Reklama

Udzielił rozgrzeszenia pasażerom Boeinga

Oczywiste jest, że Pan Bóg nas prowadził - mówi kapłan będący pasażerem Boeinga 767, awaryjnie lądującego 1 listopada 2011 r. na warszawskim Okęciu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy święci trzymali ten samolot za skrzydła. Dopatruję się w tym wydarzeniu nadprzyrodzonej opieki, oczywiście, oprócz doskonałych umiejętności kapitana Tadeusza Wrony - mówił ks. Zbigniew Stefaniak, kapelan Lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie 1 listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych, po awaryjnym lądowaniu Boeinga 767 Polskich Linii Lotniczych LOT, który przyleciał z lotniska Newark pod Nowym Jorkiem. Po wylądowaniu, od razu na płycie lotniska, ks. Stefaniak rozmawiał z ocalonymi pasażerami, którzy mieli świadomość, że w pewnym sensie zostało im na nowo darowane życie. Następnego dnia w południe w kaplicy na lotnisku ks. Stefaniak odprawił Mszę św., dziękując Bogu za szczęśliwe lądowanie samolotu.

Awaria

Reklama

W samolocie doszło do awarii instalacji hydraulicznej. Przestał działać system wypuszczania podwozia, zawiódł też system awaryjny. Na oczach świata - śledzącego dzięki przekazom satelitarnym dramatyczną sytuację podchodzenia do awaryjnego lądowania (po prawie godzinnym krążeniu nad Warszawą w celu wypalenia paliwa) - samolot, bez wysuniętych kół, dotknął swoim „brzuchem” płyty lotniska na Okęciu. Ciężka maszyna wylądowała jak lekki szybowiec. Zbliżała się właśnie Godzina Miłosierdzia. Pasażerów uratował świetnie wyszkolony kapitan Tadeusz Wrona, który zachował się genialnie w skrajnie kryzysowej sytuacji. Doskonała była współpraca między dwoma pilotami i całą załogą, dzięki czemu nikt nie ucierpiał. Udało się uratować 231 osób. Załoga miała wsparcie z góry, na pokładzie był kapłan z relikwiami bł. Jana Pawła II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomoc z góry

W Boeingu 767 lot 016 podróżował o. Piotr Chyła CSsR - wikariusz prowincjała Warszawskiej Prowincji Redemptorystów. - Zawsze, kiedy wyruszam w podróż, zabieram ze sobą relikwie bł. Jana Pawła II oraz św. Joanny Beretty Molli. Powierzam im siebie oraz wszystkich pasażerów - powiedział kapłan dla „Gazety Polskiej Codziennie”. Poinformował, że dwa razy rozgrzeszył wszystkich uczestników lotu, w tym na kilka sekund przed zetknięciem się samolotu z ziemią. - To było wydarzenie o ogromnym potencjale emocji - mówił o. Chyła w Telewizji Trwam. Podkreślił, że to, co najważniejsze, dokonało się w sercach i umysłach ludzi, którzy musieli zmierzyć się z tą dramatyczną sytuacją. Wyznał, że gdy kapitan podał do wiadomości pasażerów, iż ze względów technicznych będzie lądowanie awaryjne, rozpoczął się proces racjonalizacji emocji i uchwycenia się Pana Boga. - Nie doszło do paniki. Podziwiałem pasażerów, matki z dziećmi. To było coś niesamowitego. W samym momencie lądowania trwała przerażająca cisza. Kiedy samolot dotknął ziemi, spodziewaliśmy się, że będzie uderzenie, hałas. A było tak, jakby wylądował na jakiejś gąbce. Ktoś krzyknął, że udało się wysunąć podwozie. Okazało się jednak, że nie - opowiadał kapłan. Potem nastąpiła sprawna ewakuacja. - Proszę sobie wyobrazić - mówił o. Chyła tym razem w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” - że samolot o wadze 120 ton, który zniża się z prędkością kilkuset kilometrów na godzinę, ląduje bez kół. Aż za wiele jest tu przesłanek dla wyobraźni, że coś może się wydarzyć. O. Chyła wyraził swoje wielkie uznanie kapitanowi i całej załodze samolotu, podziwiając ich kunszt i profesjonalizm, a jednocześnie wskazał na działanie Opatrzności Bożej, co niektórym mediom oraz innym komentatorom wydarzenia często umyka. - A przecież oczywiste jest, że Pan Bóg nas prowadził. Z tego, co wiem, tego zdania jest również kapitan Tadeusz Wrona - powiedział zakonnik. - Bo mimo że samolot to fenomenalny środek przemieszczania się, człowiek zawsze będzie miał świadomość, iż w powietrzu jest bezradny. Pozostaje wiara i ufność w Bożą Opatrzność - dodaje ocalony pasażer Boeinga 767.

„Lataj jak orzeł, ląduj jak Wrona”

Podczas konferencji prasowej następnego dnia po awaryjnym lądowaniu kapitan Wrona powiedział: - Do końca wierzyłem, że podwozie się wysunie. Myśl, że będziemy musieli wykonać lądowanie awaryjne, pojawiła się dopiero 3-4 minuty przed przyziemieniem. (...) Zaskoczyła nas ta sytuacja. 500 razy leciałem tym samolotem, a pierwszy raz nie otworzyło się podwozie. Pilot przyznał, że odetchnął dopiero wówczas, gdy samolot się zatrzymał i można było rozpocząć ewakuację. - Pełną ulgę poczułem, kiedy szef pokładu zameldował, że samolot jest już pusty - wyznał.
Kapitan Tadeusz Wrona ma 53 lata, jest absolwentem Politechniki Rzeszowskiej. W Polskich Liniach Lotniczych LOT pracuje ok. 30 lat. Jednocześnie jest szybownikiem, należy do Aeroklubu Leszczyńskiego. Teraz stał się najbardziej znanym polskim pilotem, co widać w mediach. Powstała rekordowa liczba stron internetowych poświęconych jego osobie i wyczynowi. Ich autorami są internauci z całego świata. Perfekcyjne lądowanie polskiego pilota LOT-u zostało opisane przez serwisy internetowe i agencje prasowe na całym świecie. Jego wyczyn pokazały wszystkie największe telewizje. Na portalach BBC i CNN nagranie z lądowania było przez kilka godzin najpopularniejszym materiałem wśród odwiedzających. Internauci utworzyli nawet specjalne profile na Facebooku, gdzie każdy może dodać swoją opinię i złożyć gratulacje. Popularne stało się hasło: „Lataj jak orzeł, ląduj jak Wrona”.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Zakon Maltański: nie tylko pomoc humanitarna, ale także duchowa

2025-07-11 14:49

[ TEMATY ]

pomoc humanitarna

Zakon Maltański

pomoc duchowa

Vatican Media

Wielki Szpitalnik Josef D. Blotz podczas wizyty w szkole w Limie

Wielki Szpitalnik Josef D. Blotz podczas wizyty w szkole w Limie

Wielki Szpitalnik Josef Blotz to były generał major armii niemieckiej, który uważa „etykę służby” za zasadę przewodnią misji Zakonu Maltańskiego. Obecnie zaangażowany jest w pomoc osobom na terenach objętych konfliktami, takich jak Ukraina i Gaza, gdzie dostarczanie pomocy humanitarnej łączy się ze wsparciem duchowym.

„Pielgrzymka do Lourdes odmieniła moje życie” - to doświadczenie, którym Josef D. Blotz, były generał major armii niemieckiej, dzieli się z mediami watykańskimi. Do niemieckiej sekcji Zakonu Maltańskiego wstąpił w 1992 roku po tym, jak towarzyszył chorym przed grotą Massabielle w Pirenejach. Od stycznia 2023 roku jest członkiem Rady Suwerennej Zakonu, a w lutym 2025 został wybrany Wielkim Szpitalnikiem — funkcją porównywalną do ministra zdrowia, spraw społecznych, pomocy humanitarnej i współpracy międzynarodowej. Blotz nadzoruje i koordynuje działalność humanitarną Zakonu na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Odszedł Pasterz…

2025-07-12 12:04

Marek Białka

Z udziałem licznie zgromadzonej wspólnoty kapłańskiej, osób konsekrowanych oraz niezliczonej rzeszy wiernych, odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego 8 lipca k J.E. ks. biskupa Władysława Bobowskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej.

Mszę świętą, odprawioną w kościele parafialnym pw. śś. Pustelników Świerada i Benedykta w Tropiu pod przewodnictwem bp. Wiesława Lechowicza, biskupa polowego Wojska Polskiego, koncelebrowało kilkuset kapłanów. Już we wstępie do liturgii, główny celebrans nawiązując do życia i duchowości zmarłego biskupa powiedział, że: „Odszedł Pasterz nasz, co ukochał lud ...”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję