Reklama

Niełatwy los pierwszaka

Wrześniowy stres towarzyszy nie tylko pierwszoklasistom, ale również ich rodzicom.

Niedziela Ogólnopolska 40/2010, str. 44

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Bilonowicz-Hutna: - Dzieciom w pierwszych klasach czasem trudno zaakceptować fakt, że nauczyciel jest dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych. Z tego powodu często próbują zwrócić na siebie uwagę, także złym zachowaniem. W jaki sposób przyzwyczajać dziecko do tych zmian?

Elżbieta Bojanowska: - W takich sytuacjach największą rolę odgrywa nauczyciel. Jeżeli stara się on poświęcić choć trochę czasu i uwagi każdemu uczniowi (przy założeniu, że klasy nie są zbyt liczne), dba o to, by pochwalić dziecko za jego starania czy - nawet minimalne - osiągnięcia i nie faworyzuje jednych kosztem innych, to dzieci nie będą się czuły pomijane i szybciej pogodzą się z tym, że jedna pani musi opiekować się wszystkimi.

- Czy trudności z asymilacją dziecka w szkole mogą wynikać ze zbyt indywidualnego podejścia w środowisku domowym lub przedszkolnym?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jadwiga Mysłek: - Indywidualne podejście do dziecka - o którego konieczności zawsze przypominają psycholodzy, pedagodzy - uwzględnia różnice indywidualne i sprzyja optymalnemu wykorzystaniu możliwości rozwojowych, intelektualnych i emocjonalnych. Zrównanie, narzucenie tego samego tempa wszystkim uczniom nie jest dla nich korzystne i może powodować zniechęcenie do nauki, szkoły, dekoncentrację i osłabienie wiary we własne umiejętności.
O lepszym czy gorszym funkcjonowaniu w szkole decyduje stopień dojrzałości szkolnej, jaki dziecko osiągnęło. Chodzi głównie o dojrzałość społeczną i emocjonalną, o których świadczą m.in.: samodzielność, umiejętność współpracy i współdziałania, umiejętność nawiązywania kontaktów z rówieśnikami i dorosłymi, systematyczność i wytrwałość w działaniu, umiejętność słuchania i wykonywania poleceń, wskazówek kierowanych do grupy, poczucie obowiązku oraz umiejętność kontrolowania i wyrażania emocji. Jeżeli dziecko miało możliwość doskonalenia powyższych umiejętności - np. w domu powierzano mu zadania (na miarę jego sił), uczono, jak należy je wykonywać, i sprawdzano wykonanie - na pewno będzie mu łatwiej poradzić sobie w nowych sytuacjach zadaniowych. Jeżeli było nadmiernie chronione, wyręczane we wszystkim, nie ma odpowiednich doświadczeń związanych z wykonywaniem zadań, to może mieć trudności ze sprostaniem szkolnym wymaganiom.

- Na pewno każdy rodzic prędzej czy później stanie przed faktem, że dziecko narzeka na szkołę: na agresywne zachowania starszych uczniów, konflikty z rówieśnikami, rywalizację, wyśmiewanie. Jak nauczyć je radzić sobie z takimi sytuacjami?

J. M.: - Pierwszoklasista ma prawo nie radzić sobie z takimi sytuacjami. To zadanie dorosłych, by im zapobiegać lub je uzdrawiać. I tu znów niebagatelną rolę odgrywa nauczyciel. Musi on dostrzec różne poziomy rozwoju swoich wychowanków, a także predyspozycje i zdolności (np. humanistyczne, matematyczne, intelektualne, artystyczne, sportowe itp.) oraz stworzyć warunki, aby każde z dzieci mogło je realizować, rozwijać i zaprezentować na forum klasy, szkoły i szerszego środowiska (wtedy element rywalizacji będzie zdrowy).
Również zadaniem nauczyciela jest wyrównywanie poziomu kultury osobistej przez dobry przykład, uczenie dobrych manier, umiejętności komunikacyjnych, kontroli emocji w stosunku do rówieśników i osób dorosłych oraz wymaganie od dzieci przestrzegania zasad współżycia społecznego, zgodnie z ustalonymi wcześniej normami.

- Zdarza się, że choć minął pierwszy stres, to dziecko wciąż niechętnie chodzi do szkoły. Nie pomaga też rozmowa z wychowawcą. Jak zmienić nastawienie dziecka do środowiska szkolnego?

E.B.: - W takiej sytuacji bardzo pomocna jest obecność w klasie ulubionego kolegi, przyjaciela. Dziecko musi mieć zapewnione poczucie bezpieczeństwa, a bratnia dusza obok sprawia, że dziecko czuje się bezpieczniej.
Bardzo ważna jest też atrakcyjność miejsca (atrakcyjne zajęcia, ciekawsze niż w domu) oraz grupa rówieśnicza. Warto dziecku uświadamiać te wartości szkoły, ukazywać ją w pozytywnym świetle. Oczywiście, trzeba być w stałym kontakcie z wychowawcą, aby próbować odkryć przyczynę niechęci. Jeżeli problemy się utrzymują, tzn. jakieś potrzeby dziecka nie są zaspokojone, należy zasięgnąć opinii specjalisty, np. pedagoga szkolnego, lub zgłosić się do poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Rodzicu, pamiętaj, by:

Nie przekazywać dziecku swoich lęków i obaw związanych ze szkołą.

Nie straszyć dziecka szkołą, panią, oceną itp.

Nie wypowiadać negatywnych opinii o szkole, pani, innych dzieciach i ich rodzicach w obecności dziecka.

Wszystkie nieporozumienia na bieżąco wyjaśniać z nauczycielem, pedagogiem szkolnym, innym rodzicem.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg nie chce stracić żadnego ze swych dzieci, ale je wszystkie przygarnąć

2025-04-11 10:14

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 6, 35-40.

Środa, 7 maja
CZYTAJ DALEJ

Kard. Re: módlmy się o dobry i zgodny wybór papieża

2025-05-07 10:50

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

W intencji dobrego wyboru 267 Biskupa Rzymu modlili się dzisiaj kardynałowie, biskupi, duchowieństwo i wierni podczas Mszy św. „Pro eligendo Romano Potifice” w bazylice watykańskiej. Celebracji przewodniczył Dziekan Kolegium Kardynalskiego, 91-letni kard. Giovanni Battista Re.

W modlitwie kolekty celebrans prosił: „Boże, który jesteś odwiecznym Pasterzem i z ojcowską troską prowadzisz swoją owczarnię, obdarz swój Kościół pasterzem, który będzie Tobie miły świętością życia, czujny i troskliwy w opiece nad Twoim ludem”.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję