Reklama

Bezgranicznie zaufała Bogu

Niedziela Ogólnopolska 20/2012, str. 26

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bolesława Lament -założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny - urodziła się 3 lipca 1862 r. w Łowiczu jako najstarsza z ośmiorga rodzeństwa. W wieku 22 lat wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Rodziny Maryi w Warszawie. Po złożeniu ślubów czasowych pracowała przez kilka lat na terenie Cesarstwa Rosyjskiego. Po ośmiu latach opuściła to zgromadzenie z zamiarem wstąpienia do zakonu klauzurowego. Powróciła do rodzinnego Łowicza, aby przez indywidualne rekolekcje, pod kierunkiem ks. Zygmunta Mścichowskiego, przygotować się do życia kontemplacyjnego. Rekolekcjonista miał jednak dla niej zupełnie inną wizję służby Bogu i ludziom: nie w odosobnieniu klasztornym, ale w służbie Chrystusowi wyniszczonemu i cierpiącemu w ludziach z tzw. marginesu społecznego. Dla bł. Bolesławy taka decyzja spowiednika była ogromną próbą wiary. Po walce duchowej bł. Bolesława poddała swoją wolę Bogu, podejmując się posługi charytatywnej wśród bezdomnych w Warszawie. Siłę do tej niezwykle trudnej pracy trzydziestoletnia Bolesława czerpała z bardzo głębokiej więzi z Bogiem i nieustannie pogłębianego życia wiary, tym razem pod kierunkiem bł. Honorata Koźmińskiego.
W tym czasie pomagała materialnie swojemu bratu Stefanowi, wówczas gimnazjaliście, który zamierzał wstąpić na drogę życia kapłańskiego. I jakby w przededniu swego wstąpienia do seminarium duchownego, 6 czerwca 1900 r., mając 18 lat, utonął w Wiśle podczas udzielania pomocy tonącemu koledze.
Bolesława miała wtedy 38 lat. Trwając przed Bogiem z bolesną tajemnicą śmierci swego brata, w sercu usłyszała wyraźnie: Chcę twojego powołania! Wezwanie to podjęła na nowo, w atmosferze modlitwy i ogromnej uwagi na Boże prowadzenie w dalszych wydarzeniach życiowych. W 1903 r., odpowiadając na prośbę polskiej obywatelki ziemskiej z Białorusi, opuściła Warszawę i wyjechała do Mohylewa n. Dnieprem w celu poprowadzenia katolickiej placówki misyjnej.
Zaraz po przybyciu do Mohylewa, w którym katolicy stanowili zaledwie 6,5 proc. ogólnej liczby mieszkańców, bł. Bolesława przystąpiła do zorganizowania placówki apostolskiej. Prowadząc działalność religijno-wychowawczą i oświatową, zauważała wyraźne znaki Bożej Opatrzności, wzywające ją do zorganizowania nowego zgromadzenia zakonnego.
Po dwóch latach, w październiku 1905 r., założyła Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny w celu prowadzenia działalności zmierzającej do zjednoczenia podzielonych chrześcijan.
Z perspektywy lat wyraźnie widać, że te wszystkie wcześniejsze decyzje, choć niejednokrotnie wydawały się być ze sobą sprzeczne, faktycznie jednak były etapami przygotowującymi bł. Bolesławę do bycia założycielką i przewodniczką duchową nowej rodziny zakonnej z jasno nakreślonym celem ekumenicznym.
Zakotwiczenie w Bogu i wolność od determinacji ludzkich uzdalniały bł. Bronisławę do życia i promieniowania głębokim pokojem. We wspomnieniach naocznych świadków czytamy m.in.: „Przełożona wywierała na swe otoczenie wpływ taki, że nikt się niczego nie bał, choć to była wojna, rewolucja, głód, różne epidemie. Bezgranicznie ufała Bogu”.
Była głęboko przekonana, że wiara jest łaską, o którą trzeba się modlić. Miała też świadomość tego, że oprócz elementu boskiego w wierze bardzo ważny jest element ludzki, to, aby chcieć przyjąć światło i moc nadprzyrodzoną. Wiedziała, że wiara jest absolutnie konieczna do tego, by Bóg mógł w nas i przez nas działać. Siostry pouczała: „Trzeba nam żyć życiem wiary i to wiary mocnej, świetlanej i czynnej (…), bo to niezbędny warunek, aby Bóg mógł w nas i przez nas urzeczywistniać swoje zamiary. Powtarzajmy tysiąckrotnie przed tabernakulum tę modlitwę ewangeliczną: «Wierzymy Panie, wszakże przymnóż nam wiary»”. Wytrwale też przypominała, że jednym z najważniejszych sposobów osiągnięcia życia nadprzyrodzonego jest wiara jasna i silna w czynną obecność Jezusa w nas.
Z okazji 150. rocznicy urodzin bł. Bolesławy Lament w Łowiczu 19 maja 2012 r. o godz. 10 rozpocznie się sympozjum w gmachu Seminarium Duchownego (ul. Seminaryjna 6), z udziałem biskupa łowickiego Andrzeja Dziuby, profesorów m.in. UKSW w Warszawie, WSD w Łowiczu, przełożonej generalnej m. Weroniki Mackiewicz i sióstr ze Zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny. Podczas sympozjum wystąpi zespół „Koderki”. Msza św. jubileuszowa zostanie odprawiona o godz. 17 w kościele Świętego Ducha pod przewodnictwem abp. Henryka Hosera SAC, biskupa warszawsko-praskiego. Siostry Misjonarki Świętej Rodziny zapraszają wszystkich chętnych do udziału.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Prosty trik na tłuste plamy

2025-06-13 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W dzisiejszym świecie, pełnym stresu i nieustannych wyzwań, wiele osób poszukuje sensu i spokoju. Jednym z takich źródeł może być modlitwa, która nie tylko jest aktem religijnym, ale także drogą do głębszego zrozumienia siebie i relacji z Bogiem.

Święta Teresa z Avila opisała swoją drogę modlitwy jako proces, który z czasem staje się coraz łatwiejszy i bardziej naturalny. Na początku wymaga wysiłku, jak noszenie wody ze studni, ale stopniowo przechodzi w stan, gdzie modlitwa przypomina automatyczne nawadnianie pól. W końcowej fazie, Teresa porównuje to do deszczu łaski, który ogarnia całe życie, przynosząc spokój i poczucie obecności Boga. Jest to proces, który wymaga czasu i zaangażowania, ale przynosi nieocenione owoce.
CZYTAJ DALEJ

Jerozolima: mieszkańcy ubolewają z powodu przemocy

2025-06-14 18:03

Monika Książek

Opat benedyktynów w Jerozolimie, o. Nikodemus Schnabel, jest zaniepokojony sytuacją, jaką pogłębił izraelski atak na Iran. „W tej chwili widzę tylko region, który coraz częściej mówi językiem przemocy” - powiedział urodzony w Niemczech duchowny katolicki w rozmowie z portalem internetowym „domradio.de” 13 czerwca w Kolonii. Podkreślił, że ludzie w Izraelu są spanikowani i zmartwieni, cały kraj cierpi. „Ten kraj potrzebuje pojednania, pokoju, dyplomacji i przyszłości dla wszystkich ludzi”.

Izrael zaatakował w nocy z czwartku na piątek dziesiątki celów w Iranie, w tym obiekty nuklearne. Zginęło kilku wysoko postawionych wojskowych. Iran wysłał w piątek rano w stronę Izraela co najmniej 100 dronów, z których wszystkie, według doniesień medialnych, zostały przechwycone. Wzajemne ataki trwają.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję