Reklama

Umysł podzielony

Niedziela Ogólnopolska 40/2011, str. 31

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We wspomnieniach ks. Waleriana Meysztowicza (1893 - 1982), obrońcy ojczyzny z 1920 r., profesora prawa i radcy kanonicznego przy Ambasadzie Polskiej przy Stolicy Apostolskiej (od 1932 r.), pojawia się portret Henryka Dembińskiego, jednej z ciekawszych postaci międzywojennego Wilna. Był prezesem studenckiej organizacji katolickiej „Odrodzenie”, gdzie próbowali zdobyć „rząd dusz” wileńscy komuniści. Dembiński stał się ich łupem. Ten wybijający się młody prawnik był kimś, kogo trudno było w akademickim Wilnie przeoczyć. Było w nim coś głęboko ujmującego, szlachetność połączona z pasją społeczną. Wierzący, pobożny, a przy tym zdolny, utalentowany, obdarzony wielkim urokiem osobistym, „wynikającym z dużej inteligencji, szczerości, prostoty” - zabrnął w komunizm. Było to tym dziwniejsze, że po zwycięstwie 1920 r. wpływy komunistów w Polsce były bardzo ograniczone. Jak to było możliwe? Otóż Dembiński w swoich wyobrażeniach do nieprzytomności komunizm wyidealizował, a zarazem „uwierzył w dogmat naukowy tzw. nadbudowy ideologicznej”. Przyjął marksistowskie założenie, że „podstawą jest baza ekonomiczna (kapitał); ustrój demokratyczny jest pierwszą nadbudową (…); filozofia idealistyczna jest podporą ustroju politycznego; religię się tworzy i utrzymuje jako podporę tej filozofii”. Okrutna uwodzicielska siła idée fixe doprowadziła go do umysłowego rozkładu. Dembiński oparł swoje myślenie na fałszywych założeniach filozoficznych, na Kancie i Heglu. Od żelaznego uścisku obręczy, jaka opasała jego spragniony naukowej, „pewnej” wiedzy umysł, młody prawnik nigdy nie zdołał się już wyzwolić. Mimo sympatii, jaką Dembiński budził w ks. Meysztowiczu (przez krótki czas kapelanie „Odrodzenia”) - w czasie stypendium w Rzymie był także jego podopiecznym - a także wielu wysiłków, by przedrzeć się przez szczelną przesłonę, zbudowaną z pseudonaukowych mistyfikacji, autor wspomnień nie zdołał dotrzeć do umysłu Henryka Dembińskiego. Ani jako kapłan, ani jako profesor prawa kanonicznego. Ten precyzyjnie myślący ksiądz, o wielkim sercu i subtelnej kulturze osobistej, nie był w stanie zachwiać wiary Dembińskiego w przyjętą teorię. I tu jest klucz do rozwiązania zagadki Henryka Dembińskiego - a także wielu podobnych do niego idealistów, ludzi skądinąd wybitnych. W jego umyśle obok wiary katolickiej zrodziła się nowa wiara. Wiara w to, że da się połączyć ze sobą rzeczy sprzeczne. Tak właśnie wygląda zniewolenie przez idée fixe. Zdarza się to nader często ludziom, którym brakuje myślowych podstaw, zaczerpniętych z filozofii realistycznej św. Tomasza. Przy Dembińskim zabrakło wierzącego, dobrze wykształconego filozofa. „Henryk - pisze ks. Meysztowicz - chronił swe uczucia religijne, próbując wierzyć, że religia, choć tak nadbudowana, może mimo to być prawdziwa (były tu wpływy Loisy i modernistów); przeciwieństwo partii komunistycznej i Kościoła było, jak sądził, zjawiskiem nieistotnym, właściwym naszej epoce historycznej…”.
Ilu ludzi Kościoła, zwłaszcza na Zachodzie, pada dziś ofiarą teorii, których podstawą jest błąd myślowy? I nikt nie potrafi ich z błędnego koła fałszu wyprowadzić. Filozofia tomistyczna nie jest dziś „modna”, większość katolickich uczelni i seminariów wyrzuciło ją na śmietnik. „Nie zdołałem przekonać Henryka, że nie ustrój ekonomiczny, nie układ ekonomiczny określa ustrój prawny, ten zaś filozofię i religię, lecz że jest odwrotnie, że na podstawie religii rośnie filozofia, a z niej prawo i ustrój ekonomiczny (…); że tak samo jest u komunistów, u których zaprzeczenie Boga, ateizm, jest podstawą, że z ateizmu powstaje materializm, z materializmu despotyzm, dyktatura proletariatu, którego dopełnieniem jest ekonomia bezwłasnościowa, «komunizm». Że ten jest potrzebny do zrobienia z ludzi nędzarzy, z nędzarzy niewolników, z niewolników głupców - właśnie po to, by móc ich przekonać o nieistnieniu Stwórcy. I to jest właściwym celem Moskwy, co tak jasno widział stary Zdziechowski”.
Dembiński, od 1936 r. członek partii komunistycznej, nie zerwał całkowicie z Kościołem, ale więź ta miała charakter jedynie uczuciowy. Niemcy rozstrzelali go w 1941 r. Autor wspomnień pisze z żalem o tym synu kolejarza - patrioty o szlacheckim rodowodzie, człowieku niepospolitych zalet umysłu i charakteru, który stał się ofiarą własnej pychy. Miała ona źródło w przebóstwieniu „nauki”. „Henryk był przejęty - zjawisko częste u ludzi, których ojcowie i dziadowie nie mieli wyższego wykształcenia - przesadnym, powiedziałbym prawie «przesądnym» stosunkiem do «Nauki» przez «N» wielkie. Co zaś tym pojęciem objąć należy, nie było nigdy zbyt jasne”.
Wiary nie da się pogodzić z pychą rozumu. Wiara to poddanie swojego umysłu Prawdzie, a nie wymachiwanie „prawdą”, którą się samemu, często w pocie czoła, zdobyło.

Ks. Walerian Meysztowicz: „Gawędy o czasach i ludziach”, LTW, Londyn, Łomianki 2008.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV w Castel Gandolfo o Ukrainie, migrantach w USA i swoim odpoczynku

2025-11-18 21:48

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican News

W kwestii Ukrainy trzeba nalegać na pokój, zaczynając od zawieszenia broni, a potem przejścia do dialogu – powiedział Leon XIV podczas briefingu dla mediów w Castel Gandolfo. Poparł przesłanie biskupów amerykańskich w sprawie migracji. Powiedział też, w jaki sposób odpoczywa w każdy wtorek w Castel Gandolfo.

Tradycyjnie przed wjazdem z Castel Gandolfo we wtorek wieczorem Papież spotkał się z przedstawicielami mediów. Zapytany, czy sprawiedliwe byłoby zawarcie pokoju na Ukrainie w zamian za oddanie Rosji części terytoriów ukraińskich Leon XIV odpowiedział, że to Ukraińcy sami mogą decydować w tej sprawie. „Konstytucja Ukrainy jest bardzo jasna. Problem polega na tym, że jeśli nie ma zawieszenia broni, jeśli nie dochodzi się do jakiegoś punktu, w którym można usiąść do dialogu, by zobaczyć, jak rozwiązać ten problem, to niestety każdego dnia ludzie umierają. Myślę, że trzeba nalegać na pokój, zaczynając od tego zawieszenia ognia, a potem przejść do dialogu” – stwierdził papież.
CZYTAJ DALEJ

Czy chcę iść za Jezusem?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 19, 1-10.

Wtorek, 18 listopada. Wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy.
CZYTAJ DALEJ

Misja Andrzeja Słowika

2025-11-19 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

Misja – o nielegalnej wyprawie na Zachód Andrzeja Słowika - książka Jerzego Kropiwnickiego

Misja – o nielegalnej wyprawie na Zachód Andrzeja Słowika - książka Jerzego Kropiwnickiego

W Polsko – Amerykańskim Ośrodku Kształcenia Zawodowego przy Regionie Ziemi Łódzkiej NSZZ Solidarność w Łodzi przy ul. A. Kamińskiego 17/19 odbyła się prezentacja książki Jerzego Kropiwnickiego „Misja – o nielegalnej wyprawie na Zachód Andrzeja Słowika”. Na spotkanie przybyło wielu działaczy opozycji antykomunistycznej.

Gości powitał Waldemar Krenc przewodniczący łódzkiej Solidarności. Rozdział XIII prezentowanej książki przeczytał aktor Wojciech Bartoszek. - Ta książka ukazała się za późno, minęło 40 lat od tamtych wydarzeń, które są opisane. Celem misji Andrzeja Słowika było uzyskanie afiliacji czyli przyłączenia do Międzynarodowego Światowego Ruchu Związkowego związków niekomunistycznych dwóch największych central związkowych. W tamtych czasach oznaczało to potwierdzenie, iż tak zwana władza ludowa nie miała prawa rozwiązać Solidarności i potwierdzić to, co było napisane w konwencjach międzynarodowych, że związek zawodowy istnieje z woli swoich członków, a nie z przyzwolenia władzy – podkreślił Jerzy Kropiwnicki. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję