymi Bogu i Kościołowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu