Reklama

Jędrusiowi żołnierze

Niedziela Ogólnopolska 40/2010, str. 14-15

Fotografia W. Jasińskiego jako ucznia Państwowego Gimnazjum im. St. Konarskiego w Mielcu. Rok szkolny 1927/28
Zdjęcie z książki Tadeusza Zycha: „«Odwet» - «Jędrusie» 1939-1944”

Fotografia W. Jasińskiego jako ucznia Państwowego Gimnazjum im. St. Konarskiego w Mielcu. Rok szkolny 1927/28<br>Zdjęcie z książki Tadeusza Zycha: „«Odwet» - «Jędrusie» 1939-1944”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pośród wielu partyzanckich formacji II wojny światowej wyróżnił się jeden z pierwszych, niezwykle dzielny i ruchliwy oddział „Jędrusiów”, działający od wiosny 1941 r. do stycznia 1945 r. w Tarnobrzeskiem, Sandomierskiem i Górach Świętokrzyskich. Jego twórcą i dowódcą był działający w Tarnobrzegu Władysław Jasiński ps. Jędruś (nazwa pochodzi od zdrobniałego imienia 4-letniego syna Andrzeja), absolwent gimnazjum w Mielcu, magister prawa Uniwersytetu Warszawskiego, nauczyciel, instruktor harcerski, uczestnik wielu obozów i II Zlotu Narodowego Harcerstwa Polskiego w Poznaniu (1929), także przedwojenny komendant Związku Młodej Polski, przywódca Związku Strzeleckiego, oficer przysposobienia wojskowego, przeszkolony w zakresie tzw. dywersji pozafrontowej do zadań specjalnych na tyłach wroga.
Od miana tej konspiracyjnej grupy wszystkie leśne oddziały zaczęto nazywać „Jędrusiami”, co przetrwało do chwili obecnej, o czym śpiewamy w popularnej piosence „Jędrusiowa dola” (słowa Czesława Kałkusińskiego ps. Czechura, muzyka Henryka Fajta ps. Garda, 1942).
Już w październiku 1939 r. Jasiński założył tajne pismo „Odwet” (wychodzące do późnej wiosny 1944 r.). Przekazywano w nim co tydzień w liczbie kilkuset egzemplarzy wiadomości radiowe z nasłuchu, informacje o sytuacji w kraju, w Europie, na świecie i na wszystkich wojennych frontach. „Odwet” docierał do całej Polski południowej, a także dalej. Apelowano do rodaków o samokształcenie, patriotyczną postawę, pielęgnowanie grobów żołnierzy Września, o uroczyste przeżywanie świąt narodowych, jak 3 Maja, 15 Sierpnia czy 11 Listopada. Tę wydawniczą pracę ofiarnie prowadziło bardzo wiele osób - redaktorów, maszynistek, tajnych powielaczy, łączników i kolporterów. Nie przerwano działań pomimo aresztowań i represji. Pełen inicjatywy, pomysłowy „Jędruś” założył jednocześnie Specjalny Fundusz Prasy oraz Fundusz Pomocy, gromadząc w ten sposób datki w gotówce i naturze, przeznaczone dla wdów po żołnierzach konspiracji, dla wysiedlonych z Wielkopolski i Pomorza, potrzebne dla osób aresztowanych, ukrywających się i ich rodzin pozbawionych środków do życia.
Późniejsze zbrojne akcje zasilały kasę pieniędzmi, dzięki czemu wysyłano setki paczek żywnościowych i artykułów pierwszej potrzeby polskim jeńcom wojennym, uwięzionym w obozach położonych na terenie III Rzeszy. Tajne punkty wysyłkowe współpracowały z instytucjami legalnymi, jak PCK, RGO i Caritas. Źródła podają, że ogółem przekazano ponad 1200 przesyłek, zawierających 6 ton żywności.
Struktura oddziału oparta była na systemie kilkuosobowych zastępów harcerskich, nierzucających się w oczy, łatwych do ukrycia i trudnych do identyfikacji ze strony Niemców. Grupę łączyła wierność rozkazom, przyjaźń, koleżeństwo wpojone w harcerstwie, a nade wszystko postawa SŁUŻBY oraz absolutne oddanie sprawie. Podobnie jak dowódca, większość uczestników nie paliła papierosów i nie piła alkoholu. W poszczególnych ogniwach tej stale wzrastającej organizacji ofiarnie pracowali chłopcy i dziewczęta, małżeństwa, całe rodziny i środowiska. Dzielni i heroiczni wobec aresztowań, gehenny śledztwa, więzień i zbrojnej walki. Wielu zginęło w KL Auschwitz i innych miejscach zagłady.
Z powodu aresztowań i narastającego terroru ze strony Niemców dla wielu działaczy „Odwetu” las stał się jedynym miejscem schronienia i szansą na przeżycie. Podjęto wtedy dwa kierunki działania. Jedna część grupy prowadziła nadal pracę wydawniczą, druga - z konieczności, w celu zdobycia środków utrzymania dla coraz większej liczby partyzantów i ich podopiecznych - jako zbrojni „Jędrusie” - podejmowała akcje dywersji gospodarczej, rekwizycje transportów kolejowych i towarów w magazynach niemieckich, dokonywała konfiskaty pieniędzy w bankach, atakowała posterunki żandarmerii dla zdobycia broni i amunicji. Ścigano i likwidowano konfidentów, publicznie karano chłostą osoby nadgorliwie służące okupantowi czy brutalnie ściągające kontyngenty. Rozbijano bandy rabunkowe napadające na ludność wiejską, ubezpieczano i przyjmowano zrzuty.
9 stycznia 1943 r. w Trzciance k. Połańca, na skutek zdrady, zginął w 34. roku życia w potyczce z niemiecką żandarmerią Władysław Jasiński. Polegli również jego dwaj młodzi żołnierze: Marian Gorycki ps. Polikier i Antoni Toś ps. Antek. W portfelu „Jędrusia” koledzy znaleźli podarowany przez matkę, stale przez niego noszony, metalowy ryngraf św. Teresy od Dzieciątka Jezus, a w kieszeni strzaskany kulą zegarek wraz ze spłaszczonym pociskiem. 11 stycznia w nocy pochowano poległych w zbiorowej mogile na cmentarzu parafialnym w Sulisławicach (pow. sandomierski). Mimo wielkiej żałoby „Jędrusie” nadal działali. Rozbili więzienie w Opatowie i Mielcu - tu uwolnili 250 osób, w tym dowództwo Komendy Obwodu AK w Tarnobrzegu. Rozbroili granatowych policjantów w Wiśniowej, czasowo opanowali Szczucin, walczyli z żandarmerią w Niekraszowie, rozpędzili sztab niemieckiej dywizji na drodze koło Osieka. Pod koniec 1943 r. podporządkowano oddział Komendzie Okręgu Armii Krajowej. Kilka miesięcy później kompanię „Jedrusiów” skierowano do akcji „Burza” z odsieczą dla powstańczej Warszawy. Jednak wobec niemożności przekroczenia linii frontu pod koniec sierpnia rozkaz odwołano. Zacięte walki z okupantem prowadzono do końca listopada 1944 r., m.in. w Radoszycach, Grodzisku i Radkowie. Na waleczną jednostkę, liczącą wtedy ok. 350 ludzi, Niemcy rozpoczęli obławę z użyciem artylerii, co zmusiło partyzantów do przebijania się w kierunku lasów iłżeckich. Wskutek nadejścia frontu wschodniego istnienie zbrojnej formacji stało się zbyt niebezpieczne, a osoby podejrzane o przynależność do podziemia były prześladowane ze strony „ludowej” władzy i NKWD. 15 grudnia 1944 r. nastąpiło rozwiązanie oddziału.
Wielką rolę w życiu „Jędrusia” odegrała miłość, trwająca od mieleckich lat gimnazjalnych, między nim a koleżanką i harcerką Stefanią Antoszówną, zwaną Stenią, z którą pobrali się w 1936 r. w kościele parafialnym w miejscowości Dalekie (pow. Brasław). Pracowali wspólnie jako nauczyciele na Wileńszczyźnie. W początkowym okresie okupacji pani Jasińska wraz z synem Andrzejem mieszkała w Tarnobrzegu, potem wielokrotnie zmieniała miejsce pobytu, dzieląc losy męża, pomagając mu i przemieszczając się z jego oddziałem. Z pewnością okupacyjna tułaczka, wycieńczenie i złe warunki bytowe także przyczyniły się do tego, że zachorowała na stwardnienie rozsiane. Władze komunistyczne nie przyznały jej uprawnień kombatanckich, orzekając brak dostatecznych dowodów przynależności zmarłego męża i jej samej do organizacji podziemnej w okresie okupacji (!). Sparaliżowana przez prawie 50 lat, bez skargi znosiła swoje kalectwo. Odeszła „na wieczną wartę” 28 kwietnia 1983 r. Zgodnie z wyrażoną wcześniej wolą, spoczęła na partyzanckim cmentarzu w Sulisławicach obok grobu męża i członków oddziału „Jędrusiów”. Syn Andrzej, inżynier chemik, absolwent Politechniki Krakowskiej, jest obecnie na emeryturze.
Zarówno „Odwet”, jak i „Jędrusie” mają niezwykle obszerną bibliografię. O postaci inicjatora i przywódcy obydwu organizacji pisano bardzo wiele. Wśród autorów publikacji znaleźli się: Zbigniew Kabata ps. Bobo - członek oddziału, żyjący od lat w Kanadzie światowej sławy uczony, podróżnik i poeta, autor licznych wspomnień i wierszy partyzanckich, a nade wszystko nieoficjalnego hymnu AK „Byłaś naszą radością i dumą”; Tadeusz Szewera ps. Tadek Łebek - po wojnie pisarz, twórca antologii pieśni i piosenek z lat wojny i okupacji „Niech wiatr ją poniesie…”; Eugeniusz Dąbrowski ps. Genek - przyjaciel i powiernik komendanta; Janusz Krężel - pisarz i historyk harcerstwa, autor m.in. książki „Śladami dzieciństwa i młodości W. Jasińskiego «Jędrusia»”; Eugeniusz Hull - autor pracy „«Odwet» - «Jędrusie» w pamięci historycznej”; Tadeusz Zych - doktor nauk historycznych, publicysta, prezes Tarnobrzeskiego Towarzystwa Historycznego, twórca „Tarnobrzeskiego Słownika Bibliograficznego” (400 biogramów) oraz wydanego w 2009 r., w 70. rocznicę powstania omawianych formacji, pięknego albumu pt. „«Odwet» - «Jędrusie» 1939-1944”, opisującego dzieje oddziału, z załączeniem cennego kalendarium i ponad dwustu unikatowych zdjęć, w większości fotografii leśnych dziewcząt i chłopców.
Niezwykle ważny jest fakt, że historia i legenda bohaterstwa „Jędrusiów” oraz wielu osób im podobnych pozostaje w pamięci pokoleń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

nowenna

Grzegorz Jakubowski / KPRP

Nowenna do odmawiania między 10 a 18 października przed wspomnieniem bł. ks. Jerzego Popiełuszki lub w dowolnym terminie.

Boże jedynie dobry i łaskawy, spraw przez nieskończone zasługi męki i śmierci Jezusa Chrystusa, Syna Twego, przez przyczynę Niepokalanej Maryi Dziewicy i wszystkich Świętych, a szczególnie Błogosławionego księdza Jerzego, abym dostąpił łaski, o którą proszę (przedstawić swoje prośby).
CZYTAJ DALEJ

Motocykl z autografem papieża wystawiony na aukcję

2025-10-14 18:23

[ TEMATY ]

aukcja

Leon XIV

Vatican Media

W domu aukcyjnym RM-Sotheby’s w Monachium odbędzie się 18 października aukcja motocykla z autografem papieża Leona XIV. Pojazd, przerobiony „w stylu papamobile”, przywieźli do Watykanu we wrześniu członkowie Jesus Bikers, związani z Papieskimi Dziełami Misyjnymi w Austrii. W ramach audiencji generalnej papież Leon XIV złożył na nim swój autograf. Dochód z aukcji zostanie przeznaczony na projekt edukacyjny Papieskich Dzieł Misyjnych Austrii (Missio) na Madagaskarze.

Motocykl - białe BMW R18 - został zmodyfikowany pod względem technicznym i wizualnym przez wyspecjalizowany zespół - zastosowano lakier z masy perłowej, skórzane detale i chromowane felgi. Grupa 31 motocyklistów Jesus Bikers przywiozła pojazd do Rzymu 3 września, eskortując go z niemieckiej miejscowości Schaafheim. Na papieskiej audiencji towarzyszył im dyrektor Missio Austria, ks. Karl Wallner.
CZYTAJ DALEJ

Abp Andrzej Przybylski spotkał się z papieżem Leonem XIV

2025-10-15 14:03

[ TEMATY ]

Watykan

Leon XIV

abp Andrzej Przybylski

Vatican Media

Rok Jubileuszowy jest czasem rzymskich spotkań z ludźmi Kościoła i z symbolami chrześcijańskiej wiary. Arcybiskup katowicki, Andrzej Przybylski, który w tych dniach pielgrzymuje do Rzymu, przywiózł Ojcu Świętemu dar z serca Śląska, a sam otrzymał od niego coś, co – jak mówi – jest bezcenne.

Pielgrzymka do Rzymu z okazji stulecia archidiecezji katowickiej miała szczególny wymiar duchowy i symboliczny. Na jej czele stanął niedawno mianowany arcybiskup katowicki Andrzej Przybylski, który w Watykanie spotkał się z Papieżem Leonem XIV. „Najpierw chciałem podziękować za nominację do Katowic i poprosić przede wszystkim o błogosławieństwo –nie tylko dla siebie, ale dla całej diecezji” - powiedział hierarcha tuż po spotkaniu podczas środowej audiencji generalnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję