Często użytkownicy komputera zadają sobie to pytanie, a i odpowiedź nie jest taka jednoznaczna. To zależy od kilku czynników. Poza tymi merytorycznymi są też nasze osobiste - nazwę je - predyspozycje bądź słabości, które wynikają z naszego charakteru, temperamentu, zainteresowań itd. Uważam, że najważniejszym w kwestii podejmowania takiej decyzji jest zdrowy rozsądek. Trzeba sobie najpierw zadać kilka pytań i przeanalizować odpowiedzi, by podjąć najwłaściwszą decyzję, bo czasem zamiast od razu zdecydowanego TAK lub NIE warto trochę poczekać. Teraz np. mamy czas „gorączki” kupowania nowego systemu Windows w wersji 7.
Zawsze to, co nowe, przyciąga i nęci, ale czy jest dla nas niezbędne, konieczne? Nowy system operacyjny na naszym komputerze to poważna sprawa. Pamiętajmy też, że ci, którzy chcą wykorzystywać wszelkie „dziury” w systemie do swoich niecnych celów, również najbardziej interesują się nowościami w oprogramowaniu. Dlatego pojawienie się na rynku nowego systemu operacyjnego porównuję do potężnej bitwy w tej nieprzerwanej wojnie programistów, której ofiarami są zwykle tzw. przeciętni użytkownicy. Jeśli więc ktoś nie musi już zmieniać systemu na nowy, a chce to zrobić, to radzę mu poczekać np. aż do momentu pojawienia się pierwszego zestawu poprawek, zwanego Service Pack-iem. Generalnie, jeśli chodzi o aktualizowanie oprogramowania, zawsze trzeba się zastanowić, czy to, którego obecnie używamy, wystarcza do tych celów, do których go używamy. Jeśli tak - to nie ma sensu go aktualizować, nawet jeśli jest to oprogramowanie darmowe. Wyjątkiem dla mnie w tym względzie są tu programy zabezpieczające mój system przed atakami szkodliwego oprogramowania - czyli programy antywirusowe, firewalle i zabezpieczające przed spyware’em. Musimy uwzględniać też „fizyczne” możliwości naszego sprzętu, by nie okazało się, że po zaktualizowaniu jakiegoś programu, aby z niego skorzystać, trzeba np. wymienić komputer na nowy. Albo nie okazało się po zakupie aktualizacji, że nie da się jej zainstalować na tym sprzęcie i systemie, który posiadamy. Przy zmianie oprogramowania na inne trzeba przeanalizować, czy ta zmiana nie spowoduje problemów z odczytaniem moich dotychczasowych dokumentów czy baz danych.
Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu
Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.
Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.
Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.
Dwie krakowskie prokuratury badające zgłoszenia w sprawie wypowiedzi minister Barbary Nowackiej na styczniowej konferencji w Krakowie odmówiły wszczęcia postępowania z powodu braku znamion przestępstwa – poinformowała we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec.
Podczas wystąpienia na styczniowej konferencji zorganizowanej w 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau minister edukacji Barbara Nowacka powiedziała, że
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.