Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie jest żonaty
Pech i pochwała
O prawdziwym pechu może mówić Robert Kubica. Na japońskim torze Suzuka musiał wycofać się już praktycznie na trzecim okrążeniu, bo w jego bolidzie… odkręciło się koło. Polak był wtedy na… drugim miejscu. Wcześniej, podczas GP Singapuru, mechanicy z Renault zamontowali mu… niedopompowane koła. Czy to po prostu pech? Jeśli tak, to niech się już skończy raz na zawsze. Tym bardziej że zdaniem brytyjskiego dziennikarza Marka Hughesa, który jest jednym z najbardziej cenionych ekspertów na świecie, jeśli chodzi o Formułę 1, to Polak jest najlepszym kierowcą globu, choć do tej pory wygrał tylko jeden wyścig. Taki wniosek może kogoś szokować, ale w F1 dobre osiągnięcia zależą przede wszystkim od sprzętu, na jakim się jeździ, i pracy mechaników. Same wyniki natomiast niewiele mówią o klasie kierowcy. Nasz rodak zaś osiągał dobre wyniki w Monako, na Spa czy na Suzuce w samochodzie, którego miejsce plasuje się co najwyżej pod koniec pierwszej dziesiątki. Zdaniem Hughesa, na tych torach kierowcy mają największy wpływ na końcowy rezultat. Coś w tym jest. Wielu kibiców uważa, że Robert Kubica w przyszłym sezonie powinien zmienić team. Tymczasem ma pecha do pracodawców. Nie są oni z najwyższej półki. Ich zaś inżynierowie i mechanicy popełniają niewybaczalne błędy niweczące wysiłek kierowcy. Kiedy to się wreszcie skończy? Może już w najbliższym wyścigu.
Obywatele czterech państw: Indii, Kanady, Portugalii i Wielkiej Brytanii lecieli z indyjskiego miasta Ahmadabad do Londynu samolotem, który rozbił się tuż po starcie. Na razie brak informacji o losie 242 pasażerów. Według indyjskich mediów nie był to Boeing 787-8 Dreamliner, ale Boeing 727 Twin Jet.
Indyjski przewoźnik Air India, który obsługiwał połączenie, poinformował, że samolotem podróżowało 169 obywateli Indii, 53 - Wielkiej Brytanii, siedmiu - Portugalii oraz jeden obywatel Kanady. Wiadomo też, że 217 pasażerów to osoby dorosłe, a 11 - dzieci. Na pokładzie maszyny znajdowali się też dwaj piloci i dziesięcioro członków załogi.
We wspomnienie bł. Natalii Tałasiewicz, 12 czerwca, przy zielonogórskiej parafii pw. Ducha Świętego odbyło się spotkanie poświęcona patronce nauczycieli w Polsce. Uczestnicy mogli wysłuchać wykładu krewnej błogosławionej, obejrzeć film oraz zobaczyć wystawę poświęconą bł. Natalii.
To inicjatywa środowiska skupionego wokół Ogólnopolskiej Pieszej Pielgrzymki Nauczycieli i Wychowawców. - Natalia jest jeszcze mało znaną postacią, a szkoda bo jej życie i poświęcenie dla Boga i drugiego człowieka mogą być inspiracją dla współczesnych, szczególnie ze względu na aktualność i nowoczesność jej myśli - zauważa Agata Ostrowska z Warsztatów Drodze.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.