- Jak przyjął Ksiądz Arcybiskup nominację swego następcy?
- Bardzo się z niej cieszę. Arcybiskupa Celestina dobrze znam, razem współpracowaliśmy od początku mojej posługi w nuncjaturze w Warszawie, i ufam, że będzie on kontynuował to wszystko, co wspólnie zapoczątkowaliśmy, a wielu sprawom nada nowy bieg. Mam też nadzieję, że wniesie on pozytywny wkład zarówno w struktury polskiego Kościoła, jak i w Konferencję Episkopatu.
- Abp Migliore pomagał Księdzu Arcybiskupowi w pracach nad nowym podziałem diecezji w Polsce.
- Tak, razem przygotowywaliśmy reformę administracyjną Kościoła, która weszła w życie w 1992 r. Tę współpracę wspominam bardzo dobrze, ks. Celestino był niezwykle otwarty, kompetentny i szalenie pracowity. I nie było w nim cienia bizantynizmu. Stąd też, kiedy musiał odejść z nuncjatury, nie było mi to na rękę. Ale otrzymał bardziej odpowiedzialne zadania w Sekretariacie Stanu, a potem przy Radzie Europy i przy ONZ w Nowym Jorku.
- Zwyczajowo przyjęło się, że z chwilą zakończenia funkcji stałego obserwatora przy ONZ w Nowym Jorku otrzymuje się jakieś stanowisko w Kurii Rzymskiej, nie zaś na placówce dyplomatycznej. Tym razem stało się inaczej.
- To świadczy tylko o wadze placówki dyplomatycznej, do której został on skierowany!
- Jak nowego nuncjusza, pierwszego po dwudziestu jeden latach nie-Polaka przyjmą polscy biskupi?
- Mam nadzieję, że serdecznie. I że będą go darzyć życzliwością taką, jaką mnie darzyli. Jestem przekonany, że biskupi wiele będą czerpać z wiedzy i doświadczenia abp. Migliorego. O ile go znam, będzie on im mówił prawdę w oczy, zabiegając o to, by prawda i sprawiedliwość zwyciężały w życiu religijnym i społecznym.
Legat papieski jest delegowany przede wszystkim do spraw Kościoła, ale przecież w pewnym sensie także do dialogu Kościoła z władzami państwowymi. Na pewno więc nowy nuncjusz w tych sprawach nie będzie się bał mówić prawdy w oczy także politykom. Spodziewam się, że kiedy zajdzie potrzeba, powie: „Panowie, trzeba dbać o dobro wspólne, zgodnie z kompetencjami, a nie mnożyć wewnętrzne konflikty”. Kiedy zajdzie taka potrzeba, z pewnością przypomni, że polityka to dbanie o dobro wspólne, sztuka budowania kompromisu, a nie tworzenie konfliktów.
Według mojego rozeznania, nominacja nowego nuncjusza w Polsce to najlepszy wybór, jaki można było sobie wyobrazić.
Pierwsza dusza do nieba, chłopski doktor wiary - tak mówiono o niej za życia i po przedwczesnej śmierci. Dziś zwykła dziewczyna ze wsi, która zginęła z rąk rosyjskiego żołnierza broniąc się przed gwałtem, jest patronką wsi, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (KSM), diecezji rzeszowskiej, przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w 2016 r., będzie też ogłoszona patronką polskiej młodzieży. 18 listopada przypada 100. rocznica śmierci Karoliny Kózkówny.
W grudniu 1914 r. chłopi z niewielkiej podtarnowskiej wioski Wał Ruda odnaleźli ciało współmieszkanki, którą dwa tygodnie wcześniej, 18 listopada, rosyjski żołnierz wywlókł z domu żeby ją zgwałcić w pobliskim lesie. Choć ranił ją wielokrotnie, dziewczyna stawiała zacięty opór i zbrodnicza próba się nie powiodła.
Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)
17 listopada Kościół wspomina św. Elżbietę Węgierską, patronkę dzieł miłosierdzia oraz bractw, stowarzyszeń i wielu zgromadzeń zakonnych. Jest świętą dwóch narodów: węgierskiego i niemieckiego.
Elżbieta urodziła się 7 lipca 1207 r. na zamku Sárospatak na Węgrzech. Jej ojcem był król węgierski Andrzej II, a matką Gertruda von Andechts-Meranien, siostra św. Jadwigi Śląskiej. Ze strony ojca Elżbieta była potomkinią węgierskiej rodziny panującej Arpadów, a ze strony matki - Meranów. Dziewczynka otrzymała staranne wychowanie na zamku Wartburg (koło Eisenach), gdzie przebywała od czwartego roku życia, gdyż była narzeczoną starszego od niej o siedem lat przyszłego landgrafa Ludwika IV. Ich ślub odbył się w 1221 r. Mała księżniczka została przywieziona na Wartburg z honorami należnymi jej królewskiej godności. Mieszkańców Turyngii dziwił kosztowny posag i dokładnie notowali skarby: złote i srebrne puchary, dzbany, naszyjniki, diademy, pierścienie i łańcuchy, brokaty i baldachimy. Elżbieta wiozła w posagu nawet wannę ze szczerego srebra. Małżeństwo młodej córki królewskiej stało się swego rodzaju politycznym środkiem, mającym pogłębić i wzmocnić związki między oboma krajami. Elżbieta prowadziła zawsze ascetyczny tryb życia pod kierunkiem franciszkanina Rüdigera, a następnie Konrada z Marburga. Rozwijając działalność charytatywną założyła szpital w pobliżu zamku Wartburg, a w późniejszym okresie również w Marburgu (szpital św. Franciszka z Asyżu). Konrad z Marburga pisał do papieża Grzegorza IX o swojej penitentce, że dwa razy dziennie, rano i wieczorem, osobiście odwiedzała swoich chorych, troszcząc się szczególnie o najbardziej odrażających, poprawiała im posłanie i karmiła. Życie wewnętrzne Elżbiety było pełną realizacją ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Wytrwałość czerpała we Mszy św., na modlitwie była niezmiernie skupiona. Wiele pracowała nad cnotą pokory, zwalczając odruchy dumy, stosowała ostrą ascezę pokuty.
W każdej ludzkiej twarzy, nawet gdy jest naznaczona trudem czy cierpieniem, odbija się dobroć Stwórcy, światło, którego żadna ciemność nie jest w stanie zgasić - napisał Leon XIV do uczestników spotkania dotyczącego budowania wspólnot chroniących godność osoby. Spotkanie organizuje Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich.
Pozdrawiając przedstawicieli różnych konferencji zakonnych oraz licznych instytutów życia konsekrowanego, apostolskiego i kontemplacyjnego, Papież napisał, że bardzo bliskie jest mu zagadnienie, w jaki sposób budować wspólnoty, w których godność każdej osoby, szczególnie nieletnich i najbardziej bezbronnych, jest chroniona i promowana.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.