Ana prowincji ludzie są chyba trochę bardziej „kościelni”, więc mówią, że żadne to zaskoczenie, iż Kościół katolicki okazał się najlepszą narodową marką w Polsce. - Pewnie w rankingu jakiegoś „ciemnogrodu toruńskiego”! - żachnie się może ktoś nieżyczliwy, jakby nie pamiętał, że i Mikołaj Kopernik z Torunia pochodził. Tym razem jednak ranking przeprowadziła międzynarodowa firma doradcza GoodBrand & Company, więc i wyniki kwestionować trudniej.
Ludzie, którzy utożsamiają się z Kościołem, wiedzą, że Kościół to najlepsza marka, bo jest zbudowany na Skale, nieustannie ożywiany Słowem Bożym i Ofiarą Stołu Pańskiego, wytrwale wznoszony - przez duchownych i świeckich, świętych i grzesznych - już przez prawie dwa tysiące lat (na ziemiach polskich przez lat ponad tysiąc, ale to też niezły wynik).
Marki Kościoła nie da się jednak określić w kategoriach „wartości marketingowej”. Może na szczęście, bo kto tego próbuje, a przykładów nie brakuje, z góry skazany jest na porażkę, gdyż miesza dwie rzeczywistości - Bożą i ludzką. Natomiast o jednym warto pamiętać - Kościół to nie tylko marka najlepsza, ale także z „wiekuistą gwarancją”, bo „bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18).
Pomóż w rozwoju naszego portalu