Reklama

Niemowlęta i plan totalnej wyprzedaży

Niedziela Ogólnopolska 6/2011, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tytuł mojej refleksji jest może zaskakujący, ale spróbuję go wytłumaczyć. Najpierw o planie totalnej wyprzedaży. Mianowicie rząd PO-PSL chcąc pozyskać w tym roku 15 miliardów zł z prywatyzacji, zamierza sprzedać banki, kopalnie, nieruchomości, sanatoria, a także udziały w firmach znajdujących się na liście spółek strategicznych dla państwa, będących perłami polskiej gospodarki, jak Grupa Lotos, PGE czy Tauron. Wiadomo, że o kupno tych spółek starają się Rosjanie, aby zawładnąć całym rynkiem energetycznym w naszym regionie. Gdyby do tego doszło, nasze bezpieczeństwo energetyczne spadłoby do poziomu Białorusi.
Aby to ukryć przed społeczeństwem, rząd podrzuca ustawy, które mają stworzyć wrażenie zatroskania o los obywateli - zarówno tych najmniejszych, jak i najstarszych. Myślę tu o uchwalonej obecnie ustawie o opiece nad dziećmi do lat trzech. Jej głównym celem jest ułatwienie zakładania żłobków, które przestają być zakładami opieki zdrowotnej, czyli że może je założyć każdy po spełnieniu odpowiednich warunków. Do żłobków będzie można oddawać dzieci od 20. tygodnia życia do 3 lub nawet 4 lat. Ponadto ustawa wprowadza inne formy opieki, takie jak klubik dziecięcy - dla dzieci od roku do 3 lat, instytucję opiekuna dziennego, będzie też można legalnie zatrudnić nianię, za którą składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne odprowadzać będzie budżet państwa. Co więcej, można będzie tworzyć żłobki przy zakładach pracy, a koszty ich zakładania i utrzymywania będzie można wliczyć w koszty uzyskania przychodu.
Na pytanie: po co te wszystkie ułatwienia, rząd odpowiada, że do 2012 r. zapewnimy miejsca w żłobkach dla 80 proc. dzieci (obecnie opieką żłobkową objętych jest ok. 2 proc. dzieci w Polsce), a ponadto dzięki ustawie żłobkowej przybędzie 400 tys. nowych miejsc pracy, wliczając w to same matki, które wcześniej wrócą do pracy. Twórcy ustawy nie ukrywają, że korzyścią państwa będzie wysłanie kobiet do pracy, a więc budżet państwa zaoszczędzi na zasiłkach, zwiększą się wpływy z podatków, będą dodatkowe składki do ZUS.
Jak widać, w tej ustawie nie chodzi o nasze dzieci, ale wyłącznie o dorosłych, o gospodarkę, o ekonomię. Nie ma w ustawie nic z polityki rodzinnej, nie chodzi w niej o poprawę dramatycznego stanu naszej demografii, a jedynie o wprowadzenie ułatwień w życiu rodziców. Jednym słowem, nie jest to ustawa mająca na względzie dobro dziecka, o czym świadczy zapis, że na pięcioro maluchów przypadać będzie jedna opiekunka, będąca dla nich równocześnie sprzątaczką, kucharką, salową i wychowawczynią. Inne zapisy zdejmują z nowo tworzonych żłobków wysokie wymagania, jakimi były objęte jako zakłady opieki zdrowotnej, co doprowadzi do przeobrażenia żłobków w swego rodzaju przechowalnie o bardzo zaniżonym standardzie. Rozumiem, że ułatwienia w tworzeniu takich placówek są potrzebne, ale to, co zaproponował rząd, odbije się niekorzystnie na maleńkich dzieciach, a jak wiadomo, do trzeciego roku życia kształtuje się w dziecku wszystko, co decyduje, kim będzie w przyszłości, czyli obecność matki jest wówczas do życia tak niezbędna, jak tlen do oddychania. Dlatego mam takie wrażenie, jakby dzisiaj dla polskiego państwa rodzicielstwo było najniżej cenioną aktywnością obywateli. Rządowi zależy o wiele bardziej na tym, żeby kobiety pracowały, niż żeby rodziny miały dzieci i dobrze je wychowały.
Nie jestem przeciw kobietom, które mając dobrze płatne stanowiska, chcą kontynuować karierę zawodową i wrócić do pracy zaraz po urlopie macierzyńskim. Zapewne ta ustawa im to umożliwi, a nawet będą mogły zostawić dziecko w przyfirmowym, nowoczesnym żłobku, odwiedzać je i karmić, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Jednak dla większości matek wybór żłobka podyktuje tylko i wyłącznie ekonomiczny przymus. Dlatego odbieram tę ustawę jako państwową pomoc w oderwaniu dziecka od matki. To jest kolejna ustawowo zatwierdzona dewaluacja macierzyństwa na rzecz pochwały państwowych form opieki nad dzieckiem i - za przeproszeniem - kołchozowego traktowania rodziny.
Dlaczego nie wprowadzimy długich płatnych urlopów macierzyńskich i wychowawczych, które najlepiej odpowiadają potrzebom małego dziecka? Dlaczego w innych państwach Unii matka przebywa na pełnopłatnym urlopie macierzyńskim nawet rok, a potem ma możliwość skorzystania z płatnego urlopu wychowawczego? Czy naprawdę Polski na to nie stać? To na co idą pieniądze z wyprzedaży majątku narodowego?
Nie jestem przeciw tej ustawie, ale dziwię się krótkowzrocznej polityce rządu, który kieruje się wyłącznie kondycją budżetu. Dzieci muszą kosztować, skoro potem mają odpłacić się pokoleniu rodziców i wychowawców. Jeśli teraz większość dzieci wyślemy do żłobków, to one odpłacą nam zsyłką do domów opieki, a może też - jak to jest już w niektórych krajach - uchwalą ustawę o eutanazji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Góra Igliczna. Najświętsza Maryja Panna - Przyczyna naszej radości

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

W malowniczym zakątku południowo – zachodniej Polski, w Sudetach, na terenie diecezji świdnickiej, pod samym szczytem Góry Iglicznej, skąd rozpościera się przepiękna panorama na Góry Bystrzyckie, Orlickie, a w oddali również na Stołowe i Sowie oraz wspaniały widok na Masyw Śnieżnika i Kotlinę Kłodzką, w późnobarokowej świątyni z końca XVIII w., króluje Matka Boża czczona jako Przyczyna Naszej Radości „Maria Śnieżna”.

Dzieje Sanktuarium sięgają czasów, kiedy to Śląsk należał do Austrii, a ludność Ziemi Kłodzkiej pielgrzymowała do austriackiego sanktuarium Matki Bożej w Mariazell. W 1742 roku, w wyniku działań wojennych hrabstwo kłodzkie przechodzi pod panowanie Prus. Dla ówczesnych mieszkańców tego regionu Kotliny Kłodzkiej pojawiają się trudności z przekroczeniem granicy austriacko – pruskiej, celem pielgrzymowania do sanktuarium w Mariazell. Wówczas to mieszkaniec wioski Wilkanów, miejscowości u podnóża Góry Iglicznej, Krzysztof Veit, wracając w 1750 r. z pielgrzymki do Mariazell, przyniósł jako pamiątkę, wykonaną z drewna lipowego, ludową kopię figury Matki Bożej z alpejskiego sanktuarium. Za zgodą swojego brata, mężczyzna mieścił figurę na stoku Góry Iglicznej, gdzie znajdowało się ich pole. Nikt wtedy nie myślał o budowie sanktuarium. Ustawiona pod konarem rozłożystego buka figurka, miała jedynie przypominać austriackie sanktuarium w Mariazell.
CZYTAJ DALEJ

Nie dajmy sobie zepsuć święta, spotkajmy się 6 sierpnia!

2025-06-21 07:19

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nie ma żadnych podstaw do kwestionowania wyników wyborów, a konkretniej – nie ma żadnych znanych, realnych dowodów na to, aby uznać, że wydarzyło się cokolwiek na skalę kraju, co pozwalałoby wątpić w wyniki wyborów. Oczywiście, czysto hipotetycznie, gdzieś mogą takie dowody teoretycznie istnieć, jednak chcąc żyć w świecie realnym, a nie urojonym, musimy opierać się na znanych faktach i dowodach.

Z drugiej strony można by powiedzieć, że wynik owszem, powinien być inny, ale nie w stronę, którą dziś gardłują niektórzy. Wynika to z bezprawnego pozbawienia finansowania Prawa i Sprawiedliwości, a więc ugrupowania, które wspierało Karola Nawrockiego. Machina władzy stojąca za Rafałem Trzaskowskim zwiększyła tym samym jego szanse, zmniejszając możliwości najsilniejszej konkurencji. Do tego dochodzi oczywiście kwestia nielegalnego finansowania spotów w internecie, debata w Hali Sportowej w Końskich, organizowana i opłacona przez TVP „w likwidacji”, a także uruchomienie całej siły służb i NIK przeciwko Nawrockiemu. Ostatecznie rozstrzygnięcie było na jego korzyść, ale gdyby nie „dopalacze” dla kandydata Koalicji Obywatelskiej, jego wynik byłby jeszcze gorszy.
CZYTAJ DALEJ

Biskup tarnowski wręczył kolejne nominacje na proboszczów oraz funkcje diecezjalne

2025-06-21 18:30

[ TEMATY ]

Tarnów

diecezja tarnowska

zmiany kapłanów

Diecezja tarnowska

21 czerwca biskup tarnowski wręczył kolejne nominacje na proboszczów oraz funkcje diecezjalne.

ks. Janusz Faltyn – Brzesko-Okocim
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję