Jan Maria Jackowski Publicysta i pisarz eseista, autor 10 książek i ponad 1100 tekstów prasowych. W latach 1997 - 2001 poseł na Sejm RP; w latach 2002-2005 wiceprzewodniczący, a następnie przewodniczący Rady m. st. Warszawy; w latach 2005-2007 sędzia T
Czesław Kiszczak został skazany. Choć wymiar kary - 2 lata w zawieszeniu - jest raczej symboliczny i jeszcze nieprawomocny, to jednak po wieloletnim procesie uznano za winnego zarzucanych mu czynów i ukarano tego komunistycznego ministra spraw wewnętrznych, mającego na rękach krew. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że peerelowscy generałowie: Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski stanowili związek przestępczy o charakterze zbrojnym i odpowiadają za przygotowanie i nielegalne wprowadzenie stanu wojennego w celu ratowania własnej władzy. „Faktycznym motywem działania członków związku przestępczego - czytamy w uzasadnieniu - (…) było zachowanie osobistej pozycji w hierarchii aparatu partii i państwa”. Sąd podkreślił, że dekrety i uchwała o wprowadzeniu stanu wojennego podjęta przez Radę Państwa 12 grudnia 1981 r. były nielegalne.
30 lat po tamtych dramatycznych wydarzeniach wreszcie państwo polskie zmierzyło się z tą straszną zbrodnią komunistyczną na narodzie polskim. Dzięki wyrokowi mordercy zza biurek w mundurach LWP zostali uznani za zbrodniarzy działających dla własnych korzyści. W uzasadnieniu wyroku uznano, że główną odpowiedzialność za stan wojenny ponosi Wojciech Jaruzelski. Ten jednak poprzez miganie się, wykręty i zwolnienia lekarskie skutecznie unika kary. Jak najbardziej logiczna jest inicjatywa parlamentarzystów PiS, by obecni szefowie MON i MSW wystąpili do prezydenta o rychłe zdegradowanie do stopnia szeregowca Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka.
W uzasadnieniu do wyroku Sądu Okręgowego zostało również obalone jedno z podstawowych kłamstw założycielskich III RP, jakoby stan wojenny był ratunkiem przed interwencją sowiecką. Sąd wyraźnie stwierdził, że „nie było bezpośredniego zagrożenia zbrojną interwencją ze strony wojsk Układu Warszawskiego”. Teza o rzekomym zagrożeniu ze strony Armii Czerwonej była szczególnie upowszechniana przez Wojciecha Jaruzelskiego oraz w ramach tzw. michnikowszczyzny, czyli stworzonej przez szefa „Gazety Wyborczej” Adama Michnika ideologii realnego postkomunizmu, która po 1989 r. dominowała w życiu publicznym. Adam Michnik twierdził, że Czesław Kiszczak to „człowiek honoru”, i wybielał Wojciecha Jaruzelskiego. To różnej maści „autorytety moralne” z katów czyniły ofiary, a ofiary przedstawiały jako katów.
Lepiej późno niż wcale. Wyrok Sądu Okręgowego podważa jedną z fundamentalnych tez propagandy michnikowszczyzny i przełamuje dotychczasowy brak oceny moralnej PRL. Nieodcięcie wyraźną cezurą moralną i polityczną PRL od III RP - jak to np. uczynił czeski parlament w uchwalonej w 1993 r. ustawie, w której zapisano wyraźnie, że „od 25 lutego 1948 do 17 listopada 1989 Czechosłowacją kierowała władza przestępcza, bezprawna i zasługująca na potępienie” - było jednym z największych błędów przemian po 1989 r. Właściwie to nie był błąd, lecz zamierzone działanie zwolenników sojuszu „oświeconej” części „Solidarności” z „reformatorskim” skrzydłem PZPR. Bez tej oceny bardzo trudno jest powrócić do normalności w Polsce, tzn. usunięcia z życia społecznego tego, co jest niesprawiedliwe i nienormalne według standardów, w których przez wieki wzrastaliśmy.
Na kilka tygodni przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, Watykan opublikował teologiczny tekst , który przedstawia młodego Włocha jako wiarygodny wzór do naśladowania dla nowego pokolenia wierzących. W komentarzu opublikowanym przez portal Vatican News, jezuita ks. Arturo Elberti, teolog i konsultant Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, wspomina o głębokim związku między jego zainteresowaniem technologiami, życiem codziennym i duchowością chrześcijańską. „Nie jest doktorem Kościoła, ale wiarygodnym świadkiem” - powiedział jezuita. Poprzez jego kanonizację Kościół nie chce uhonorować teologa, ale raczej pokazać, „że młodzi ludzie dzisiaj również mogą poważnie traktować przesłanie Ewangelii i konsekwentnie nią żyć”.
Ks. Elberti spotkał Carlo raz osobiście - w 2006 r. w jezuickim Kolegium Leona XIII w Mediolanie, gdzie ówczesny 15-latek został mu przedstawiony przez księdza jako „duchowo zaangażowany chłopak o pogodnym usposobieniu”. Wkrótce potem, w październiku tego samego roku, zmarł z powodu agresywnego nowotworu.
Nowenna jest szczególną formą modlitwy, odprawianą przez dziewięć dni. Jest więc wytrwałym przypominaniem sobie o potrzebie realizacji słów Chrystusa: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7,7). To swoista modlitwa wstawiennicza, polecana we własnej, czy też intencji bliźnich, ale opierająca się na szczególnym wstawiennictwie Pośredników, jakich Bóg postawił na naszej drodze życia.
Rafał Stachurski / Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
- Jej przykład może nas inspirować do miłości i służby, choć żyjemy w innych czasach, choć stają przed nami inne wyzwania – o św. Kindze w dniu jej liturgicznego wspomnienia mówił kard. Stanisław Dziwisz. Arcybiskup krakowski senior przewodniczył porannej Mszy św. w kaplicy poświęconej patronce górników w Kopalni Soli „Wieliczka”.
24 lipca w liturgii przypada wspomnienie św. Kingi. To właśnie dlatego tego dnia porannej Mszy św. w kaplicy poświęconej patronce górników w Kopalni Soli „Wieliczka” przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. – Gromadzimy się w tym niezwykłym miejscu, 100 metrów pod ziemią. (…) Kaplica jest miejscem modlitwy i kultu Bożego, słusznie więc ogarnia nas podziw dla zmysłu wiary tych, którzy w ten sposób chcieli podkreślić, że Bóg jest i powinien być wszędzie tam, gdzie człowiek żyje i pracuje, trudzi się i czyni sobie ziemię poddaną, podejmując w ten sposób zadanie przekazane mu przez Stwórcę i Pana nieba i ziemi – mówił na początku homilii arcybiskup krakowski senior. Zauważył przy tym, że położenie kaplicy św. Kingi „przemawia do naszej wyobraźni”, gdyż przypomina, że człowiek żyje w świecie stworzonym przez Boga i oddanym mu do dyspozycji, ale nie na zawsze. – Ziemia bowiem dla każdego człowieka jest wstępnym etapem wędrówki i przygotowania się do nieskończenie większej rzeczywistości, którą nazywamy niebem i która będzie życiem bez końca z Bogiem w Jego królestwie, przygotowanym nam od założenia świata – wyjaśnił kard. Stanisław Dziwisz.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.