Rano konferencja Basi Turek, która podzieliła się świadectwem Bożej interwencji, jakiej wielokrotnie, realnie doświadczyła i mimo niepełnosprawności czerpie z życia pełnymi garściami, po południu ciąg dalszy warsztatów i nabożeństwo nad stawem Posmyk z odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych, a wieczorem Msza św. pod przewodnictwem biskupa Andrzeja Przybylskiego z archidiecezji częstochowskiej oraz mocny koncert 2Tm2,3 przy grzmotach nie tylko basu i bębnów, lecz także przechodzących w okolicy intensywnych burzy – tak wyglądał trzeci dzień Festiwalu Życia w Kokotku.
Czy można jeszcze spotkać młody, radosny Kościół?
Przez wszystkie dni Festiwalu Życia – w dzień i w nocy – w kaplicy trwa adoracja Najświętszego Sakramentu, a księża w różnych miejscach na terenie imprezy czekają na chętnych do spowiedzi. Na młodych ludzi rozmawiających z kapłanami można natknąć się na przydrożnym krawężniku, między drzewami w lesie, a nawet w sąsiedztwie ogłuszającego koncertu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mat.prasowy/Festiwal Życia - Grzegorz Szpak
Reklama
Ojciec Benoȋt Azameti to pochodzący z Togo misjonarz kombonianin, obecnie zajmuje się animacją powołaniową i misyjną z młodymi w Warszawie. Ci, którzy mieli okazję posłuchać go chociażby na TikToku – gdzie jego filmiki osiągają dziesiątki, a nawet setki tysięcy wyświetleń – zgodnie uznają, że prawdopodobnie jest najradośniejszym księdzem w Polsce. W swoich wypowiedziach wielokrotnie przyznaje, że przytłacza go widok smutnych i przygnębionych ludzi w kościele. Czy na Festiwalu Życia zobaczył wreszcie radosnych i wierzących młodych ludzi?
– Tutaj, na Festiwalu Życia w Kokotku, jest naprawdę dużo radości! Można doświadczać młodego i radosnego Kościoła. Bardzo potrzebujemy takich spotkań, żeby umacniać się w wierze. Być może jest tu ktoś trochę słabszy w wierze. Takie spotkanie z Bogiem i innymi młodymi, którzy wierzą w tego samego Boga, daje moc! Widzimy, jak ludzie się cieszą, dzielą doświadczeniami, razem tańczą i uwielbiają Boga. Jest świetnie! – wykrzykuje o. Benoȋt.
Młodzi potrzebują wsparcia w wierze. Nie tylko od księży
Misjonarz z Togo dołączył do jednej z kilkudziesięciu grup dzielenia, jakie codziennie przed południem spotykają się w różnych zakątkach na terenie festiwalu. W kameralnym, kilku- czy kilkunastoosobowym gronie młodzi wraz z księżmi i siostrami zakonnymi rozmawiają, rozważają duchowe treści opracowane na Festiwal Życia oraz wymieniają się swoimi spostrzeżeniami.
– Widzę, że młodzi potrzebują wsparcia w wierze nie tylko ze strony księży, lecz także rówieśników. Bardzo ważne jest świadectwo wiary i doświadczenie wspólnoty Kościoła. Nie tylko ja sam wierzę w Boga i mam z Nim relację. My wierzymy, my mamy relację z Bogiem! Dziś rozmawialiśmy o tym, że „pustynia” jest częścią naszego życia. A inni ludzie pomogą nam przeżyć te trudniejsze momenty i problemy – przekonuje kapłan.
Ojciec Benoȋt zauważa, że młodzi katolicy nieraz spotykają się ze strony swoich równieśników z niezrozumieniem i osamotnieniem w wyznawaniu wiary. Aby po festiwalu – wracając do swoich środowisk – nie stracić tej energii, zaprasza by na co dzień byli świadkami tego, czego doświadczyli na Festiwalu Życia.