Reklama

Świadkowie zamachu na World Trade Center

11września 2011 r. przypada dziesiąta rocznica zamachu terrorystycznego na bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku, w którym zginęły 2973 osoby (w tym także Polacy). Rocznica tego wydarzenia jest dla historii świata, a w sposób szczególny dla historii Stanów Zjednoczonych, wstrząsającą prawdą o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą terroryzm XXI wieku. Nowy Jork - miasto, które najbardziej ucierpiało podczas wydarzeń sprzed dziesięciu lat - 11 września br. w sposób szczególny będzie jednoczyć swoich mieszkańców. Osoby różnych wyznań, różnego koloru skóry, pochodzenia, ugrupowań politycznych, przez modlitwę, refleksję, żal za osobami, które 11 września 2001 r. poniosły śmierć, pragną wyrazić swoje pragnienie budowania cywilizacji pokoju i wzajemnego szacunku do życia ludzkiego.

Niedziela Ogólnopolska 37/2011, str. 12-13

Archiwum o. Michała Czyżewskiego OSPPE

Z terenu budowy WTC

Z terenu budowy WTC

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliża się dziesiąta rocznica zamachu terrorystycznego na wieże World Trade Center. Nowy Jork w tym roku, ze względu na okrągłą rocznicę, organizuje dużo więcej spotkań upamiętniających dzień 11 września 2001 r. - mówi Leokadia Głogowska - a szczególnie upamiętniających ludzi, którzy tamtego dnia niespodziewanie zakończyli swój etap życia na ziemi. Najwięcej spotkań będzie się odbywało w miejscu „strefy zerowej”, które dzisiaj jest wielkim placem budowy. Z projektów nowego Światowego Centrum Biznesu, które ma tam powstać, najbardziej zaawansowane w budowie jest Narodowe Muzeum Pamięci Poległych w Ataku na WTC. Muzeum jest wybudowane w podziemiach - na śladach dwóch wież WTC i będzie tymczasowo otwarte na uroczystości dziesiątej rocznicy zamachu z 11 września 2001 r.

Wspomnienia ocalonej Polki

Reklama

- Mimo że dziesięć lat wydaje się już długim czasem, to myślę, że ani ja, ani żaden inny człowiek nie może tak po prostu podsumować swoich uczuć i swoich myśli o tym, co się stało. Każda rocznica tego wydarzenia jest momentem szczególnych wspomnień i głębokiej refleksji.
W planach Bożych znalazłam się wśród tych, którym dane było przeżyć atak na WTC. Wiem, że 11 września 2001 r. dostałam bardzo wiele - drugie życie - i dlatego bardzo chcę i staram się dawać też coś z tego innym. Robię to m.in. przez dzielenie się swoim świadectwem wiary, odnosząc się do tamtego wydarzenia z 11 września 2001 r.
Pan Bóg cały czas stawia na mojej drodze mnóstwo ludzi z różnych krajów świata i różnych religii, którym mogę opowiedzieć o tym, co On uczynił w moim życiu przez doświadczenie tragedii tamtego pamiętnego dnia. Wśród adresatów mojego dzielenia się są również kapłani, a kilka tygodni temu miałam zaszczyt podzielenia się moim świadectwem wiary z prymasem Polski abp. Józefem Kowalczykiem. Każde takie spotkanie z drugim człowiekiem i jego reakcja na cud ocalenia jest dla mnie kolejną lekcją i ciągłym doświadczaniem Boga. Te osoby, które spotykam, pozostają w moich modlitwach. Wiem też, że często są to wzajemne modlitwy, które tak jak małe światełka zapalają się wstawienniczo do Boga w różnych miejscach świata, tworząc razem sferę miłości. Tej miłości, która w moim odczuciu dzisiaj, dziesięć lat po ataku na WTC, jest szczególnie potrzebna światu.
„Miłość i przebaczenie uchroni świat i uratuje ludzkie plemię” - to myśl, która najbardziej mi się nasuwa i którą chciałabym przekazać czytelnikom „Niedzieli” w dziesiątą rocznicę tragedii 11 września.
Ludzie ze wszystkich kontynentów znajdują swój dom w Stanach Zjednoczonych, w każdym zakątku świata są osoby, które mają swoich krewnych, znajomych w tym kraju. W łączności duchowej gromadzimy się przy czterech miejscach związanych bezpośrednio z miejscami, gdzie były zamachy terrorystyczne, i pragniemy modlić się o życie wieczne dla zmarłych.
Dwa spośród porwanych samolotów uderzyły w bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku, trzeci - zniszczył część Pentagonu. Ostatni (opóźniony) samolot United Airlines 93 nie dotarł do celu - rozbił się na polach Pensylwanii ok. 15 minut lotu od Waszyngtonu. Przypuszcza się, że miał uderzyć w Biały Dom lub Kapitol, choć nie jest to pewne. Maszyna nie doleciała do celu, gdyż pasażerowie, którzy dowiedzieli się o losie innych samolotów, zaatakowali porywaczy i doprowadzili do katastrofy samolotu na bezludnym terenie - szczątkowe informacje o ostatnich minutach tego wydarzenia pochodzą z rozmów telefonicznych pasażerów i z danych zarejestrowanych w czarnej skrzynce samolotu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tablice pamięci

Reklama

Pamięć, wspólna modlitwa, kwiaty, zapalone znicze będą również w miejscach, z których ofiary zamachów pochodziły. Rodzina, bliscy, współpracownicy pamiętają i chcą razem, trwając w żałobnym smutku, uczcić ich pamięć. Tak będzie m.in. w parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie w Nowym Jorku, gdzie znajduje się płaskorzeźba w brązie autorstwa Andrzeja Pityńskiego, przedstawiająca Matkę Bożą Nowojorską pogrążoną w żalu i smutku, która swoimi matczynymi dłońmi obejmuje płonące wieżowce Manhattanu (fotografia płaskorzeźby - na stronie 10). „Nigdy nie zapomnij. Módl się za wszystkie niewinne ofiary i bohaterów, którzy zginęli podczas ataków terrorystycznych na Amerykę 11 IX 2001” - taki napis w brązie umieścił artysta. - Tablicą tą uczciłem niewinnie pomordowanych ludzi reprezentujących cały świat, byli wśród nich także Polacy - mówi rzeźbiarz Andrzej Pityński.
Minęło dziesięć lat cierpień, bólu, tragedii na całym świecie. Ludzkość - krwawi. Polska - krwawi. Tragedia smoleńska - cierpienie Polski trwa.
W dziesiątą rocznicę terrorystycznego ataku na Amerykę - 11 września 2011 r. w Stalowej Woli zostanie odsłonięty pomnik „Patriota”, monumentalna kompozycja w brązie o wysokości 12 metrów. - Kompozycję stworzyłem w 1975 r., nie na zamówienie, ale tworzyłem z potrzeby serca, i ona wyprzedziła czas. Dopiero w 2010 r. została zrealizowana, dzięki weteranom SWAP z Nowego Jorku. „Patriota” to symbol o wymiarze międzynarodowym, to symbol ludzkości, mimo historii cierpień i tragedii różnych narodów - „Polskiej Golgoty”. „Patriota” to symbol życia - „Duch Walki”, rycerz z husarskim skrzydłem i z wydartym sercem, z szablą w prawicy, z dumnie podniesioną głową, idący przez życie z krzyżem na piersi, dumny, waleczny. I my, tak jak on, idziemy przez nasze życie z wiarą w zwycięstwo dobra nad złem. Tak jak w naszym hymnie: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy” - mówi Andrzej Pityński.

Polski student odnaleziony po roku

W dziesiątą rocznicę chcemy również wspomnieć młodego studenta. Nowojorska przygoda 21-letniego Łukasza Milewskiego, który przyjechał na wakacje do Nowego Jorku, gdzie przebywali jego rodzice, miała - według planów - trwać do 26 września 2001 r. Po powrocie zamierzał kontynuować rozpoczęte studia na kierunku zarządzanie i marketing w Białymstoku. W Nowym Jorku, po wcześniejszej rozmowie kwalifikacyjnej, został zatrudniony i rozpoczął pracę w jednym z wieżowców WTC. 11 września 2001 r., podobnie jak inni pracownicy w metropolii nowojorskiej, pełen zapału, siły i energii do pracy Łukasz, który przepracował już w ten sposób cztery tygodnie, udał się na 110. piętro północnego wieżowca, aby podjąć przydzielone mu zadania. Jego młode życie tutaj się zakończyło. W pamięci rodziców, siostry, rodziny i przyjaciół jest cały czas żywy, mądry, pracowity i uśmiechnięty. Ciało Łukasza odnaleziono po roku.

Żałobny kir

Rocznica tragedii, którą przeżywają Stany Zjednoczone wraz z tysiącami rodzin rozsianych po świecie, łączy pragnienie pokoju i szacunku dla ludzkiego życia. Na Dolnym Manhattanie, w miejscu, gdzie stały bliźniacze wieże, już niedługo powstanie mauzoleum, które będzie zapewne znakiem i głosem żałoby po ofiarach terroryzmu XXI wieku. Dziesięć lat od 11 września 2001 r. jest okresem żałoby, która swój kir przeciąga przez miejsca doświadczone terroryzmem.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Książka „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” wyjaśnia, dlaczego ks. Popiełuszko powraca w prywatnych objawieniach

Dlaczego ks. Jerzy Popiełuszko powraca właśnie teraz? To pytanie stawia sobie wielu, którzy sięgają po nową książkę dr Mileny Kindziuk i ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja dokumentuje niezwykłe zjawisko - prywatne objawienia, jakich od 2009 roku doświadcza Francesca Sgobbi, mieszkanka niewielkiej miejscowości Fiumicello w północnych Włoszech. Według relacji, błogosławiony kapłan męczennik - ks. Jerzy Popiełuszko - wielokrotnie ukazywał się tej prostej i pozornie zwykłej kobiecie, przekazując przesłania, które spisywała w formie duchowego dziennika.

Już na wstępie autorzy wyraźnie podkreślają: nie są to objawienia uznane oficjalnie przez Kościół katolicki, a publikacja nie oznacza ich aprobaty w sensie teologicznym czy doktrynalnym. Jasno zaznaczają też, że mamy do czynienia z objawieniami prywatnymi - nie zobowiązują one do wiary, ale mogą służyć pomocą w pogłębianiu życia duchowego. Ich rola nie polega na dodawaniu czegokolwiek do Ewangelii, lecz - jak pisze ks. prof. Józef Naumowicz - na przypominaniu o jej najważniejszych prawdach i pomaganiu wiernym w ich przeżywaniu tu i teraz: „Tak było w historii Kościoła wielokrotnie. Niejednokrotnie objawienia prywatne stanowiły inspiracje do ożywienia i pogłębienia wiary, poruszały sumienia, wzywały do nawrócenia. To właśnie pod ich wpływem narodziły się takie praktyki pobożnościowe jak różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego czy nawet święta liturgiczne - Boże Ciało, Niedziela Miłosierdzia czy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa” - dodaje współautor publikacji, badacz życia i kultu ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Nasz obowiązek i przywilej

2025-06-19 21:43

Biuro Prasowe AK

    - Eucharystia stała się dla Kościoła, dla nas wszystkich, największym darem ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Stała się znakiem bezgranicznej miłości Boga do człowieka - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. przy ołtarzu polowym przed bazyliką Mariacką po zakończeniu centralnej procesji Bożego Ciała w Krakowie.

W homilii kardynał powiedział, że rozmnożenie chlebów i nakarmienie tłumu było zapowiedzią o wiele większego i niewyobrażalnego cudu, jakim było ustanowienie Eucharystii. – Eucharystia stała się dla Kościoła, dla nas wszystkich, największym darem ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Stała się znakiem bezgranicznej miłości Boga do człowieka – wyjaśnił kard. Stanisław Dziwisz i nazwał Eucharystię „sercem Kościoła” oraz „najważniejszym pokarmem”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję